Bank PKO BP od 4 października minionego roku oferuje Frankowiczom możliwość wszczęcia mediacji, których celem jest wypracowanie ugody. Pomimo że program masowych ugód trwa już trzy miesiące, zainteresowanie kredytobiorców jest słabe. W połowie grudnia bank podał, że wpłynęło do niego zaledwie 18,6 tys. wniosków o mediacje, podczas gdy w portfelu ma aż 100 tys. czynnych umów frankowych. Mało imponująca jest także liczba sfinalizowanych ugód – 2,9 tys., a kolejne 1,9 tys. mediacji ma być zakończone, ale nie podpisano jeszcze ugód.
Z czego wynika tak nikłe zainteresowanie klientów PKO BP i niski odsetek sfinalizowanych mediacji? Ugody na warunkach proponowanych przez bank PKO BP (zgodne z wytycznymi KNF) pozwalają zyskać niewiele w porównaniu ze ścieżką sądową ( średnio maksymalnie 30% korzyści z unieważnienia lub odfrankowienia umowy). Ponadto część osób, które wzięły już udział w mediacjach donosi, że bank nie jest skłonny do negocjowania lepszych warunków, niż sam proponuje na wstępie.
Jak wygląda mediacja z bankiem PKO BP i czy ma to sens?
Mediacje i ugoda z PKO BP
Frankowicze zainteresowani wszczęciem mediacji z bankiem PKO BP mogą składać wnioski za pośrednictwem systemu bankowości internetowej. Nie oznacza to jednak, że każdy kredytobiorca frankowy uzyska taką możliwość.
Program ugód skierowany jest do klientów indywidualnych, którzy zaciągnęli hipoteczny kredyt waloryzowany kursem CHF na własne cele mieszkaniowe. Już na starcie szanse na podjęcie z bankiem mediacji straciły pewne grupy klientów.
Dotyczy to kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, korzystali wcześniej z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców lub udało im się umorzyć inny kredyt. Akcja ugód w PKO BP nie obejmuje ponadto pożyczek hipotecznych, kredytów konsolidacyjnych i refinansowych.
Składając wniosek o mediację kredytobiorca ma prawo wybrać z dostępnej listy konkretnego mediatora z ramienia Sądu Polubownego przy Komisji Nadzoru Finansowego. Mediator nie jest jednak doradcą ani rzecznikiem, ale jedynie pośrednikiem pomiędzy stronami, którego zadaniem jest doprowadzenie do porozumienia.
Nie można liczyć na to, że mediator będzie zabiegał o lepsze warunki ugody, czy zwracał uwagę na niekorzystne postanowienia albo oświadczenia, które bank będzie próbował przemycić w treści dokumentów.
Przeczytaj: Czy każdą umowę PKO BP można podważyć w sądzie?
Po podpisaniu przez wszystkich kredytobiorców umowy o mediację teoretycznie zaczyna się etap negocjowania warunków ugody. W praktyce to bank podaje wyjściowe warunki konwersji kredytu na złotowy i gotową wersję umowy ugody, której treść nie podlega negocjacjom.
Trudno jest także wynegocjować lepsze warunki dotyczące wysokości marży kredytu po konwersji, gdyż bank stosuje wyliczenia pomocnicze KNF dotyczące historycznych poziomów marż dla kredytów złotowych w okresie kiedy zawierane były umowy frankowe. Już pojawiły się doniesienia, że marże te mogą być zawyżone.
Skutki ekonomiczne i prawne ugody z bankiem PKO BP
Zawarcie z bankiem ugody niesie za sobą istotne konsekwencje finansowe oraz prawne, które mają znaczący wpływ na ocenę korzyści i strat Frankowiczów. Ugody banku PKO BP zakładają przekształcenie kredytów frankowych w złotowe, tak jakby od początku były zawarte w PLN.
Do umowy wprowadzana jest nowa formuła oprocentowania, bazująca na stawce WIBOR powiększonej o średnią marżę kredytów złotowych w miesiącu podpisywania umowy. Oznacza to, że kredytobiorca pozbywa się ryzyka walutowego, mechanizmów denominacji/indeksacji, a także spreadu, ale przyjmuje na siebie ryzyko wzrostu stopy WIBOR. W wyniku czterech podwyżek stóp procentowych NBP od października 2021 do stycznia 2022, stosowany jako baza oprocentowania kredytów wskaźnik WIBOR 3M wzrósł o 2,37%, a WIBOR 6-miesięczny aż o 2,6%. Przekłada się to na coraz wyższe raty kredytów w PLN, także umów frankowych przekształconych na złotowe.
Zobacz: Ugody a stropy procentowe – WIBOR realne zagrożenie dla Frankowiczów!
Czy ugoda na opisanych warunkach jest korzystna? Jest to rozwiązanie dla osób, które chcą szybko pozbyć się obciążeń związanych z rosnącym kursem franka szwajcarskiego. Bardzo wątpliwa jest jednak ekonomiczna opłacalność ugody. Nawet jeżeli bank nieznacznie obniży saldo zadłużenia, to korzyści te zostaną w ciągu kilku lat skonsumowane przez wysokie raty kredytowe. Opłacalność ugód obniża także podatek dochodowy, który według aktualnego stanu prawnego należy odprowadzić od kwoty umorzonego zadłużenia. MF co prawda informuje o pracach nad przedłużeniem zwolnienia podatkowego obowiązującego do końca 2021 roku, ale nie ma pewności czy rozwiązanie to wejdzie w życie.
Prawnicy od spraw frankowych zauważają, że podpisanie ugody oznacza zmianę warunków spłaty kredytu na kolejne kilkanaście lat, a wiele czynników może w tym okresie ulec zmianie. Tymczasem ugoda zamyka drogę do kwestionowania umowy frankowej w sądzie, gdyż oznacza całkowite zrzeczenie się roszczeń wobec banku z tytułu wadliwej i nieuczciwej umowy kredytu frankowego. Skutki zawarcia ugody są zatem nieodwracalne.
Mediacja na rękę bankowi – przerywa bieg przedawnienia roszczeń
Innym poważnym zagrożeniem, które wiąże się już z samym podjęciem mediacji z bankiem, jest przerwanie biegu terminu przedawnienia roszczeń banku. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, roszczenia banku przedawniają się po trzech latach od momentu kiedy kredytobiorca zakwestionuje umowę kredytową. Istnieją pewne rozbieżności co do ustalenia momentu, od którego zaczyna biec trzyletni okres przedawnienia, przyjmuje się jednak że może nim być złożenie w banku reklamacji lub wezwanie banku do zapłaty w związku z abuzywnym charakterem postanowień umownych.
Od tej chwili bank ma trzy lata na dochodzenie roszczeń z tytułu udostępnionego kapitału oraz wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z niego. Jeżeli nie zrobi tego w przewidzianym okresie, jego roszczenia ulegają przedawnieniu.
Frankowicze rozważający wszczęcie mediacji powinni być świadomi związanych z tym zagrożeń w odniesieniu do kwestii dochodzenia roszczeń przez bank. Osoby, które podejmą mediacje ale ostatecznie nie zdecydują się na ugodę, muszą liczyć się z tym, że mediacja przerywa bieg terminu przedawnienia roszczeń banku. Od momentu wszczęcia mediacji biegnie on od początku i przedłuża na kolejne trzy lata możliwość dochodzenia przez bank zwrotu pożyczonego kapitału.