Prace nad wypracowaniem korzystnych warunków ugód dla osób, które wzięły kredyty we frankach trwają, a obecnie podobno tego rodzaju aktywnością zajmuje się grupa dziewięciu banków.
Proces wypracowania warunków satysfakcjonujących zarówno banki jak i kredytobiorców zapoczątkował szef Komisji Nadzoru Finansowego w grudniu 2020 r. Pomimo wstępnych deklaracji rozwiązania niekomfortowej sytuacji osób, które takie kredyty zaciągnęły nie można liczyć na to, że problem zostanie rozwiązany szybko.
Zanosi się na to, że banki jeśli będą miały taką wolę, same będą musiały wypracować takie mechanizmy działań, które pozwolą im na poradzenie sobie z kosztami przewalutowania kredytów, a coraz częściej pojawiają się głosy, że nie jest im to na rękę.
Co więcej prawnicy reprezentujący frankowiczów oraz sami frankowicze uważają ugody wg propozycji KNF za nie korzystne w porównaniu do tego co można zyskać w sądzie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jakie jest teraz prawdopodobieństwo wygranej, przy dobrze prowadzonej sprawie. Z drugiej strony same banki także uważają, że ugody wg propozycji KNF nie są dla nich korzystne – oficjalne stanowisko w tej sprawie wydał bank Raiffeisen
Frankowicze, poza liczeniem na to, że banki kiedykolwiek zdecydują się na ugody, które będzie można nazwać korzystnymi, wciąż mogą dochodzić swoich praw na drodze sądowej, jednak i ta ścieżka nie jest ścieżką bezproblemową. I choć sądy coraz lepiej radzą sobie z tą problematyką, to znalezienie dobrej i doświadczonej kancelarii frankowej nadal stanowi problem.
Propozycję prac nad problemami osób, które wzięły kredyty we frankach wysunął już w grudniu Jacek Jastrzębski, szef Komisji Nadzoru Finansowego. Inicjatywa ta proponowała każdorazowo wypracowywanie ugody pomiędzy kredytobiorcą a bankiem, co skutecznie zmniejszyłoby i uregulowało wysokość rat spłacanych przez frankowiczów, powodowanych nieustannie wysokim kurem franka szwajacarskiego.
Ugody tego rodzaju chroniłyby także banki przed negatywnymi skutkami procesów sądowych wytaczanych przez kredytobiorców. Procesów, których nieustannie przybywa, a w 2020 r. przybyło ich aż 37225 – bo tyle razy frankowicze zdecydowali się pozwać banki.
Jednocześnie nie można zapominać planowanej na 25 marca uchwale SN w sprawie kredytów frankowych. W ustawie tej mają znaleźć się odpowiedzi na podstawowe zagadnienia stwarzające problemy w orzecznictwie. Ustawa poruszać będzie opisane poniżej kwestie, stanowiąc tło dla propozycji Jastrzębskiego.
1. Zastąpienie usuniętych z umów kredytowych klauzul niedozwolonych innymi klauzulami.
2. Związanie stron umową w przypadku niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego.
3. Rozwiązanie problematycznej sytuacji, powstałej gdy, w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej bank wypłaca kredytobiorcy całość kwoty kredytu lub jej część, a kredytobiorca reguluje spłatę kredytu. Frankowicze dowiedzą się, czy w takim wypadku powstają odrębne roszczenia ze względu na nienależne świadczenia na rzecz każdej z stron, czy też powstaje jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz strony, której świadczenia były wyższe.
4. Od kiedy rozpoczyna się bieg przedawnienia roszczeń banku o zwrot kwot wypłacanych z tytułu kredytu (od wypłaty?), w przypadku, gdy umowa kredytowa jest nieważna, bezskuteczna lub jej postanowienia mają niedozwolony charakter?
5. Czy którejkolwiek ze stron przysługuje zwrot świadczenia spełnionego w wyniku zwartej umowy, gdy ta umowa okaże się nieważna i bezskuteczna?
6. Czy którakolwiek ze stron może zażądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej zasobów pieniężnych przez drugą stronę a takiej sytuacji, jak w przypadku powyższym?
Wydaje się więc, że frankowicze mogą doczekać się odpowiedzi na wiele ważnych pytań i wyjaśnień istotnych dla nich kwestii.
Jednocześnie należy pamiętać, że obojętnie jakie – i jak frankowiczom przychylne – będzie stanowisko Sądu Najwyższego w tej sprawie – przyjęta przez Sąd Najwyższy perspektywa nie będzie wiązała się z żadnymi zmianami z urzędu. Frankowicze zyskają jasność i klarowność tylko pozornie i wciąż będą musieli walczyć o swoje prawa w sądzie.
Rozwiązania szuka tu wspomniany już szef KNF, proponując wykorzystanie ugody, która, jak już było zaznaczone, miałaby stanowić alternatywę dla niewygodnej dla obu stron drogi sądowej.
Kredyty we frankach – ugody to wciąż mało prawdopodobne rozwiązanie problemu
Chociaż szef KNF poinformował, że nad ugodami dla frankowiczów pracuje aż dziewięć banków, wciąż nie wiadomo, które to placówki i czy zostaną zaproponowane jakiekolwiek ugody. Nie ma na ten temat żadnych oficjalnych informacji.
Prędzej dowiedzieć się można, nie kto jest zainteresowany wypracowaniem takiego rodzaju kompromisu, lecz kto tym kompromisem zainteresowany nie jest. Przykłady to Reiffeisen Bank, Deutsche Bank, BPH. Wymieniany jest także mBank, którego prezes wypowiedział się na temat takiego rozwiązania negatywnie. Co do pozytywnego nastawienia banków, można tu wymienić – ciągle spekulując – PKO BP, jak i Millennium, które co prawda składa propozycje, jednocześnie będące jednak dla kredytobiorców propozycjami nieszczególnie atrakcyjnymi.
Można się spodziewać, że wypracowanie stanowiska Sądu Najwyższego w tej sprawie nie doprowadzi do niczego przełomowego na polu konfliktu bank-frankowicz, gdyż już teraz Frankowicze wygrywają 90% spraw. Jak zakłada większość prawników a nawet Prezes Uokik – uchwała SN z pewnością będzie korzystna dla frankowiczów, tak więc jej najbardziej prawdopodobnym skutkiem będzie ośmielenie do złożenia pozwu tych frankowiczów, którzy jeszcze takiego kroku nie podjęli. W dłuższej perspektywie uchwała wpłynie także na ujednolicenie lini orzeczniczej.
prof. Adam Glapiński, prezes NBP zaznacza że NBP nie bierze udziału w pracach nad ugodami, mimo, że jest proszony o pomoc w tego rodzaju działaniach. Narodowy Bank Polski chce z taką pomocą wyjść – będąc proszonym przez banki – zaznaczając jednocześnie, że pomoc taka będzie możliwa tylko pod pewnymi warunkami. Jednym z warunków jest to, by pod tą inicjatywą przysłowiowo „podpisało” się jak najwięcej banków, tak, aby możliwość ugody dotyczyła ostatecznie, po jej wypracowaniu, jak największej liczby frankowiczów.
Warunek ten okazuje się problematyczny. Mimo, że potentatem pod względem wartości kredytów frankowych jest PKO BP, to kolejnym z ważnych banków jest mBank, nieskłonny do negocjacji. Banki ugodom nieprzychylne godzą się z ewentualnym negatywnym dla nich skutkiem procesów sądowych sądząc, że są sobie w stanie poradzić z taką sytuacją. Trudno jednocześnie rozstrzygnąć, czy gdyby właściciele banków byli w sprawie ugód jednogłośni i jednomyślni, coś by to faktycznie zmieniło.
Sprawdź: Ranking Kancelarii Frankowych
To, co wiadome jest na pewno, to to, że ewentualna pomoc NBP polegałaby tylko na udostępnieniu bankom rezerw, tak by nie musiały kupować waluty na rynku. A nawet z tym NBP nie zamierza się spieszyć, ponieważ prof. Adam Glapiński dodaje, że takie działanie mogłoby przyczynić się do wzmacniania pozycji konkurencyjnej banków względem siebie nawzajem, czego NBP nie chce powodować.
Dochodzenie swoich praw w sprawie kredytu we frankach w sądzie – jak wybrać kancelarię?
Trzeba pamiętać, że droga sądowa jest jak do tej pory dla frankowiczów jedyną realną drogą do wyjścia z problemu, w jakim się znaleźli. Należy mieć także na uwadze to, że sprawy sądowe z bankami są sprawami trudnymi, w związku z czym wybór kancelarii należy gruntownie przemyśleć.
Nie należy się w tym wypadu spieszyć, a jak ognia należy unikać miejsc, w których klientowi stawia się ultimatum typu „zdecyduj się w przeciągu dwóch dni, albo nie podejmiemy współpracy”. Takie hasła nie zwiastują niczego dobrego. Szczególnie uważać należy na fundacje oraz różnego rodzaju społeczności poszukujące klientów dla kancelarii frankowych na Facebooku.
Wybierając kancelarię zwracać należy uwagę na następujące kwestie.
1. Doświadczenie kancelarii, w tym ilość wygranych spraw.
2. Możliwość przestudiowania umowy przed jej podpisaniem.
3. Klarowność zapisów w umowie.
4. Formę prawną – np. czy kancelaria jest prowadzona bezpośrednio przez adwokata, czy też tak naprawdę nie jest to wyspecjalizowana kancelaria tylko spółka z o.o.?
5. Łatwość kontaktu z osobami mającymi prowadzić sprawę.
Wato samodzielnie zdobyć podstawową wiedzę na temat działalności kancelarii chociażby dowidzieć się, czy każda kancelaria frankowa pozywa tak samo?
Procesy o kredyty we frankach toczą się od lat, potrzebna jest więc kancelaria, która umie radzić sobie nawet z tego rodzaju „przeciwnikami”, którzy mieli okazję nabyć już jakieś doświadczenie w danej sprawie. Należy pamiętać, że dobra kancelaria nie unika podawania sygnatur prowadzonych procesów – często nawet publikuje informacje o swoich wygranych na stronach internetowych. Nie mniej ważna jest łatwość komunikacji, bo, jak widać, sprawa sądowa o kredyt we frankach nie jest czymś, co da się załatwić szybko, to raczej działanie, o którym trzeba będzie sprawnie dyskutować na przestrzeni czasu.