Mediatorzy zrzeszeni w Polskiej Izbie Mediatorów (PIM) oraz w Stowarzyszeniu Mediatorów Gospodarczych stanowczo odcięli się od negocjacji ugód frankowych przy udziale mediatorów Sądu Polubownego przy KNF, którzy w dużej części są jednocześnie pracownikami UKNF. Udział w mediacjach osób zatrudnionych w organie nadzorującym banki oraz taką organizację mediacji, mediatorzy uważają za kompromitację. Obie organizacje uważają, że uwarunkowania procesu mediacji stworzone przez KNF nakierowane są na pokrzywdzenie Frankowiczów i utrudnienie wykonania prawomocnego orzeczenia TSUE. Poza wątpliwościami natury etycznej, pojawiają się poważne zastrzeżenia co do profesjonalizmu osób mediujących z ramienia KNF. Jak przekazała PIM w oświadczeniu dla portalu prawo.pl tylko 2 spośród 411 mediatorów Sądu Polubownego przy KNF ukończyło specjalistyczne szkolenia według standardów Europejskiej Akademii Negocjacji i Mediacji (ENMA), ale nawet ta dwójka nie uzyskała rękojmi PIM, ani organizacji zrzeszonych w izbie.
- Ponad jedna czwarta mediatorów Sądu Polubownego przy KNF jest zatrudniona na etacie w Urzędzie KNF. Fakt ten wzbudza poważne kontrowersje zarówno w środowisku prawników reprezentujących kredytobiorców frankowych, jak i wśród kwalifikowanych mediatorów.
- Krytycznie do zaangażowania się KNF, czyli instytucji nadzorującej banki, w negocjowanie ugód z Frankowiczami podchodzi zarówno Polska Izba Mediatorów, jak i Stowarzyszenie Mediatorów Gospodarczych. Zrzeszeni w tych organizacjach mediatorzy odmówili udziału w procesie mediacji zmierzających do zawarcia ugód frankowych, nazywając je kompromitacją i psuciem wizerunku mediatorów jako zawodu zaufania publicznego.
- Według PIM, żaden z mediatorów powołanych przez KNF nie posiada rekomendacji izby, ani zrzeszonych w niej organizacji. Tylko 2 na 411 mediatorów ukończyło szkolenia według standardów ENMA, ale nie uzyskało „gwarancji jakości”.
- Frankowicze nie mogą liczyć na to, że proces mediacji za pośrednictwem Sądu Polubownego przy KNF będzie obiektywny i bezstronny. Uczestnictwo w mediacjach bez fachowego doradztwa lub pełnomocnika wiąże się z ryzykiem wpływania mediatora na podjęcie przez kredytobiorcę decyzji o zawarciu ugody, nawet jeśli byłaby ona dla niego niekorzystna.
Wątpliwości wokół bezstronności i obiektywizmu mediatorów Sądu Polubownego przy KNF
Kilka tygodni temu portal Prawo.pl ustalił, że 105 na 411 mediatorów wpisanych na listę Sądu Polubownego przy KNF jest jednocześnie pracownikami UKNF, czyli instytucji nadzorczej wobec banków, a 103 z nich prowadzi mediacje w sprawach kredytów frankowych. KNF nie widzi tutaj konfliktu interesów, gdyż mediatorzy dorabiają sobie „po godzinach” i rzekomo w zakresie mediacji nie podlegają nadzorowi przełożonych z urzędu.
Co ciekawe, zatrudnienie w UKNF nie jest przeciwwskazaniem do udziału w mediacjach pomiędzy bankami a Frankowiczami, natomiast czynnikiem eliminującym danego mediatora jest posiadanie kredytu waloryzowanego kursem obcej waluty obecnie i do 10 lat wstecz. KNF w sposób dosyć specyficzny postrzega zatem obiektywizm i bezstronność mediatorów. Dostrzegły to także krajowe stowarzyszenia zrzeszające mediatorów i gwarantujące odpowiednie standardy prowadzenia mediacji.
Zarówno Polska Izba Mediatorów, jak i Stowarzyszenie Mediatorów Gospodarczych bardzo krytycznie wypowiedziały się na temat zaangażowania KNF w proces negocjacji ugód frankowych.
Kwalifikowani mediatorzy odcinają się od mediacji w sprawie ugód frankowych
Kwalifikowani mediatorzy zrzeszeni w PIM stanowczo odmówili udziału w procesie mediacji w sprawach frankowych, którego uwarunkowania prawne i merytoryczne opracowała KNF. Proces mediacji w obecnym kształcie mediatorzy nazywają kompromitacją i psuciem wizerunku instytucji mediacji oraz dobrego imienia mediatorów.
Najpoważniejsze zastrzeżenia budzą względy etyczne, a konkretnie zaangażowanie do rzekomo bezstronnych i obiektywnych negocjacji mediatorów, będących pracownikami urzędu nadzorującego banki i opowiadającego się za interesami jednej ze stron.
Warto przypomnieć, że to KNF była inicjatorem programu ugód frankowych, a także przekazała bankom wytyczne oraz parametry ekonomiczne na użytek tego procesu.
Natomiast Szef KNF Jacek Jastrzębski wyraźnie wspiera procesowe stanowisko banków w sprawach frankowych oraz opowiada się za tzw. wynagrodzeniem za udostępnienie przez banki kapitału w ramach abuzywnych i uznanych za nieważne umów frankowych.
Środowisko mediatorów uważa, że KNF w sposób instrumentalny wykorzystała przepisy prawa cywilnego regulujące proces mediacji w celu ratowania interesów banków z jednoczesnym pokrzywdzeniem kredytobiorców.
Mediacje za pośrednictwem KNF to próba uwikłania mediatorów w nieetyczny proceder wsparcia sektora bankowego poprzez utrudnianie wykonania wyroku TSUE nakazującego unieważnianie wadliwych umów zawierających klauzule abuzywne.
Czy mediatorzy Sądu Polubownego przy KNF mają odpowiednie kwalifikacje?
Poza wątpliwościami natury etycznej, w stosunku do mediatorów z Sądu Polubownego przy KNF formułowane są także zastrzeżenia w zakresie braku odpowiednich kwalifikacji do profesjonalnego prowadzenia procesów mediacyjnych.
Według rzecznika KNF, mediatorzy posiadają odpowiednie umiejętności i doświadczenie niezbędne do sprawnego rozwiązywania sporów na rynku finansowym, ukończone szkolenia specjalistyczne lub studia podyplomowe z zakresu mediacji. Jak jest w rzeczywistości?
Tytko 2 na 411 mediatorów Sądu Polubownego przy KNF ukończyło szkolenia według standardów Europejskiej Akademii Negocjacji i Mediacji (ENMA), ale nie uzyskało statusu „gwarancji jakości” potwierdzonego certyfikatem, wobec czego nie posiadają oni rekomendacji Polskiej Izby Mediatorów i nie mogą korzystać z rękojmi izby, ani organizacji w niej zrzeszonych.
ENMA jest podstawą systemu kształcenia mediatorów i negocjatorów, a jej celem jest budowanie zaufania społecznego i profesjonalizacja zawodów poprzez wysokie standardy, dobre praktyki, gwarancję jakości i etykę.
Na czym bazują mediatorzy w sprawach ugód frankowych, skoro nie mogą pochwalić się ukończeniem kwalifikowanego kształcenia? Swoją wiedzę na temat kredytów indeksowanych i denominowanych kursem obcej waluty czerpią głównie ze szkoleń organizowanych przez KNF.
Większość mediatorów nie miała do tej pory styczności z tematyką ochrony praw konsumenta. Zdarza się, że są oni nieprzygotowani do spotkania mediacyjnego i nawet nie znają zapisów spornej umowy.
Czy są to odpowiedni mediatorzy do tak ważnych społecznie spraw? Eksperci uważają, że Sąd Polubowny przy KNF nie jest organem właściwym do stworzenia ram bezstronnych i obiektywnych mediacji pomiędzy bankami a kredytobiorcami.
Frankowicze powinni zdawać sobie sprawę, że mediator Sądu Polubownego przy KNF nie wynegocjuje dla nich lepszych warunków ugody, bo w jego interesie jest jak najszybsze doprowadzenie do zawarcia porozumienia.