PLN - Polski złoty
CHF
4,61
poniedziałek, 25 listopada, 2024

NOWY RODZAJ POZWÓW od Frankowiczów! TERAZ domagają się gigantycznych DODATKOWYCH pieniędzy od banków

Upłynęło zaledwie dwa tygodnie od prezentacji opinii Rzecznika Generalnego TSUE w sprawie prawa kredytobiorców oraz banków do dochodzenia ekstra roszczeń na podstawie unieważnianych wadliwych umów frankowych, a pierwsi Frankowicze już domagają się w sądach DODATKOWYCH pieniędzy. Kredytobiorca z Łodzi nie czekał na wyrok unijnego Trybunału. Bazując na samej opinii Rzecznika TSUE, który dopuścił możliwość dochodzenia przez konsumentów dodatkowych świadczeń z tytułu nieuczciwych umów frankowych, pozwał już bank o zapłatę 100 tys. zł za to, że przez lata obracał on jego pieniędzmi. Sprawa jest wyjątkowa także z tego powodu, że kredytobiorca kwestionuje dodatkowo wskaźnik WIBOR, na podstawie którego oprocentowana była pierwotna umowa kredytu złotowego, przewalutowanego później na franki za namową doradcy bankowego. To prawdopodobnie pierwszy tego typu pozew w kraju, ale banki muszą liczyć się z tym, że będzie ich znacznie więcej.

  • Kredytobiorca z Łodzi wkrótce po opinii wydanej przez Rzecznika TSUE złożył do sądu pozew, w którym domaga się unieważnienia wadliwej umowy kredytowej i zawartego do niej aneksu, zwrotu przez bank nadpłaty w wysokości 400 tys. zł wraz z odsetkami, a także ekstra 100 tys. zł za to, że bank obracał jego pieniędzmi.
  • Łodzianin kwestionuje zarówno klauzule odnoszące się do mechanizmu waloryzacji zamieszczone w aneksie, na mocy którego kredyt został przewalutowany na franki, ale także postanowienia z pierwotnej umowy złotowej odnoszące się do zmiennego oprocentowania na bazie wskaźnika WIBOR.
  • W treści pozwu kredytobiorca sugeruje, aby sąd zwrócił się po dane służące do wyliczania wysokości WIBOR-u do administratora wskaźnika (spółki GPW Benchmark), a także sprawdził czy wiedzę na temat ewentualnych nieprawidłowości w tym zakresie posiada Europejski Bank Centralny oraz Najwyższa Izba Kontroli.
  • Banki muszą szykować się na nowe pozwy od Frankowiczów, którzy będą domagać się dodatkowych pieniędzy z tytułu nieuczciwych umów frankowych. Śladem łodzianina pójdą z pewnością inni kredytobiorcy wmanewrowani przez banki w toksyczne produkty.

Frankowicz z Łodzi żąda od banku 100 tys. zł tytułem wynagrodzenia za obracanie jego pieniędzmi

W dniu 16 lutego br. Rzecznik Generalny TSUE Anthony Michael Collins zaprezentował swoją opinię w polskiej sprawie C-520/21. Była ona jednoznacznie niekorzystna dla banków, którym odmówiono prawa do dochodzenia dodatkowych roszczeń z tytułu nieuczciwych i sprzecznych z prawem umów frankowych.

Jednocześnie Rzecznik Trybunału uznał, że przepisy unijne, a zwłaszcza Dyrektywa 93/13 nie sprzeciwiają się temu, aby to konsument dochodził od banku dodatkowych świadczeń na podstawie nieważnej umowy. Wkrótce pojawiły się spekulacje jakiego typu roszczeń będą mogli dochodzić Frankowicze (np. wynagrodzenia, waloryzacji kwoty rat podlegających zwrotowi, odszkodowania, zadośćuczynienia), jeśli wyrok TSUE spodziewany za kilka miesięcy będzie zbieżny z opinią Rzecznika, a tak dzieje się w ponad 90 proc. przypadków.

Kredytobiorca z Łodzi nie czekał jednak na wyrok TSUE i bazując na samej opinii Rzecznika Trybunału pozwał bank domagając się zapłaty ekstra 100 tys. złotych, za to że przez lata obracał on jego środkami wpłacanymi w formie rat kredytowych. Co interesujące, kredytobiorca ten pierwotnie w 2007 roku zaciągnął kredyt złotówkowy na kwotę 1,1 mln zł, a w roku 2009 za namową doradcy bankowego przewalutował go na franki szwajcarskie.

Podobnie jak w tysiącach innych spraw, pracownik banku nie dopełnił wobec klienta obowiązku informacyjnego co do ryzyka walutowego, a nawet wprowadził go w błąd sugerując, że przejście na franki będzie dla niego korzystniejsze.

Po 15 latach spłaty kredytu Frankowicz ma dziś do oddania bankowi 300 tys. CHF, czyli po przeliczeniu według aktualnego kursu waluty saldo zadłużenia wciąż przewyższa pierwotną kwotę zaciągniętego kredytu. Poza kwotą 100 tys. zł domaga się unieważnienia aneksu i zwrotu przez bank 400 tys. zł nadpłaty kredytu wraz z odsetkami. Ale to jeszcze nie wszystkie żądania.

Bezprecedensowy pozew 2 w 1. Kredytobiorca kwestionuje nie tylko aneks frankowy ale także umowę z oprocentowaniem na bazie WIBOR-u

Przedmiotowa sprawa jest o tyle nietypowa, że wspomniany kredytobiorca z Łodzi domaga się zarówno unieważnienia aneksu, na podstawie którego doszło do przewalutowania kredytu na franki, jak i pierwotnej umowy kredytu złotowego z oprocentowaniem na bazie wskaźnika WIBOR 3M.

Według kancelarii prawnej reprezentującej Łodzianina, umowa zawiera niedozwolone postanowienia odnoszące się do oprocentowania zmiennego. Zarzuty podnoszone przez stronę powodową dotyczą sposobu ustalania wysokości wskaźnika WIBOR.

O jego poziomie decyduje 10 największych banków w Polsce, podczas gdy instytucji finansowych jest w naszym kraju kilkaset. Ponadto, podstawą do wyliczenia wysokości indeksu są szacunkowe dane po jakiej cenie wspomniane banki byłyby skłonne pożyczyć sobie pieniądze, a nie rzeczywiste transakcje.

Kontrowersje dotyczące metodologii ustalania WIBOR pojawiają się w sferze publicznej od dłuższego czasu. Wątpliwości czy WIBOR jest reprezentatywny, miarodajny i obiektywny, a przede wszystkim odporny na manipulacje, formułują coraz częściej sygnaliści związani z sektorem bankowymi oraz nadzorem finansowym.

Kredytobiorca z Łodzi poszedł zatem dalej i poprosił sąd w pozwie, aby zwrócił się do spółki GBP Benchmark, będącej administratorem wskaźnika WIBOR, o przekazanie danych na podstawie których ustalana była jego wysokość.

Dodatkowo zasugerował, aby sąd zwrócił się z zapytaniem do Europejskiego Banku Centralnego (EBC) czy instytucja ta posiada wiedzę na temat możliwych błędów w ustalaniu tego indeksu. Natomiast Najwyższa Izba Kontroli (NIK) powinna udzielić odpowiedzi, czy prowadziła lub prowadzi postępowanie w sprawie ewentualnych nieprawidłowości przy ustalaniu WIBOR-u.

Gwoli przypomnienia, niedawno media obiegła informacja, że spółka administrująca wykryła błędy w kwotowaniach banków przekazywanych na użytek wyliczania WIBOR-u, a skala odchyleń miała wynieść od 0,2 do 0,4 pkt. bazowego.

Przypuszczalnie było więcej nieprawidłowości, bo spółka GPW Benchmark nie wpuściła kontrolerów NIK, którzy chcieli zbadać czy wskaźnik WIBOR decydujący o kosztach kredytów milionów Polaków jest wyliczany prawidłowo i zgodnie z unijną Dyrektywą BMR.

Szykują się nowe pozwy od Frankowiczów. Banki muszą znaleźć dodatkowe pieniądze

Podobnych historii jak Frankowicza z Łodzi jest wiele i należy się spodziewać, że wkrótce śladem Łodzianina nabitego we franki pójdą kolejni kredytobiorcy i będą dochodzić od banków rekompensaty za to, że wmanewrowały ich w toksyczne produkty.

Prokonsumencka opinia Rzecznika TSUE może wpłynąć nie tylko na zwiększone zainteresowanie pozywaniem banków i domaganiem się unieważnienia nieuczciwych umów, ale także poszerzanie roszczeń o dodatkowe świadczenia.

Banki próbują umniejszać znaczenie opinii Rzecznika TSUE z 16 lutego br. i podkreślają, że to jeszcze nie wyrok. Nie można jednak wykluczyć, że wielu kredytobiorców frankowych zdecyduje się już teraz na pozwanie banku, a w pozwie będzie domagać się nie tylko zwrotu wpłaconych rat kapitałowo-odsetkowych, opłat i prowizji związanych z kredytem oraz ustawowych odsetek za zwłokę, ale także dodatkowych świadczeń, np. wynagrodzenia za korzystanie przez bank z ich pieniędzy lub waloryzacji podlegającej zwrotowi sumy rat o wskaźnik inflacji. Banki muszą więc szykować kolejne miliardy na wypłaty dla Frankowiczów.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze