Wkrótce upłynie pół roku od momentu, kiedy bank PKO BP jako pierwszy uruchomił program masowych ugód z Frankowiczami. W ślad za nim poszedł ING Bank, a dwa inne banki tj. Bank Millennium i mBank zaproponowały autorskie, skrajnie niekorzystne wersje ugód. W przypadku banków PKO BP i ING Bank ugody poprzedzone są mediacjami prowadzonymi za pośrednictwem Sądu Polubownego przy KNF. W ten sposób stwarzane są pozory możliwości negocjowania przez kredytobiorców warunków przekształcenia kredytu frankowego na złotowy.
W rzeczywistości możliwe są jedynie minimalne odstępstwa od przedstawionej przez bank propozycji wyjściowej, które nie dotyczą najważniejszych warunków i nie zmieniają faktu, że ugody są niekorzystne. Spółki z o.o. przedstawiające się jako kancelarie oferujące pomoc Frankowiczom, wykorzystują tę sytuację do pozyskiwania klientów i wmanewrowywania ich w dalszą współpracę. W internecie pojawiły się reklamy „Wynegocjujemy najlepszą ugodę dla Frankowiczów”. Czy warto wierzyć takim hasłom?
- Ugody dla Frankowiczów oferuje bank PKO BP, ING Bank, Bank Millennium oraz mBank. Dwa pierwsze banki prowadzą mediacje z klientami przy udziale mediatora z KNF, pozostałe proponują negocjacje bezpośrednio na linii kredytobiorca – pracownik banku.
- Możliwości wynegocjowania dobrej ugody z bankiem są minimalne. Banki przedstawiają propozycję wyjściową, od której nie ma szans na większe ustępstwa. Banki poruszają się w ściśle określonych granicach, wytyczonych przez dane KNF przygotowane na użytek mediacji.
- Trudno jak dotąd wskazać przypadek, aby kredytobiorca wynegocjował opłacalną ugodę, która gwarantowałaby rzeczywiste i namacalne korzyści.
- Spółki z o.o., przedstawiające się jako kancelarie frankowe, mają świadomość, że możliwości negocjacyjne w zakresie ugód z bankami są mocno ograniczone. Mimo to naciągają klientów oferując poprowadzenie postępowania ugodowego za „jedyne” 2000 zł brutto. Od razu zakładają jednak, że w przypadku braku rozstrzygnięcia postępowania ugodowego, wskazana kwota pójdzie na poczet opłaty wstępnej w postępowaniu sądowym przeciwko bankowi. W ten sposób pozyskują klientów do obsługi sprawy frankowej w sądzie, za co często pobierają później niekorzystne stawki.
- Kancelarie do negocjowania ugody z bankiem wabią Frankowiczów możliwościami załatwienia sporu w sposób polubowny, bez konieczności prowadzenia długotrwałego procesu sądowego. Efektem jest podpisanie z bankiem niekorzystnej ugody albo strata czasu na wątpliwe negocjacje i konieczność wejścia mimo wszystko na drogę sądową, bez możliwości zdania się na pomoc profesjonalnego pełnomocnika.
Ugody niekorzystne, możliwości negocjacyjne ograniczone
W dniu 4 października 2021 r. bank PKO BP uruchomił jako pierwszy program ugód dla Frankowiczów, zakładający mediacje za pośrednictwem Sądu Polubownego przy KNF. Nieco później z podobną ofertą wyszedł ING Bank.
Celem mediacji jest przekształcenie kredytu frankowego w złotowy, tak jakby od początku zaciągnięty został w PLN. Poza zmianą waluty, ugody przewidują zastąpienie dotychczasowej formuły oprocentowania (LIBOR plus pierwotna marża) modelem WIBOR plus średnia marża kredytów złotowych z okresu podpisania umowy.
Na użytek mediacji KNF przygotował wyliczenia wysokości średnich marż kredytów w PLN, co do których pojawiło się wiele zarzutów, że są mocno zawyżone. Warunki mediacji zakładają, że bank przedstawia propozycję wyjściową, która tylko pozornie może być przedmiotem negocjacji. Bank jest skłonny przystać na minimalne ustępstwa, tak aby cały proces można nazwać negocjacjami. Wytyczone przez bank granice są jednak nie do ruszenia, co nie pozwala na wynegocjowanie dobrej ugody.
Przeczytaj: Jak wybrać dobrą Kancelarię od Kredytów we Frankach – Oferta Kancelarii dla Frankowiczów
W przypadku banków, które zaproponowały własne autorskie wersje ugód, nieoparte na propozycji Szefa KNF (mBank i Bank Millennium), tym bardziej szanse na korzystną ugodę są znikome. mBank proponuje przeliczenie kredytu na złotowy i podzielenie się z kredytobiorcą po połowie różnicą pomiędzy aktualną wysokością salda po przeliczeniu według średniego kursu CHF, a kapitałem hipotetycznego kredytu zaciągniętego i spłacanego w PLN. Jest to skrajnie niekorzystna oferta, nad którą nie warto się nawet zastanawiać.
Natomiast Bank Millennium kieruje indywidualne oferty do wybranych kredytobiorców. Założeniem jest przeliczenie pozostałej do spłaty kwoty kredytu po kursie niższym niż obecny, ale wyższym niż pierwotny.
Nawet jeśli zdarzy się propozycja z lepszym kursem do przewalutowania, to i tak obejmuje wyłącznie przyszłe spłaty. Bank nie przewiduje bowiem możliwości rozliczenia się z kredytobiorcą z nadpłaconych dotychczas rat kredytowych.
Spółki z o.o. naciągają Frankowiczów na negocjowanie ugód
Od pewnego czasu w internecie można znaleźć oferty typu „Propozycja współpracy w zakresie postępowania ugodowego”, „Nowość w postępowaniach CHF” oraz kuszące hasła „Wynegocjujemy najlepszą ugodę dla Frankowiczów”.
Oferty skierowane są do kredytobiorców frankowych niezdecydowanych jeszcze na proces sądowy z bankiem, którzy rozważają możliwość skorzystania z przygotowanego przez bank rozwiązania ugodowego. Jak można przeczytać w szczegółach jednej z takich propozycji, postępowanie ugodowe „dążące do próby rozwiązania sporu z bankiem” kosztuje jedyne 2000,00 zł brutto. Nie jest to niska kwota, biorąc pod uwagę fakt, że podmioty zamieszczające tego typu oferty (najczęściej spółki z o.o., które prezentują się tak aby wyglądać jak profesjonale kancelarie) już na starcie zakładają, że w przypadku braku rozstrzygnięcia w postępowaniu ugodowym wskazana kwota zasili opłatę wstępną na poczet postępowania sądowego.
Spółki wykorzystują ugody w celu pozyskiwania nowych klientów do obsługi sprawy sądowej. Doskonale zdają sobie sprawę, że możliwości wynegocjowania z bankiem korzystnej ugody są bliskie zeru.
Jeżeli klient nie zaakceptuje „wynegocjowanej” propozycji ugodowej, ma poczucie wyrzucenia w błoto kwoty blisko 2 tys. zł. Dlatego możliwość zaliczenia tej sumy na poczet opłaty wstępnej może potraktować jako pewnego rodzaju promocję, a spółka w ten sposób pozyska nowego klienta do poprowadzenia sprawy sądowej z bankiem.
Sprawdź: Czy każda kancelaria poradzi sobie z unieważnieniem kredytu we frankach PKO BP?
Później zapewne zażyczy sobie dużej premii za sukces. Spółki z o.o. pobierają znacznie wyższe premie niż tradycyjne kancelarie adwokackie i radcowskie – mogą one sięgać kilkunastu, a w skrajnych przypadkach nawet 30 procent. Jeżeli chodzi o tego typu podmioty, nie ma także gwarancji, że sprawę frankową poprowadzi profesjonalny pełnomocnik (adwokat lub radca prawny), a tylko oni mają prawo reprezentować klienta w sądzie.
Nie warto ufać pozornie atrakcyjnym ofertom dotyczącym negocjacji ugód z bankami. Przede wszystkim, w kwestiach ugód niewiele da się ugrać, a podpisanie umowy obsługi sprawy frankowej ze spółką z o.o. to duże ryzyko. Odpowiedzialność za rezultaty działań jest w przypadku spółek mocno ograniczona.