Dziś rano „Gazeta Prawna” doniosła, że uchwała frankowa Izby Cywilnej może nie zostać podjęta 25 marca. Chwilę później rzecznik prasowy SN Aleksander Stępkowski poinformował, że termin podjęcia uchwały przez SN zostaje przesunięty na 13.04.2021 r. Co się dzieje z uchwałą w „sprawie frankowiczów” ? Czy to kwestia wzrostu zachorowań na Covid, hospitalizacją Pierwszego Prezesa SN czy też przyczyna jest bliższa tej o której donosiła „Gazeta Prawna”
Aktualny komunikat na stronie SN
Z informacji podanych rano przez „Dziennik Gazeta Prawna” wynika że istnieje spor pomiędzy tak zwanymi starymi i nowymi sędziami Sądu Najwyższego. Status osób powołanych przez Prawo i Sprawiedliwość ciągle wzbudza wątpliwości, dlatego sędziowie wybrani według starych zasad nie chcą podejmować z nimi współpracy. Dodatkowym wsparciem dla tej decyzji są niedawne orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Izba Cywilna nie chce współpracować z nowymi sędziam
Podjęcie uchwały w sprawie kredytów denominowanych i indeksowanych w obcych walutach byłoby przełomem w sporze między kredytobiorcami i bankami. Teraz wszyscy z niepokojem czekają na 13 kwietnia i dalsze kroki Izby Cywilnej, która może odmówić orzekania. Niedawne zmiany w Sądzie Najwyższym spowodowały bezprecedensowy spór, który jeszcze długo będzie kładł się cieniem na polskim sądownictwie.
Obecna pierwsza prezes SN, Małgorzata Manowska chce, aby kwestie dotyczące rynku ubezpieczeniowego rozstrzygała Izba Cywilna razem z Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Druga z izb jest złożona z tak zwanych nowych sędziów. Orzekający w IC nie chcą usiąść z nimi do stołu, gdyż oznaczałoby to akceptację nowych zasad wyboru sędziów. Pomysł Manowskiej uważają za pułapkę, która ma wymusić na nich zmianę podejścia.
Uchwała frankowa to pomysł profesor Manowskiej, która sama jest zaliczana do grupy nowych sędziów. Jako prezeska złożyła ona wniosek o rozstrzygnięcie zagadnień prawnych dotyczących kredytów walutowych przez całą Izbę Cywilną. Obecnie w skład izby wchodzi 26 osób, z których tylko 8 zalicza się do grona nowych sędziów. Losy wniosku zależą od większości i nie są jeszcze pewne. Czy w ogóle dojdzie do rozstrzygnięcia w tej sprawie? Czy spór pogrzebie szanse na tak ważną uchwałę frankową? Takie pytania z pewnością zadają sobie dziś banki zaangażowane w kredyty frankowe i ich poszkodowani klienci.
Rozwiązania rozważane przez Izbę Cywilną
Gazeta Prawna informuje o trzech możliwych rozwiązaniach sytuacji w Izbie Cywilnej. Po pierwsze skład orzekający musi najpierw stwierdzić, czy wniosek, który napłynął, pochodzi od uprawnionego podmiotu. Status Małgorzaty Manowskiej, jako nowego sędziego, jest ciągle podważany i nie widać tutaj postępu. Wielu prawników kwestionuje też procedurę, w wyniku której objęła stanowisko I Prezes SN. Jeśli skład IC uzna, że wniosek nie pochodzi od podmiotu uprawnionego, postępowanie zostanie umorzone. W tym przypadku będzie to jedyne możliwe rozwiązanie. Dalszy rozwoj wypadków jest trudny do przewidzenia. Być może wyczekiwana uchwała jeszcze długo nie ujrzy światła dziennego.
Po drugie może zostać zmieniony termin rozpoznania wniosku. Takie rozwiązanie jest uznawane za bardzo prawdopodobne, jeśli IC będzie czekać na to, co z uchwałami Krajowej Rady Sądownictwa zrobi Naczelny Sąd Administracyjny. Uchwały te zostały zgłoszone do NSA już w 2018 roku. Sąd jednak zdecydował się zawiesić postępowanie w jednej ze spraw i skierować pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości UE. Odpowiedź z Luksemburga nadeszła dopiero niedawno, bo 2 marca. Trybunał przyznał, że NSA może badać uchwały KRS dotyczące konkursów do Sądu Najwyższego. Informatorzy Gazety Prawnej donoszą, że NSA wkrótce wyznaczy terminy rozpatrzenia spornych spraw. Rozstrzygnięcia NSA będą mieć wpływ na postrzeganie statusu nowych osób przez większość IC SN. Jeśli to rozwiązanie zostanie wybrane, na uchwałę frankową przyjdzie nam niestety jeszcze trochę poczekać.
Trzecia opcja dotyczy zerwania quorum potrzebnego do podjęcia uchwały w IC. Uznaje się ją jednak za najmniej prawdopodobną, ponieważ Regulamin Sądu wymaga tutaj udziału 2/3 sędziów izby. Jak dowiedziała się Gazeta Prawna sędziowie nie zamierzają ignorować wpłynięcia wniosku, gdyż wszelkie formalności zostały zachowane. W najbliższym czasie można więc oczekiwać odniesienia do niego. Jednak według Krystiana Markiewicza ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” po publikacji orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości starzy sędziowie mają pełne prawo do odmowy rozpoznawania spraw z tak zwanymi neosędziami.
Banki boją się skutków uchwały frankowej
Uchwała Izby Cywilnej w sprawie frankowiczów niewątpliwie ujednoliciłaby w Polsce linię orzeczniczą. Prezes Małgorzata Manowska sformułowała sześć pytań, które ułatwiłyby walkę z nieuczciwymi bankami. Najważniejsze z nich dotyczy terminu biegu przedawnienia roszczeń w przypadku stwierdzenia nieważności umowy. Kolejne dotyczą między innymi sposobu ustalania kursu franka. Po uznaniu przedawnienia roszczeń bankowych klient nie musiałby niczego zwracać, a nawet mógłby zażądać zwrotu nadpłaconych rat.
Opóźnienie w pracach Izby Cywilnej jest oczywiście na rękę bankierom, którzy teraz grają na czas i szukają szybkich rozwiązań. Jeśli sądy zaczną orzekać na korzyść frankowiczów, sytuacja na rynku finansowym może zrobić się bardzo niebezpieczna. Warto przypomnieć, że porozumienie między kredytobiorcami a bankami to propozycja Komisji Nadzoru Finansowego z grudnia 2020 roku. Według wyliczeń takie porozumienia pochłonęłyby nawet 34,5 miliardy zł. Pomimo, że prawnicy frankowiczów uważają, że jest to propozycja korzystna jedynie dla banków, banki i tak nie zareagowały z entuzjazmem na tą propozycję.
Ze względu na małą ilość czasu do posiedzenia Sądu Najwyższego dziewięć banków podjęło od razu pracę nad modelami ugód z poszkodowanymi klientami. Ostateczne decyzje podejmą ich właściciele na walnych zgromadzeniach. Presja czasu jest ogromna, a kilka instytucji wyznaczyło datę takich zgromadzeń na krótko przed spodziewanym orzeczeniem SN, które miało zapaść pierwotnie 25 marca. Zarządy chcą przedstawić swoim akcjonariuszom informacje o stanie portfeli finansowych i wpływie na nie nadchodzących sporów.
Przedawnienie roszczeń banku wobec klientów oznacza kolosalne koszty, na które nikt nie jest przygotowany. Według wstępnych wyliczeń może to być nawet 234 miliardy zł.