Nieautoryzowane transakcje płatnicze są w Polsce prawdziwą plagą – rocznie dochodzi do tysięcy takich zdarzeń, których ofiarami są obywatele naszego kraju. Jednak tylko niewielka część takich przypadków jest zgłaszana odpowiednim organom – średnio dochodzi do trzech takich zgłoszeń dziennie. Dlaczego oszukane osoby milczą? Powodów jest kilka: wstyd wynikający z własnej łatwowierności, brak wiary w możliwość odzyskania pieniędzy to te najważniejsze. Banki żerują na tym, że ich klienci nie znają swoich praw i nie wiedzą, że zgodnie z obowiązującymi przepisami to dostawca usług płatnika powinien zadbać o niezwłoczny zwrot na jego konto środków, które zostały pobrane w wyniku nieautoryzowanej transakcji. Eksperci prawni rozpoczynają właśnie proces edukowania konsumentów w zakresie przysługujących im praw w związku z transakcjami płatniczymi bez autoryzacji. Wyjaśniają, że posiadacz rachunku nie jest w takiej sytuacji bezbronny, a wręcz przeciwnie – to po jego stronie stoi polskie i unijne prawo. Wystarczy je tylko wyegzekwować.
W tym artykule odpowiadamy na następujące pytania:
-
Czym jest nieautoryzowana transakcja płatnicza i w jaki sposób różni się od transakcji autoryzowanej?
-
Co powinien zrobić konsument, który padnie ofiarą oszustwa na skutek nieautoryzowanej transakcji płatniczej?
-
Ile czasu ma konsument na złożenie reklamacji dotyczącej nieautoryzowanej transakcji płatniczej i co powinno być w niej zawarte?
-
Co zrobić, gdy bank odrzuci reklamację klienta, powołując się na jego rzekome rażące niedbalstwo?
Nieautoryzowane transakcje płatnicze to zmora Polaków. Banki udają, że problemu nie ma
Banki lubią uchodzić za instytucje pozostające blisko klienta i dbające o jego interes. Czy tak jest w istocie? Nic bardziej mylnego. Swoje prawdziwe oblicze bankowcy pokazali już przy okazji procederu frankowego, a także w momencie, gdy rozpoczęła się ostra dyskusja publiczna na temat legalności stawki WIBOR. A to dopiero niektóre z bankowych przewinień względem klientów. Zdecydowanie zbyt mało mówi się o podejściu bankowców do nieautoryzowanych transakcji płatniczych, w przypadku których banki nie tylko nie stoją po stronie swoich oszukanych klientów, ale wręcz robią wszystko, by ci uwierzyli, że ich winą jest to, że padli ofiarą oszustwa.
Na szczęście eksperci prawni, jak również instytucje takie jak Rzecznik Finansowy i UOKiK cierpliwie wyjaśniają konsumentom, jakie są ich prawa w relacji z bankiem, gdy dojdzie do nieautoryzowanej transakcji płatniczej. I instruują, co zrobić, gdy środki z naszego konta zostaną przelane niezgodnie z naszą wolą.
Co to jest nieautoryzowana transakcja płatnicza? Kiedy do niej dochodzi?
Wpierw wyjaśnijmy, czym jest nieautoryzowana transakcja płatnicza. Nie ma oficjalnej definicji dla takiej transakcji, którą można by przytoczyć, by rozwiać wszystkie wątpliwości. Przyjmuje się jednak, że jest to taka transakcja, która zaszła bez zgody płatnika (czym różni się od transakcji autoryzowanej). Zwykle dochodzi do niej na skutek:
- kradzieży karty płatniczej
- podszycia się oszusta pod pracownika banku
- otrzymania przez płatnika sfałszowanej wiadomości mailowej
- oszustwa metodą na BLIK
- skłonienia płatnika podstępem przez osoby trzecie do udostępnienia danych logowania do bankowości elektronicznej.
Te przykłady nie wyczerpują oczywiście katalogu zdarzeń mogących doprowadzić do nieautoryzowanej transakcji płatniczej. W wielu przypadkach, aby w ogóle mogło dojść do takiej transakcji, płatnik musi ją uwierzytelnić, czyli podać/wpisać kod lub token umożliwiający dokonanie przelewu. Płatnik, który uwierzytelni transakcję, często jest przekonany o tym, że jego pieniądze są już stracone – bank na pewno odrzuci reklamację, a policja nie zajmie się tym problemem, bo przecież przelew został potwierdzony przez właściciela konta. To oczywiście błędne myślenie.
Niewątpliwie banki cieszą się, że większość poszkodowanych w wyniku nieautoryzowanych transakcji płatniczych reprezentuje taki właśnie tok myślenia. A jak rzeczywiście wygląda sytuacja prawna konsumenta, który padł ofiarą oszustwa i, dając się zmanipulować, przelał komuś pieniądze wbrew swojej woli? Sprawdźmy to.
Nieautoryzowane transakcje płatnicze – co mówi ustawa o usługach płatniczych?
Kwestia tego, kto odpowiada za nieautoryzowaną transakcję płatniczą, reguluje ustawa o usługach płatniczych z 2011 roku, a konkretnie art. 46 tejże. Jak się okazuje, jeżeli płatnik nie doprowadził do nieautoryzowanej transakcji umyślnie ani wskutek rażącego niedbalstwa, dostawca usług – zwykle bank – powinien niezwłocznie zwrócić mu pobrane w wyniku transakcji środki. Niezwłocznie, czyli najpóźniej do końca dnia roboczego następującego po dniu, w którym doszło do stwierdzenia wystąpienia takiej transakcji (ewentualnie po dniu od otrzymania stosownego zgłoszenia). Jak więc jasno wynika z obowiązujących przepisów, to bank jest zobowiązany do zwrotu płatnikowi (klientowi, który ucierpiał na skutek nieautoryzowanej transakcji) środków na rachunek płatniczy.
Wyjątkiem od tej reguły jest sytuacja, w której bank dysponuje uzasadnionymi i odpowiednio udokumentowanymi podstawami, by sądzić, że doszło do oszustwa. W takim przypadku podmiot powinien jednak poinformować o swoich podejrzeniach organy ścigania.
Padłem/padłam ofiarą nieautoryzowanej transakcji płatniczej: co dalej?
Co zrobić w pierwszej kolejności, gdy zorientujemy się, że padliśmy ofiarą oszustów, a wskutek ich podstępu doszło do nieautoryzowanej transakcji płatniczej? Drogi są dwie. Albo od razu szukamy pomocy doświadczonej kancelarii prawnej (wyspecjalizowanej w prawie bankowym – to bardzo ważne!), albo na własną rękę składamy reklamację do banku.
Jeśli decydujemy się na samodzielnie napisanie reklamacji, warto dopilnować, aby była ona możliwie jak najkrótsza – zgłaszamy w niej po prostu, że tego konkretnego dnia doszło do nieautoryzowanej transakcji na konkretną kwotę i dodajemy, że na tę transakcję nie wyraziliśmy zgody. Im więcej szczegółów zawrzemy w reklamacji, tym większa szansa, że później bank użyje ich przeciwko nam – czy to w odpowiedzi na pismo, czy w postępowaniu sądowym, jeśli zdecydujemy się pozwać bank.
Mimo że na reklamację mamy aż 13 miesięcy od zdarzenia (po tym czasie odzyskanie pieniędzy będzie już niemożliwe), warto ją przeprowadzić jak najszybciej – może bank stanie na wysokości zadania i zablokuje przelew środków, nim trafią one na konto oszusta. Zwykle jednak tak się nie dzieje.
Co więcej, w większości przypadków bank reklamację odrzuca, obarczając reklamującego winą za taką transakcję. Bank powołuje się na rażące niedbalstwo po stronie klienta, wywołując w nim poczucie wstydu. Instytucje finansowe stosują ten psychologiczny trik nie tylko w przypadku klientów, którym skradziono pieniądze z konta. Bardzo podobnie zachowują się wobec frankowiczów walczących o nieważność umów kredytowych czy „wiborowców”, którzy próbują podważyć stawkę referencyjną w swoich kontraktach.
Metoda działania jest zbliżona – bank twierdzi, że klient, wiedział co robi, znał ryzyka i nie może zgłaszać pretensji do banku za własne działania. W końcu akceptował regulaminy i był informowany o zakresie odpowiedzialności. To oczywiście bzdury. Banki celowo unikają stosowania obowiązującego je prawa, bo tak jest łatwiej i przede wszystkim taniej. Klient nie musi się na to godzić, a wręcz ma wszelkie narzędzia, by wyegzekwować swoje prawa.
Co zrobić po zgłoszeniu reklamacji? O oszustwie należy poinformować policję. Jeśli do oszustwa doszło w wyniku przechwycenia danych karty płatniczej, należy jak najszybciej zastrzec kartę. Rozsądna jest również prewencyjna zmiana danych do logowania w bankowości elektronicznej. W ostateczności można zablokować rachunek płatniczy, tak aby udaremnić kolejne próby oszustwa.
Bank odrzuca reklamację i powołuje się na rażące niedbalstwo płatnika – co zrobić?
Klient banku, który padł ofiarą oszustów, musi mieć świadomość, że reklamacja dotycząca nieautoryzowanej transakcji płatniczej jest tylko formalnością. Niemal na pewno bank tę reklamację odrzuci, a wówczas klientowi pozostanie już tylko skierowanie sprawy na drogę sądową. Należy mieć przy tym na uwadze to, że ciężar dowodu w takiej sprawie będzie spoczywał na banku – to dostawca usługi musi udowodnić, że transakcja, której dotyczy spór, była poprawnie autoryzowana. Podstawą prawną jest tu art. 45.1. ustawy o usługach płatniczych.
Pozew wobec banku warto sformułować z pomocą profesjonalnego pełnomocnika prawnego – adwokata lub radcy prawnego, który specjalizuje się w sprawach przeciwko bankom i reprezentował już klientów w sporach dotyczących nieautoryzowanych transakcji płatniczych. Bank w takiej sprawie będzie reprezentowany przez świetnie przygotowanych prawników, którzy będą chwytać się wszelkich metod, by zasiać wątpliwość co do racji przeciwnika. Doświadczony pełnomocnik prawny będzie w stanie poradzić sobie z argumentami prawników banku i z dużą dozą prawdopodobieństwa przekona sąd do uznania roszczeń swojego klienta.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Wesprzyj nas poprzez polubienie udostępnienie tego artykułu na Facebook i platformie X (Twitter)