PLN - Polski złoty
CHF
4,57
wtorek, 29 października, 2024

Niebezpieczne OFERTY dla Frankowiczów – Uczciwe ugody, darmowe negocjacje i kupno kredytu frankowego

Na frankowiczów, którzy wciąż nie pozwali banku za kredyt we frankach, czeka w 2024 roku wiele pułapek. Chodzi nie tylko o te zastawiane przez same banki, chcące uniknąć odpowiedzialności za proceder frankowy, ale również o takie konstruowane przez nieetyczne podmioty zainteresowane zarabianiem na poszkodowanych kredytobiorcach. Konsumenci powinni być czujni, bo dla wielu firm są wręcz strategicznym targetem. Jak nie dać się nieuczciwym bankom i spółkom z o.o. proponującym coraz to nowe okazje dla frankowiczów?

  • Ugody frankowe z bankami nie były korzystne dla kredytobiorców w latach ubiegłych i nie są dobrym rozwiązaniem w 2024 roku. Mimo to i banki, i pseudokancelarie frankowe próbują przekonać kredytobiorców do negocjowania ugody
  • Na rynku powstają nowe podmioty, które chcą zarabiać na frankowiczach. To przede wszystkim firmy „wyspecjalizowane” w negocjowaniu ugód frankowych oraz deklarujące chęć zakupu wierzytelności wynikających z kredytów pseudowalutowych
  • Kredytobiorca frankowy, który chce w 2024 roku rozwiązać problem swojego zobowiązania, powinien szukać pomocy wyłącznie w dobrej kancelarii adwokackiej lub radcowskiej. Nie w banku, w pseudokancelarii ani u podmiotu, który udaje, że jest zainteresowany odpłatną cesją wierzytelności.

Banki i pseudokancelarie zachęcają frankowiczów do negocjacji ugodowych. Dlaczego tak im zależy?

W 2024 roku banki nie zwalniają tempa i próbują nakłonić do podpisania frankowej ugody jak największą grupę posiadaczy aktywnych hipotek w CHF. Wtórują im… pseudokancelarie frankowe, które zwęszyły nowy biznes. Teraz chcą już nie tylko reprezentować frankowiczów w sporach sądowych o nieważność umów, ale także w grupowych negocjacjach ugodowych z bankami, które rzekomo mają prowadzić do porozumienia o finansowych skutkach zbliżonych do wygranej w sądzie. Skoro banki nie chcą uznać, że zaoferowane przez nie umowy frankowe są nieważne, to jak pseudokancelarie prowadzone w formie spółek z o.o. chcą je przekonać do odpuszczenia klientom długów i uczciwego rozliczenia się?

Odpowiedź jest prosta: pseudokancelarie, czyli firmy kreujące się na wyspecjalizowane w pomocy frankowiczom, a tak naprawdę zlecające sprawy swoich klientów zewnętrznym prawnikom, wcale nie znają jakiegoś tajemniczego sposobu na polubowne dogadanie kredytobiorcy z bankiem. Zależy im wyłącznie na tym, aby zainteresowany ugodą klient zgłosił się do nich i podpisał umowę o współpracę. A później jakoś to będzie – tzn. klient albo zgodzi się na warunki zaproponowane przez bank (i zapłaci pseudokancelarii prowizję za pośrednictwo w mediacjach), albo da się namówić na przejście przez całą procedurę sądową, zmierzającą do unieważnienia umowy. W takim przypadku po wygranej klient zapłaci podmiotowi, z którym podpisał umowę pełnomocnictwa, stawkę bardzo daleką od rynkowej. Pseudokancelarie są bowiem znane z tego, że pobierają gigantyczne premie za sukces, stanowiące wielokrotność honorarium najlepszych kancelarii adwokackich na rynku.

Zarówno bankowi, jak i pseudokancelarii zależy więc, aby klient przystąpił do negocjacji ugodowych. Motywy tego drugiego podmiotu już wyjaśniliśmy, a co z bankiem? Ten chce negocjować, bo wierzy, że w ten sposób doprowadzi do podpisania porozumienia, które zdejmie z niego ryzyka prawne niesione abuzywnym wzorcem umownym przedłożonym konsumentowi do podpisu. W 2024 roku bank walczy już nie tylko o jakikolwiek, choćby marginalny zarobek na nieuczciwej umowie, ale przede wszystkim o uniknięcie straty. Zgodnie z najnowszymi wyrokami TSUE część roszczeń banków względem frankowiczów może być już przedawniona. Zakwestionowane zostało także prawo banku do podnoszenia zarzutu zatrzymania, kiedy stroną sporu jest konsument, a sam spór dotyczy nieważnej umowy. To z kolei uniemożliwi bankom pozbawianie klientów ustawowych odsetek za opóźnienie, zasądzanych obok rozliczenia w oparciu o teorię dwóch kondykcji.

Profesjonalne” negocjacje ugody i oferty kupna kredytu frankowego, czyli nowe zagrożenia czyhające na kredytobiorców

Nie tylko pseudokancelarie frankowe chcą negocjować ugody w imieniu frankowiczów. Na rynku powstają nowe podmioty, których główna działalność opiera się właśnie o… prowadzenie negocjacji z bankiem dotyczących ugód frankowych. Podmioty te są dość enigmatyczne w swojej działalności – na części stron promujących ich ofertę ciężko doszukać się jakichkolwiek danych rejestrowych. Po pogłębionym researchu zwykle okazuje się, że za całym przedsięwzięciem stoi jakaś świeżo zarejestrowana spółka z o.o., prowadzona oczywiście przez osoby mające nikłe pojęcie o rynku bankowym i profesjonalnych negocjacjach w sprawach o kredyty pseudowalutowe.

Kredytobiorca, który podpisze umowę z takim podmiotem, odda los swojej ugody w ręce osób, które nie są ani adwokatami, ani radcami prawnymi. Istnieje realne zagrożenie, że firmy te współpracują z pseudokancelariami frankowymi, dla których w ten pokrętny sposób pozyskują nowych klientów. Frankowicz, który z jakichkolwiek względów chce w 2024 roku negocjować ugodę z bankiem, powinien skierować swoje kroki do dobrej kancelarii adwokackiej czy radcowskiej. Jak ją wybrać, doradzamy w dalszej części artykułu.

Wpierw jednak przyjrzyjmy się jeszcze jednemu zagrożeniu czekającemu na poszkodowanych w procederze frankowym. Chodzi o podmioty reklamujące się jako skupujące kredyty frankowe. Zwykle chodzi o spłacone umowy, w przypadku których cesja wierzytelności nie wymaga zgody banku. Czy warto podjąć współpracę z podmiotem, który chce kupić wierzytelność frankowicza? Eksperci ostrzegają, by kredytobiorcy zachowali czujność w kontakcie z takimi firmami. Zwykle są to spółki z o.o., które albo współpracują z pseudokancelariami frankowymi, albo handlują danymi kredytobiorców, czyli sprzedają leady temu, kto akurat jest zainteresowany ich nabyciem.

Szanse na to, że taka firma rzeczywiście jest zainteresowana odkupieniem wierzytelności oczywiście istnieje, ale kredytobiorca, który łudzi się, że poprzez cesję uniknie jakiegokolwiek stresu związanego z procesem sądowym, najprawdopodobniej się zawiedzie. Jeżeli nabywca wierzytelności wystąpi wobec banku z roszczeniem o zapłatę, to sąd może wezwać kredytobiorcę do zeznań w sądzie – w końcu to on, a nie nabywca wierzytelności zna szczegóły zawarcia kwestionowanej umowy kredytowej.

Skoro więc cesja wierzytelności wcale nie zapewnia dopływu gotówki bez osobistego stawiennictwa w sądzie, łatwo można dojść do wniosku, że lepszym rozwiązaniem jest… samodzielne pozwanie banku i dążenie do darmowego kredytu. Takie przedsięwzięcie warto jednak przeprowadzić wyłącznie w asyście doświadczonego adwokata albo radcy prawnego, który:

  • ma przynajmniej 7-8 lat praktyki w sprawach dotyczących kredytów pseudowalutowych
  • jest w stanie udowodnić, że wygrał przynajmniej kilkaset spraw przeciwko bankom o kredyty we frankach (dysponuje wyrokami sądów i udostępnia sygnatury prowadzonych spraw)
  • jest właścicielem kancelarii adwokackiej/radcowskiej lub członkiem zespołu adwokatów/radców prawnych ściśle wyspecjalizowanego w prowadzeniu spraw przeciwko bankom
  • prowadzi sprawy frankowe w sądach w całym kraju i nie boi się wyzwań, tj. trudnych sporów, w których istnieje zwiększone ryzyko porażki
  • proponuje klientom uczciwe rozliczenie, czyli nie prowadzi spraw z zerowym kosztem początkowym, ale za to pobiera niską premię za sukces, wynoszącą ok. 3 do 7 proc. wartości przedmiotu sporu
  • nie reklamuje swojej działalności przez porównywarki cen czy płatne rankingi „najlepszych kancelarii”. Nie stosuje też agresywnych, nachalnych form marketingu i nie opłaca akwizytorów czy handlowców pozyskujących dla niego nowych klientów.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze