W redakcji naszego serwisu byliśmy przekonani, że niewiele jest nas w stanie zaskoczyć, gdy chodzi o opinie środowiska eksperckiego w obszarze kredytów frankowych. Myliliśmy się. Oto w poniedziałek w serwisie prawo.pl opublikowano artykuł o „zapaści” w sądach okręgowych, które mają być przeciążone sprawami frankowymi i rozwodowymi. Tytuł właściwie nie zaskakuje, bowiem istotnie wydziały cywilne są wprost zapchane roszczeniami frankowiczów. To, co spowodowało nasze bezbrzeżne zdziwienie, to cytowana w artykule wypowiedź prof. Krystiana Markiewicza, prezesa stowarzyszenia IUSTITIA, który uważa, że… „spraw frankowych w ogóle nie powinno być w sądach”. Jako rozwiązanie problemu proponuje… ustawę frankową. Nie mamy wątpliwości, że takiemu pomysłowi już wkrótce przyklasną banki.
- Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia opracowało raport dotyczący statystyk sądów powszechnych za lata 2015-2022. Ukazuje on dramatyczny wzrost zaległości w rozpatrywaniu spraw przez wydziały cywilne
- Za nadmierny wpływ spraw cywilnych do sądów okręgowych (a w konsekwencji i apelacyjnych) mają odpowiadać kredytobiorcy frankowi i… rozwodnicy. Twórcy raportu krytycznie podchodzą do dotychczasowych usprawnień, mających odciążyć sądy
- Prezes stowarzyszenia Iustitia, cytowany przez serwis prawo.pl, prezentuje bardzo kontrowersyjny pogląd, zgodnie z którym polskim sądom potrzebna jest ustawa frankowa. Wskazuje, że sądy mogą mieć za chwilę problem ze sprawami o WIBOR
- Promowanie pomysłu ustawy frankowej przez tak wpływowe stowarzyszenie jak Iustitia jest oczywiście korzystne dla banków, które niemal straciły już nadzieję na legislacyjne rozwiązanie sporu z klientami. Czy teraz, wsparte eksperckim głosem, zyskają nową energię do działania?
Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia opracowało raport dot. działania sądów powszechnych. Niektóre wnioski zaskakują
W poniedziałek 25 marca serwis prawo.pl poinformował, że dotarł do raportu opracowanego przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia, dotyczącego statystyk w sądach powszechnych za lata 2015-2022. Serwis zaznaczył, że raport jest gotowy, ale nie został jeszcze upubliczniony. W artykule publikowane są obszerne fragmenty raportu, dotykające m.in. kwestii sporów frankowych.
Z cytatów czytelnik może dowiedzieć się między innymi że:
- poprzedni minister sprawiedliwości nie zapewnił wystarczającego wsparcia organizacyjnego, legislacyjnego i kadrowego, które pozwoliłoby sądom na poradzenie sobie z lawiną spraw frankowych
- utworzenie Wydziału Frankowego w strukturach Sądu Okręgowego w Warszawie w odpowiedzi na potrzeby związane ze sprawami dot. kredytów w CHF okazało się „działaniem pozornym i skrajnie nieskutecznym”
- zmiana właściwości rzeczowej sądu w sprawach dot. kredytów w CHF, wprowadzona w lipcu 2023 roku, nie przyniesie zdaniem twórców raportu poprawy sytuacji, ponieważ tylko 5 proc. spraw, które przed zmianą trafiłyby do sądu okręgowego, zasili sądy rejonowe
- stowarzyszenie krytycznie ocenia nowelizację kpc z kwietnia 2023 roku, po której zmianie uległa właściwość miejscowa sądów w sprawach o kredyty frankowe. Nowelizacja zmniejszy wprawdzie wpływ nowych spraw do SO w Warszawie, ale jednocześnie zwiększy go w pozostałych sądach.
Krajowe sądy mają coraz większe zaległości w rozpatrywaniu spraw
Autorzy raportu przedstawiają statystyki: na koniec 2015 roku w sądach było 8 razy więcej niezałatwionych spraw, niż wpływało ich w ciągu miesiąca. Na koniec 2022 roku spraw niezałatwionych było aż 15 razy więcej. Wniosek jest oczywisty: sędziowie są bardziej obciążeni pracą, co skutkuje nie tylko przemęczeniem, ale i ma negatywny wpływ na wydłużanie się przerw pomiędzy rozprawami i przekłada się na dłuższy czas potrzebny na podjęcie czynności w sprawie.
Prezes Iustitii ma pomysł, jak rozprawić się z przewlekłością postępowań cywilnych
W raporcie znajdziemy informację, zgodnie z którą w 2022 roku sprawy kończyły się zwykle po ok. 10 miesiącach. Z raportu wynika, że utrzymanie się obecnego wpływu nowych spraw i jednoczesne niepodjęcie żadnych działań może doprowadzić do dalszego wydłużania postępowań sądowych, co wynika z faktu, iż moce przerobowe krajowych sędziów w zakresie spraw frankowych są obecnie na wyczerpaniu, a w niektórych sądach już zostały wyczerpane.
W dalszej części tekstu opublikowanego przez prawo.pl cytowana jest wypowiedź prezesa stowarzyszenia Iustitia, prof. Krystiana Markiewicza. I to ona zasługuje na szczególną uwagę frankowiczów, gdyż w kilku miejscach jest alarmująca. Zaczyna się łagodnie, od zwrócenia uwagi na to, że w sądach występują duże różnice w tempie orzekania, co, zdaniem profesora, nie może być tolerowane. Stowarzyszenie proponuje rozwiązanie, które pozwoliłoby na zidentyfikowanie, gdzie potrzebne są dodatkowe etaty sędziowskie czy urzędnicze.
Stowarzyszenie Iustitia chce usunięcia spraw frankowych z sądów?
Dalej robi się ciekawie. Zdaniem prezesa Iustitii „spraw frankowych w ogóle nie powinno być w sądach”. Wg jego oceny sprawy frankowe stanowią 80-85 proc. sędziowskich referatów wobec ok. 20 proc. innych spraw, często dotyczących bardzo poważnych kwestii. W efekcie osoby znajdujące się w dramatycznej sytuacji muszą czekać latami na wyroki w swoich sprawach „w długiej kolejce z frankowiczami”. Jakie środki zaradcze proponuje prof. Markiewicz w zaistniałej sytuacji? Doradza przede wszystkim ustawę frankową, opartą o doświadczenia i orzecznictwo sądów krajowych. Dodaje, że zwolennikiem takiej ustawy był sam prezydent, a zatem jej uchwalenie nie powinno być problemem. Ustawa miałaby sprawić, że spory o franki znikną z krajowych sądów – w całości lub w przeważającej części.
Drugie rozwiązanie proponowane przez prezesa Iustitii to wprowadzenie elektronicznego systemu, służącego do rozpatrywania spraw frankowych. System miałby się sprawdzić w przypadku spraw frankowych ze względu na ich powtarzalność. Wg profesora Markiewicza na stworzenie odpowiedniego systemu informatycznego wystarczyłyby 3 miesiące. Portal cytujący tę wypowiedź niestety nie podaje, skąd profesor wziął ów termin.
Co ciekawe, prezes stowarzyszenia wskazuje, że sprawa jest pilna – już wkrótce sądy mogą mieć bowiem problem ze sprawami dotyczącymi wskaźnika WIBOR.
Dalsza wypowiedź poświęcona jest temu, co można by zmienić w przypadku spraw rozwodowych – chodzi chociażby o rezygnację z orzekania o winie w sprawach, które nie dotyczą alimentów. W tej kwestii wypowiadają się także sami adwokaci i radcowie prawni.
Rewelacje z raportu Iustitii – nasz komentarz
My po przeczytaniu całego artykułu zadajemy sobie właściwie tylko dwa pytania. Po pierwsze: jak prezes Iustitii wyobraża sobie wprowadzenie ustawy frankowej w sytuacji, w której konsumenci podlegają ścisłej ochronie przez unijne prawo, a w ich sprawach wydano już kilkanaście wyroków TSUE, z którymi taka ustawa nie może przecież stać w sprzeczności. Kredytobiorca będący konsumentem ma prawo do sądu i do korzyści niesionych wyrokami tegoż. Odebranie mu tego prawa może prowadzić do potencjalnie bardzo niebezpiecznych skutków finansowych po stronie Skarbu Państwa. Ktoś, kto zostanie przymuszony do godzenia się z bankiem, może skierować roszczenie odszkodowawcze pod adresem tego, kto odebrał mu prawo do sądzenia się. Jak przed takimi masowymi roszczeniami miałoby się obronić Państwo Polskie?
Druga kwestia, która nas zastanawia, dotyczy tego, dlaczego stowarzyszenie nie promuje znacznie mniej inwazyjnego rozwiązania frankowego problemu, czyli wspólnego rozpoznawania podobnych spraw, o którym to pomyśle głośno było latem ubiegłego roku. W lipcu 2023 roku Rzeczpospolita informowała o tym, że warszawski sąd wspólnie rozpoznał 22 połączone sprawy frankowe, dotyczące roszczeń kierowanych pod adresem banku (wynikiem sprawy była nieważność kwestionowanych umów). Za takim rozwiązywaniem sporów frankowych są zarówno frankowicze, jak i ich pełnomocnicy. Pozytywnie o rozwiązaniu wypowiadał się nawet sędzia Niewiadomski, stojący na czele Wydziału Frankowego.
Komu przeszkadza obranie przez sądy kursu na wspólne rozpatrywanie podobnych spraw? Oczywiście bankom. Te zdecydowanie wolałyby, aby rządzący wprowadzili ustawę frankową – jest zatem niemal pewne, że przyklasną ochoczo wnioskom stowarzyszenia Iustitia i staną murem za tym, by sprawy tego typu zaczęły być usuwane z sądów. Oczywiście nie po to, by ulżyć finansom sektora, a by dać pozostałym powodom w sprawach cywilnych możliwość szybszego uzyskiwania wyroków. Bankowcy są bowiem szlachetni i nie oglądają się na własne korzyści, tylko chcą dla Polaków jak najlepiej, prawda?
Następne dni i tygodnie pokażą, czy bankowcy złapią haczyk i sami zaczną promować wnioski z raportu stowarzyszenia. Intuicja podpowiada nam, że tak właśnie będzie i już wkrótce sektor znów wznowi apele o ustawę, na którą zdaniem resortu sprawiedliwości jest już za późno.