Millennium Bank to kolejny podmiot na krajowym rynku finansowym, który zakończył II kwartał 2024 roku z dodatnim wynikiem. I to mimo wciąż wysokich ryzyk związanych z portfelem kredytów we franku, kosztów wakacji kredytowych i podatku bankowego. Da się? Jak widać, da, co pokazuje kwartalny zysk netto Millennium, który uplasował się na poziomie 228,5 mln zł i okazał się o ponad 100 proc. wyższy niż rok wcześniej. W swoim raporcie za I półrocze 2024 roku Millennium Bank nie zapomina o frankowiczach i obszernie informuje o sporach, które z nimi toczy. Co ciekawe, wiele uwagi bank poświęca również… zwaśnionym z nim kredytobiorcom złotowym, którzy kierują pod adresem podmiotu coraz więcej pozwów dotyczących stawki WIBOR, a także roszczeń o sankcję kredytu darmowego. Czy Millennium Bank już wkrótce będzie musiał prowadzić wojnę z klientami na dwóch frontach?
- Sytuacja Millennium Banku, który jeszcze w lipcu 2022 roku informował o konieczności wdrożenia planu naprawy, jest stabilna. Na tyle, że podmiot zawiązał kolejne, bardzo wysokie rezerwy na franki (i mimo to wypracował dodatni wynik netto)
- Władze banku nie kryją zadowolenia wypracowanym rezultatem kwartalnym i są dumne zarówno z wyników bankowości detalicznej, jak i korporacyjnej. Zadowolenie władz banku jest w tym przypadku na rękę frankowiczom, którym zależy na tym, by podmiot był wypłacalny
- Jak nietrudno się domyślić, Millennium Bank w dalszym ciągu toczy wojnę w sądach o utrzymanie frankowych umów w mocy. Bywa jednak, że energii starcza mu tylko na proces w I instancji
- Jak wskazuje raport półroczny Millennium Banku, jego przeciwnikami procesowymi coraz częściej są osoby, które spłaciły swoje kredyty w całości
- II kwartał 2024 roku to dla Millennium Banku czas nacisku na redukcję portfela walutowych kredytów hipotecznych. Do końca czerwca br. podmiot zawarł 23,5 tys. ugód z frankowiczami. Pytanie tylko, czy ci w 2024 roku będą chętni na kolejne ugody, skoro z łatwością mogą wygrać proces sądowy przeciwko Millennium i zyskać „darmowy kredyt”.
Raport finansowy Millennium Banku za I półrocze 2024 roku pokazuje, że podmiot radzi sobie świetnie, mimo niekorzystnego otoczenia prawnego
Niemal 229 mln zł zysku netto wypracowała w II kwartale br. Grupa Millennium Banku. Wynik za I półrocze jest jeszcze bardziej imponujący: uplasował się na poziomie 357 mln zł. W zestawieniu z analogicznym okresem 2023 roku efekt robi wrażenie. Przypomnijmy, że zysk netto za I kwartał minionego roku wyniósł w Millennium Banku „tylko” 105,8 mln zł, a ten za całe I półrocze 357,9 mln zł. Różnica zaskakuje, jeśli weźmiemy pod uwagę to, iż omawiane zeszłoroczne rezultaty podmiot wypracował w otoczeniu nieco wyższych, a zatem bardziej dla niego korzystnych, stóp procentowych w Polsce.
Nie da się ukryć, że banki w Polsce zarabiają dziś przede wszystkim dzięki wysokiemu oprocentowaniu hipotek złotowych. Widać to zresztą po wyniku odsetkowym Millennium Banku za II kwartał 2024 roku, który wyniósł 1 mld 181 mln zł. Zaraportowany wynik z opłat i prowizji to 190,5 mln zł.
Millennium Bank pokonał kryzys i nadal dowiązuje rezerwy frankowe
Pomimo niższego oprocentowania, Millennium Bank odnotował wzrost depozytów, i to aż o 3 proc. kdk i 16 proc. rdr. Władze banku w swoim komunikacie do mediów wyraziły zadowolenie z wyników podmiotu. Przypomnijmy, że jeszcze w lipcu 2022 roku, gdy wprowadzono wakacje kredytowe, Millennium Bank informował o wdrażanym planie naprawy. Ciężkie czasy to dla banku już przeszłość – w II kwartale br. wypracował on dodatni wynik, mimo przedłużenia wakacji kredytowych, wysokiego podatku bankowego, a także… kolejnych kwartalnych rezerw na franki.
Zgadza się, Millennium Bank w II kwartale 2024 roku utworzył odpisy na ryzyka prawne kredytów waloryzowanych, które wycenił na kwotę 574,8 mln zł. To pokłosie przegrywanych spraw sądowych i niemalejącego zainteresowania frankowiczów pozwem. Bank musiał oczywiście uwzględnić w swoich obliczeniach finansowego ryzyka najnowsze wyroki TSUE, w tym ten ze stycznia, zgodnie z którym podmiot, którego umowa kredytowa jest uznawana przez sąd za nieważną, nie może liczyć na sądową waloryzację kapitału.
Millennium Bank a sprawy frankowe: pozwy i ugody
Do końca czerwca br. klienci Millennium Banku zdążyli pozwać podmiot w sprawie 22 141 umów kredytowych powiązanych z kursem waluty obcej. Dodatkowo Millennium sądzi się w sprawie 2 070 umów z portfela należącego do dawnego Euro Banku. W samym II kwartale podmiot otrzymał 1 627 pozwów – o 34 pozwy więcej niż kwartał wcześniej.
W swoim raporcie półrocznym Millennium Bank podaje bardzo ciekawą informację dotyczącą spłaconych umów objętych pozwem. Z danych zaprezentowanych w raporcie wynika, że 13 proc. (2 930) z ogólnej liczby indywidualnych spraw przeciwko bankowi wnieśli klienci, którzy spłacili swoje umowy, albo w sposób naturalny, albo przedterminowy. Wśród tej grupy znalazły się również osoby, które w momencie wniesienia sprawy posiadały kredyt przeliczony na PLN i nie miały zawartej ugody. Millennium Bank wspomina także o grupie ok. 830 kredytów, które zostały spłacone już w trakcie toczącego się postępowania sądowego.
Informacja ta nie powinna dziwić: w minionych kwartałach o rosnącej tendencji do składania powództw po stronie byłych kredytobiorców informował również mBank S.A.
Środkiem zaradczym na wciąż wysokie zainteresowanie frankowiczów pozwami mają być dobrowolne ugody. Tych Millennium Bank zdążył zawrzeć ok. 23,5 tys. (stan na koniec czerwca br.). Tylko w II kwartale podmiot zawarł 1 007 ugód, a w całym I półroczu br. było ich 2 111. Nietrudno więc zauważyć, że kwartalnie Millennium Bank otrzymuje więcej pozwów niż podpisuje dobrowolnych ugód ze swoimi klientami.
Powodów może być kilka, na czele z korzystnym orzecznictwem sądów (frankowicze wygrywają blisko 100 proc. postępowań o ustalenie i zapłatę) i niewielkim pożytkiem po stronie klienta z zawarcia ugody (konsekwencją jest przede wszystkim konwersja takiego kredytu na PLN + WIBOR).
Ale to nie wszystko, bo problemem Millennium, prócz abuzywnych i masowo unieważnianych przez sądy kredytów we franku, są także kredyty oparte o stawkę WIBOR.
Klienci Millennium Banku pozywają go o WIBOR i sankcję kredytu darmowego
W kwartalnym raporcie można znaleźć informację o 683 pozwach, które podmiot otrzymał od swoich klientów w związku z naruszeniem obowiązków informacyjnych, nałożonych na niego jako na bank przez ustawę o kredycie konsumenckim (stan na koniec II kwartału br.). Zgodnie z opublikowanymi w sprawozdaniu danymi, do końca czerwca 2024 roku prawomocnie zakończyło się 55 takich spraw, z czego w 47 z nich wygranym okazał się bank. 8 postępowań wygrali z kolei jego klienci.
W tym miejscu należy podkreślić, że linia orzecznicza w sprawach o tzw. sankcję kredytu darmowego dopiero się kształtuje. Choć przepisy, na podstawie których kredytobiorcy kwestionują postanowienia zawarte w ich umowach, zostały wprowadzone do polskiego prawa w 2011 roku, powoływanie się na nie nie było dotąd powszechne. To powoduje, że dla większości sędziów roszczenia kredytobiorców w obszarze SKD są swego rodzaju nowością.
Konsumentom jak zwykle w sukurs przychodzi TSUE, który w sprawie polskich kredytów konsumenckich wydał już pierwszy wyrok (C-321/22), co miało miejsce w listopadzie 2023 roku. Zdaniem ekspertów ów wyrok ma wszelkie predyspozycje, by utorować kredytobiorcom drogę do korzystniejszego orzecznictwa sądów powszechnych.
Ale to nie wszystko, bo Millennium Bank, tworząc swój raport, był uprzejmy również wspomnieć o toczących się sporach o stawkę WIBOR. Jak podaje bank, do końca II kwartału br. otrzymał od kredytobiorców złotowych 96 pozwów dotyczących hipotek opartych o wskaźnik WIBOR. Do tej pory wydano tylko 1, w dodatku nieprawomocny, wyrok, który oddala roszczenie kredytobiorcy.
Bank spodziewa się wzrostu liczby powództw skoncentrowanych wokół stawki referencyjnej. Co więcej, wspomina o tworzącym się nowym modelu biznesowym kancelarii prawnych, kwestionujących klauzule zmiennego oprocentowania w złotowych umowach hipotecznych.
O czym świadczą informacje ujawnione w raporcie Millennium Banku, odnoszące się do sporów o kredyty inne niż te pseudowalutowe? W naszej opinii to oznaka tego, że podmiot ten w końcu zaczyna traktować poważnie roszczenia tych grup klientów. Na tyle, że uznaje je za przynajmniej warte wspomnienia. Należy się spodziewać, że następne raporty okresowe ujawnią nowe szczegóły na temat tych sporów, co będzie wyjątkowo interesujące, gdy w sprawach tego typu zacznie zapadać więcej prawomocnych wyroków.
Sądy coraz sprawniej radzą sobie z unieważnianiem umów frankowych Millennium Banku. To samo czeka umowy złotowe?
Millennium Bank jest jednym z najczęściej pozywanych banków giełdowych w Polsce – i bez wątpienia jednym z tych, które mają na koncie najwięcej porażek z frankowiczami. Przewidywalna linia orzecznicza sądów II instancji powoduje, że bankom coraz mniej opłaca się składanie apelacji od niekorzystnych wyroków. Widać to również po strategii Millennium Banku – dobre kancelarie ujawniają coraz więcej wyroków skutkujących uznaniem roszczeń kredytobiorcy, od których podmiot ten się nie odwołuje. Efekt to błyskawiczne prawomocne wyroki już po przejściu sprawy przez pierwszą instancję.
Z takim przypadkiem miał do czynienia adwokat Paweł Borowski, który przed Sądem Okręgowym w Poznaniu reprezentował klientów Millennium Banku w sprawie o zapłatę i ustalenie. Dnia 5 lutego 2024 roku sąd wydał wyrok w sprawie XII C 1703/21, ustalając nieważność umowy kredytu hipotecznego, zawartej przez strony w 2008 roku. Na rzecz powodów zasądzono od pozwanego banku kwoty 76 081,55 zł i 29 725,95 CHF z odsetkami naliczanymi od 12 października 2021 roku do dnia 16 stycznia 2024 roku.
Sąd uznał, że spełnienie przez bank świadczenia jest uzależnione od jednoczesnego zaoferowania przez kredytobiorców zwrotu kapitału kredytu w wysokości ok. 200 tys. zł (lub zabezpieczenia roszczenia banku dot. zapłaty). Millennium Bank został w całości obciążony kosztami postępowania.
Wyrok jest więc bardzo niekorzystny dla podmiotu, a mimo to nie odwołał się on od tej decyzji. Jak podaje wrocławska kancelaria prowadząca sprawę, jest to kolejny otrzymany przez nią wyrok, od którego Millennium Bank nie składa odwołania. Cała sprawa trwała 30 miesięcy, a zysk kredytobiorców z unieważnienia umowy i zasądzonych rozliczeń to 214 tys. zł.
Z Millennium Bankiem można wygrać nawet w 3 miesiące – opis przypadku z Płocka
Dużym sukcesem adwokata Pawła Borowskiego jest także wyrok wydany 18 stycznia 2024 roku przez Sąd Okręgowy w Płocku, w sprawie o ustalenie i zapłatę, skierowanej przeciwko Millennium Bankowi. Sąd potrzebował zaledwie 3 miesięcy, by rozpatrzyć sprawę I C 2631/23 i ustalić nieważność umowy kwestionowanej przez powodów.
W ramach rozliczeń pozwany bank ma oddać klientom 33 566,46 zł i 160 400,10 zł, a od obu kwot od dnia 12 grudnia 2023 roku naliczane są odsetki ustawowe za opóźnienie. Bank został także obciążony kosztami postępowania. W niniejszej sprawie odbyła się jedna rozprawa, podczas której sąd przesłuchał kredytobiorców. Z wyliczeń kancelarii reprezentującej powodów wynika, że łączny zysk jej klientów z wyroku wynosi 306 tys. zł.
PODSUMOWANIE:
- Wygląda na to, że problemy Millennium Banku, wynikające z kosztów wakacji kredytowych, to już przeszłość. Obecnie bank pewnie kroczy do przodu i raportuje spektakularne zyski mimo tysięcy toczących się spraw sądowych o franki
- Analiza danych prezentowanych przez Millennium Bank w raporcie za I półrocze 2024 roku pozwala wysnuć wniosek, że frankowicze wcale nie tracą motywacji do pozwu po spłacie kredytu
- Choć Millennium Bank jest na dobrej drodze do zabezpieczenia odpowiednich środków na rozliczenie się z frankowiczami, to musi brać pod uwagę kolejne zagrożenie, wynikające z potencjalnie wadliwych umów opartych o stawkę WIBOR
- Póki co Millennium Bank chętnie ujawnia, ile spraw wygrywa, a ile przegrywa w przypadku roszczeń dotyczących SKD i WIBORu. Jeśli przestanie publikować takie dane, będzie to znak, że w orzecznictwie zaszła zmiana na niekorzyść kredytodawcy. Warto czekać na ten moment.