PLN - Polski złoty
CHF
4,61
sobota, 23 listopada, 2024

JEST SPOSÓB aby WYNEGOCJOWAĆ z bankiem korzystną ugodę za kredyt we frankach

Czy wygranie z bankiem sprawy o kredyt frankowy jest trudne? Banki zdecydowanie chciałyby, aby frankowicze tak właśnie myśleli. Rzeczywistość jest jednak odległa od krajobrazu prawno-ekonomicznego kreślonego przez kredytodawców: frankowicze wygrywają prawomocnie ponad 99 procent spraw o stwierdzenie nieważności umowy, i jest to statystyka ogólnopolska, nie zaś stołeczna. Frankowicz z Wrocławia, Poznania, Gdańska czy dowolnego miasta w Polsce może pozbyć się wadliwej umowy równie skutecznie, co ten ze stolicy, w wielu przypadkach zresztą dużo szybciej niż powodowie z obciążonych frankami stołecznych sądów. Czy zatem banki są gotowe na dogadywanie się z klientami poza sądem i zaproponowanie im uczciwych warunków ugodowych? To zależy. W tym artykule omówimy kwestię obecnej sytuacji frankowiczów w sądach oraz tego, co trzeba zrobić, by wynegocjować dla siebie korzystne warunki porozumienia.

  • Ponad 99 procent umów frankowych trafiających do sądów podlega eliminacji z obrotu prawnego – to najnowsze dane z krajowych sądów
  • Po wyroku TSUE w sprawie C-520/21 frankowicze dużo spokojniej podchodzą do sądzenia się z bankiem, ponieważ wiedzą, że kredytodawca nie może ubiegać się o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału
  • Po czerwcowym wyroku Trybunału spadło zainteresowanie frankowiczów ugodą, co skłania banki do bardziej prokonsumenckiego podejścia i negocjowania warunków porozumienia. Wszystko po to, by zniwelować ryzyko prawne ciążące na wadliwych produktach kredytowych
  • Ugoda pozasądowa proponowana przez bank niemal nigdy nie jest korzystna dla klienta. To może się jednak zmienić, gdy do gry wkroczy profesjonalny pełnomocnik prawny, który zadba o to, by warunki zostały dostosowane do aktualnej rzeczywistości prawno-ekonomicznej.

Kredytobiorcy nie dają bankom szans w sądach: umowy frankowe upadają na masową skalę

Wg danych z początku czerwca 2023 roku w sądach powszechnych toczy się 116 tys. sporów o kredyty frankowe. Z kolei z danych zebranych z tego roku, dotyczących prawomocnie zakończonych spraw sądowych wynika, iż frankowicze wygrywają z bankami ponad 99 proc. postępowań o stwierdzenie nieważności umowy i/lub o zapłatę. Dla banków to katastrofa: każdy nowy pozew to ryzyko prawne, za którym idzie konieczność dowiązywania kolejnych rezerw na hipoteki w CHF.

Większość dużych banków uzyskała już pokrycie odpisami tej grupy hipotek na poziomie ponad 60 proc. To konieczne, albowiem pozwów o franki przybywa. Zainteresowanie kredytobiorców radykalnie zwiększyło się po 15 czerwca 2023 roku, gdy TSUE wydał wyrok w sprawie C-520/21, oficjalnie już uznając, że kredytodawca nie może ubiegać się o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału, gdy stroną umowy jest konsument.

Banki zareagowały natychmiast, zwiększając swoje wysiłki propagandowe i przekonując opinię publiczną, że „ugoda jest lepsza niż proces”. Każdy frankowicz, który choćby w minimalnym stopniu interesuje się zmianami orzeczniczymi w zakresie hipotek frankowych, wie, że ugodę z bankiem trudno nazwać kompromisem, ponieważ nie daje konsumentowi wymiernych korzyści. Zwłaszcza takiemu, którego nie stać na jednorazową spłatę reszty zobowiązania i definitywne zakończenie relacji z bankiem. Przypomnijmy, czym jest ugoda frankowa:

  • w większości banków to porozumienie, wg którego kredyt konwertowany jest z CHF na PLN, tak jakby od początku zawarto go w polskiej walucie
  • skutkiem konwersji kredytu jest zrzeczenie się roszczeń dotyczących wadliwości pierwotnie zawartej umowy, a więc rezygnacja z pozwu sądowego wobec banku
  • po konwersji kredyt oprocentowany jest stawką WIBOR, znacznie wyższą niż SARON, a zatem na niekorzyść klienta zmieniają się koszty odsetkowe kredytu.

Krótko mówiąc, przeciętny frankowicz, który spłacił już bankowi pożyczoną kwotę kapitału lub jest bliski pełnej spłaty, po podpisaniu ugody z bankiem niejako potwierdza, że jest gotów do dalszej realizacji zobowiązania na warunkach określonych w porozumieniu. I to mimo iż unieważniając umowę w sądzie, nie zapłaciłby już kredytodawcy ani złotówki.

Coraz częściej można się jednak natknąć na informacje, czy to na social mediach, czy w branżowej prasie, o tym, że banki skłonne są do indywidualnych negocjacji z kredytobiorcami.

Powód jest banalnie prosty: bank wie, że gdy sprawa trafi do sądu, niemal na pewno zakończy się sukcesem kredytobiorcy, czego skutkiem będzie utrata jakiegokolwiek, najmniejszego choćby zarobku na udzielonym kredycie.

Niektóre banki są więc gotowe na ustępstwa, by zapobiec takiemu scenariuszowi. Ugoda, która byłaby korzystna dla kredytobiorcy, nie jest mu zwykle proponowana od razu. Przeważnie jest ona wynikiem dłuższych negocjacji, najlepiej z udziałem profesjonalnego i ściśle wyspecjalizowanego pełnomocnika prawnego.

Gdy do mediacji między stronami przystępuje adwokat lub radca prawny reprezentujący interesy frankowicza, bank wie, że nie może już liczyć na naiwność czy niewiedzę klienta: treść ugody zostanie wnikliwie przeanalizowana przez specjalistę, biegłego w prawie bankowym i znającego następstwa ekonomiczne wykreowanego w placówce kredytodawcy kontraktu. Skutek? Możliwość daleko idących negocjacji i nierzadko upodobnienie korzyści wynikających z ugody do tych z odfrankowienia kredytu.

Przy tej okazji warto podkreślić, że czym innym jest ugoda pozasądowa, a czym innym ta sądowa, zawarta już po rozpoczęciu sporu z bankiem. W tym drugim przypadku kredytobiorca musi być wyjątkowo ostrożny – w końcu chodzi o to, by bank nie tylko odpuścił mu sztucznie wykreowany dług, ale i nie rościł o zwrot kosztów zastępstwa procesowego. Kredytobiorca, który chce, by jego ugoda była bezpieczna dla domowego budżetu, powinien podejść do niej z doświadczonym prawnikiem frankowym, który należycie zabezpieczy interesy klienta i wywalczy dla niego najlepsze warunki porozumienia.

Co ważne, ugoda sądowa dostępna jest nie tylko dla aktywnych frankowiczów, ale również dla tych, którzy już spłacili swój kredyt w całości. Zgadza się, bank nie chce dyskutować z ex-frankowiczami na etapie przedsądowym, ale gdy pozew wpłynie już do sądu, pogląd kredytodawcy na kwestię ewentualnych negocjacji z byłym klientem znacząco się zmienia.

Dla kogo korzystna będzie ugoda sądowa lub pozasądowa indywidualnie negocjowana z bankiem przez profesjonalnego pełnomocnika prawnego?

  • dla osoby, która nie może lub nie chce czekać na prawomocny wyrok stwierdzający nieważność swojej umowy
  • dla frankowicza, który spłacił już umowę kredytową, a teraz chce odzyskać część poniesionych kosztów, będących następstwem zawartych w umowie klauzul abuzywnych
  • dla każdego, komu zależy na szybkim wykreśleniu hipoteki z księgi wieczystej, na przykład celem sprzedaży mieszkania
  • dla kogoś, kto dysponuje wystarczającymi środkami w gotówce, by jednorazowo spłacić ewentualną niedopłatę kapitału i uwolnić się od kredytu bez ponoszenia wysokich kosztów odsetkowych po konwersji.

Kredytobiorca, który z różnych powodów nie chce ugody, za to ma czas, by sądzić się z bankiem, może liczyć na przychylność krajowych sądów: te, wbrew narracji banków, działają całkiem sprawnie i w wielu przypadkach unieważniają kredyty frankowe w zaledwie 2-3 lata od zainicjowania sporu. Przykłady prezentujemy niżej.

Spór z mBankiem zakończony prawomocnym sukcesem kredytobiorców. W 23 miesiące

Dnia 14 kwietnia 2023 roku, po 23 miesiącach od zainicjowania sporu sądowego, zakończyła się sprawa założona mBankowi przez jego klientów, którzy przed laty zawarli z tym podmiotem umowę kredytu frankowego mPlan. Sąd Apelacyjny w Warszawie nie miał wątpliwości: umowa zawarta przez kredytobiorców z mBankiem zawiera klauzule niedozwolone, a przy tym po ich ewentualnym wykreśleniu nie może być dalej realizowana. Powód jest prosty: eliminacja niedozwolonych klauzul kursowych spowodowałaby, że nieznana byłaby wysokość należnych bankowi rat kapitałowo-odsetkowych. W efekcie należało uznać umowę za od początku nieważną, a także zasądzić wzajemne rozliczenie stron.

Do podobnego wniosku doszedł też Sąd Okręgowy w Warszawie, przy czym Sąd Apelacyjny nie zgodził się z tym pierwszoinstancyjnym w kwestii wysokości naliczonych odsetek. Dodatkowo bankowi udało się skutecznie podnieść zarzut zatrzymania, co nie zmienia jednak faktu, że umowa jest nieważna, a kredytobiorcy, którzy zakwestionowali umowę mPlan, muszą się rozliczyć z bankiem wyłącznie z pożyczonego kapitału kredytu. Sprawa w II instancji toczyła się pod sygnaturą akt V ACa 690/22 i trwała zaledwie 11 miesięcy. Sąd wydał wyrok już po jednej rozprawie, co jak na realia warszawskie jest doskonałym wynikiem.

Pełnomocnikiem klientów mBanku był w tym przypadku adwokat Paweł Borowski. Sprawa prowadzona była przy udziale radcy prawnego Magdaleny Wiśniewskiej.

Millennium Bank przegrywa prawomocnie we Wrocławiu, a frankowicze zyskują 234 tys. zł

Dnia 24 kwietnia 2023 roku, w rok i osiem miesięcy od zainicjowania sporu sądowego, kredytobiorcy frankowi usłyszeli prawomocny wyrok w swojej sprawie, toczącej się w apelacji pod sygnaturą I ACa 2405/22. Pozwanym w sprawie był Millennium Bank, a sprawa toczyła się w całości we Wrocławiu, wpierw w tamtejszym Sądzie Okręgowym, a następnie w Apelacyjnym, gdzie postępowanie trwało zaledwie 5 miesięcy.

Pozwany Millennium Bank apelował od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, wydanego dnia 14 października 2022 roku – apelacja została przez sąd odrzucona w całości, a bank musi pokryć koszty postępowania apelacyjnego w wysokości 4050 zł. Bank musi zapłacić też koszty sądowe za pierwszą instancję, w której ich wysokość wyniosła 6417 zł.

Skutkiem eliminacji umowy z obrotu prawnego będzie oczywiście rozliczenie się stron unieważnionego kontraktu: powodowie będą musieli oddać bankowi wyłącznie kapitał kredytu (na moment wydania wyroku do całkowitej spłaty użyczonej kwoty brakowało naprawdę niewiele), zaś bank zobligowany został do zwrotu wpłaconych przez kredytobiorców środków, tj 23.464,34 CHF oraz 83.417,62 zł wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę. Sumaryczna korzyść kredytobiorców z unieważnienia umowy zawartej z Millennium Bankiem to 234 tys. zł.

Pełnomocnikiem kredytobiorców w sprawie przeciwko Millennium Bankowi był adwokat Paweł Borowski.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze