mBank w oficjalnym raporcie finansowym za I półrocze 2023 roku szacuje prawdopodobieństwo przegrania spraw sądowych z Frankowiczami na 95%, podczas gdy odsetek prawomocnych przegranych banku od początku trwania sporów wynosi blisko 97%. Niekorzystny dla sektora bankowego wyrok TSUE z czerwca br. w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału wpłynął znacząco na wyniki finansowe mBanku. Ze względu na konieczność powiększenia rezerw na ryzyko prawne związane z kredytami w CHF o dodatkowe 1,54 mld zł, w II kwartale br. bank osiągnął stratę netto na poziomie 15,5 mln zł, ale za całe półrocze był na plusie (zysk netto za I połowę 2023 roku wyniósł 127,3 mln zł). Dla Frankowiczów z mBanku to dobra wiadomość, bo pomimo licznych obciążeń bank stać jest na realizację prawomocnych wyroków i wypłatę zasądzanych kwot.
- mBank zakłada, że przegra około 95 proc. spraw sądowych z Frankowiczami, a do sądu pójdzie około 81 proc. posiadaczy czynnych kredytów we franku oraz około 11 proc. posiadaczy kredytów spłaconych. Łącznie spodziewa się około 34,3 tys. pozwów frankowych, tymczasem do sądów trafiło ich już ponad 20 tys.
- Bank został zmuszony do znaczącego zwiększenia rezerw po czerwcowym wyroku TSUE do sprawy C-520/21. Łącznie rezerwy na ryzyko prawne związane ze sprawami sądowymi dotyczącymi kredytów w CHF wyniosły w mBanku na dzień 30 czerwca 2023 roku 7,35 mld zł.
- Do tej pory bank przegrał prawomocnie 3.065 spraw z Frankowiczami, co odpowiada 96,6 proc. wszystkich wydanych w sprawach kredytów mBanku prawomocnych wyroków. Około 88 proc. spośród niekorzystnych dla banku rozstrzygnięć to unieważnienia wadliwych umów frankowych w całości.
Liczba indywidualnych sporów sądowych z mBankiem przekroczyła 20 tysięcy
mBank opublikował raport finansowy za pierwsze półrocze, gdzie sporo miejsca poświecił problematyce kredytów frankowych, które zaciążyły na wynikach finansowych banku. Z danych opublikowanych w raporcie wynika, że na dzień 30 czerwca 2023 roku w sądach toczyły się przeciwko bankowi 20.002 postępowania indywidualne dotyczące klauzul waloryzacyjnych, a wszystkich sporów indywidualnych w związku z kredytami w CHF było 20.168.
Tym samym mBank przekroczył symboliczną granicę 20 tys. spraw sądowych i z takim rezultatem niezmiennie zalicza się do trójki najczęściej pozywanych przez Frankowiczów banków. Roszczenia z tytułu spornych hipotek frankowych mBanku są wyceniane na 7,43 mld zł.
Przeciwko mBankowi toczy się też pozew zbiorowy zainicjowany w 2016 roku przed Sądem Okręgowym w Łodzi i obejmujący 390 kredytobiorców frankowych. Wartość odpisów dokonanych przez bank w związku z tą sprawą wyniosła 334,9 mln zł.
mBank przegrał prawomocnie blisko 97 proc. spraw
Do tej pory mBank przegrał prawomocnie łącznie 3.065 indywidualnych spraw na 3.173 zapadłe prawomocne wyroki. Oznacza to, że odsetek prawomocnych zwycięstw Frankowiczów nad mBankiem wynosi aż 96,6 proc. Bank podał też, że około 88 proc. spośród korzystnych dla jego klientów rozstrzygnięć sądowych to unieważnienia umów kredytowych w całości.
Pomimo ewidentnie niekorzystnego dla mBanku trendu orzeczniczego, w kilku fragmentach sprawozdania finansowego można przeczytać, że w dotychczasowym orzecznictwie występują rozbieżności w zakresie oceny postanowień dotyczących mechanizmu indeksacji oraz skutków uznania ich za abuzywne.
Bank po raz kolejny próbuje kreować alternatywną rzeczywistość i zaprzecza faktom. Fakty są takie, że orzecznictwo sądów w zakresie umów frankowych mBanku jest mocno utrwalone, a postanowienia dotyczące mechanizmu indeksacyjnego z umów tego banku już wiele lat temu znalazły się w rejestrze klauzul abuzywnych pod numerem 5743 na podstawie prawomocnego wyroku SOKiK.
Więcej pieniędzy na wypłaty dla Frankowiczów z mBanku
Z najnowszego sprawozdania finansowego mBanku wynika również, że bank musiał znacząco powiększyć rezerwy na ryzyko prawne związane z kredytami frankowymi po niekorzystnym dla sektora wyroku TSUE z 15 czerwca br. do sprawy C-520/21. Bank przyznaje co prawda, że wyrok ten wykluczył możliwość dochodzenia roszczeń z tytułu tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, ale dodaje że nie zamknął on bankom drogi do dochodzenia zwrotu kapitału w oparciu o jego realną wartość.
Według autorów raportu, TSUE użył w wyroku nieznanego w polskim prawie pojęcia rekompensaty. mBank ewidentnie dokonuje własnej interpretacji wyroku Trybunału. W licznych fragmentach orzeczenia sędziowie TSUE podkreślali, że bankom nie należy się zarówno wynagrodzenie, jak i waloryzacja kapitału, która prowadziłaby do urealnienia jego wartości. Banki mają prawo dochodzić jedynie zwrotu udostępnionego kapitału kredytu ewentualnie powiększonego o odsetki za opóźnienie należne od dnia wezwania do zapłaty.
Pomimo prób naginania treści wyroku TSUE zgodnie z własnym interesem, mBank nie uniknął konieczności powiększenia rezerw na ryzyko prawne związane z kredytami w CHF. W samym II kwartale 2023 r. rezerwy z tego tytułu powiększone zostały o kwotę 1,54 mld zł, a w całym pierwszym półroczu odpisy te sięgnęły 2,35 mld zł. Łączny wpływ ryzyka związanego ze sprawami sądowymi dotyczącymi kredytów indeksowanych w CHF wyniósł na dzień 30 czerwca 2023 roku 7,35 mld zł. Rezerwy pokrywają obecnie około 75,4 proc. wartości całego portfela kredytów frankowych mBanku.
mBank szacuje prawdopodobieństwo swoich przegranych na 95 proc.
Najświeższe dane wskazują, że mBank przyjmuje obecnie założenie że przegra 95 proc. spraw sądowych. Z jednej strony to dobra informacja dla kredytobiorców, bo bank oficjalnie podał, że będzie musiał oddać nieprawnie pobrane pieniądze niemal wszystkim Frankowiczom. Z drugiej strony, patrząc po statystykach prawomocnych wyroków, które rozkładają się w stosunku 96,6 proc. do 3,4 proc. na korzyść kredytobiorców, wydaje się że bank nadal nie doszacowuje ryzyko związane ze sprawami sądowymi.
Frankowiczów z pewnością może zainteresować stosowana przez mBank metodyka kalkulacji ryzyka związanego ze sprawami sądowymi. Otóż okazuje się, że bank dokonuje takich szacunków na podstawie obserwacji historycznych, a w związku z rzekomym brakiem danych rynkowych oraz domniemanymi rozbieżnościami w orzecznictwie, także na podstawie subiektywnych założeń eksperckich. Najważniejsze czynniki wpływające na wysokość szacowanego przez bank ryzyka to: przewidywana liczba kredytobiorców, którzy złożą przeciwko bankowi pozew, sposób w jaki rozłożą się wyroki oraz wynikająca stąd strata banku, a także stopień akceptacji ugód.
Bank spodziewa się, że Frankowicze będą go pozywać do końca 2026 roku, przy czym większość pozwów trafi do sądów do końca 2024 roku. Zakłada też, że sporem sądowym zostanie objęte około 34,3 tys. umów frankowych tj. 42 proc. całego portfela włącznie z kredytami spłaconymi. Zdecydowana większość spraw (około 29,4 tys.) będzie jednak dotyczyła kredytów aktywnych, a zaledwie 11 proc. spłaconych kredytów (czyli 4,9 tys. umów) stanie się przedmiotem sporu sądowego.
Wyliczenia banku wskazują ponadto, że aż około 81 proc. czynnych kredytobiorców już weszło lub wejdzie na ścieżkę sądową, a około 12,1 proc. czynnych kredytobiorców nie zrobi nic w związku z wadliwą umową, tj. nie pójdzie do sądu ani też nie zdecyduje się na ugodę. Wynikałoby z tego, że na ugody zdecyduje się niespełna 7% spośród posiadaczy aktywnych kredytów w CHF, którzy jednocześnie nie wystąpią na ścieżkę sądową. Bank jednak liczy, że część osób już po złożeniu pozwu zdecyduje się na zawarcie ugody.
Skoro mowa o ugodach, to bank odtrąbił swój sukces tymczasem liczby pokazują jak mizerny jest efekt mocno spóźnionego programu ugód mBanku. Do tej pory bank zawarł 8.133 ugody, przy czym potencjał do zawierania ugód wyczerpał się, bo wszyscy posiadacze aktywnych kredytów otrzymali już propozycje ugodowe.
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!