15 kwietnia br. pracownicy XXVIII Wydziału Cywilnego odetchną z ulgą – będą mieć nawet 70 proc. mniej pracy, a to za sprawą nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego (konkretnie jej artykułu 18, który w tym dniu wchodzi w życie). Słynny na całą Polskę Wydział Frankowy nie będzie już przyjmował spraw, w których powodowie ze względu na swoje miejsce zamieszkania nie podlegają pod Sąd Okręgowy w Warszawie. Art. 18 aż na 5 lat zablokuje frankowiczom możliwość decydowania, do którego sądu trafi ich pozew: do tego właściwego przez adres zamieszkania powoda, czy tego, pod który podlega centrala pozwanego banku. Czy zmiana kpc będzie korzystna dla kredytobiorców? A może zyskają na niej głównie banki?
- XXVIII Wydział Cywilny wchodzący w skład SO w Warszawie jest przeciążony. Średnio na jednego orzecznika przypada w nim nawet 1500 spraw
- Pełnomocnicy prawni kredytobiorców od lat apelują o utworzenie analogicznych wydziałów w stolicach innych województw. Jak na razie bezskutecznie
- Zmiana kpc odciąży urzędników pracujących w warszawskim Wydziale Frankowym, choć niekoniecznie od razu przełoży się na lepsze tempo orzecznicze
- Sprawy, które normalnie trafiłyby do Warszawy, będą rozpatrywane przez lokalne sądy, które muszą liczyć się z prawdziwą frankową inwazją i przyrostem tysięcy nowych pozwów. Czy sędziowie mniejszych sądów są gotowi na masowe rozpatrywanie spraw o franki?
Nowelizacja kpc staje się faktem. Co się zmieni w sprawach o franki?
Planowane zmiany w kodeksie postępowania cywilnego od wielu miesięcy niepokoiły frankowiczów, a w sieci aż roiło się od eksperckich teorii na temat tego, jaki wpływ będzie miała nowelizacja na sytuację osób walczących z bankami w sądach.
Ci, którzy już złożyli swój pozew, nie muszą się obawiać – ich sprawy będą rozpatrywane z uwzględnieniem właściwości miejscowej sądu jeszcze sprzed nowelizacji kpc z 9 marca br. Z kolei osoby, które nie zdążyły z pozwem i złożą go 15 kwietnia lub później, zostaną już objęte nowelizacją.
Co ciekawe, informacja o nowelizacji kpc nie wpłynęła na znacznie większy miesięczny wpływ pozwów do XXVIII Wydziału Cywilnego. W marcu wydział zanotował ok. 2350 pozwów, dla porównania w lutym było to ok. 1900 pozwów.
Dla frankowiczów, którzy mieszkają na lewym brzegu Wisły i ze względu na miejsce zamieszkania podlegają pod Sąd Okręgowy w Warszawie, nic się nie zmieni. Dalej będą mogli kierować roszczenia do XXVIII Wydziału Cywilnego, występować – prawdopodobnie z sukcesem – o zabezpieczenie roszczeń i korzystać z nieocenionego doświadczenia wyspecjalizowanych orzeczników.
Ci kredytobiorcy, którzy nie podlegają pod SO w Warszawie, nie będą mogli już sądzić się w Wydziale Frankowym, przynajmniej w ciągu 5 lat od wejścia w życie nowelizacji. Zostanie im złożenie pozwu do sądu właściwego ze względu na wartość sporu i miejsce zamieszkania.
Czy zmiana ta jest korzystna dla frankowiczów? Zdania są mocno podzielone. Niektórzy wskazują, że teraz sprawy o franki mogą przyśpieszyć, zwłaszcza w Warszawie, w której na prawomocne rozpatrzenie sporu z bankiem trzeba czekać po 4-5 lat. Dla porównania w mniejszych sądach czas potrzebny na przejście sprawy przez dwie instancje to 2-3 lata.
Część prawników wskazuje, że zmiana tempa orzeczniczego jest bez znaczenia, zwłaszcza w kontekście możliwości uzyskania zabezpieczenia roszczeń. Sędziowie Wydziału Frankowego na ogół akceptowali wnioski frankowiczów o zabezpieczenie, co prowadziło do tego, że kredytobiorcy mogli wstrzymać się z płatnością swoich rat na czas postępowania. A skoro ich obciążenie finansowe znikało już na wczesnym etapie sporu, nie odczuwali oni presji, by szybko uzyskać orzeczenie w swojej sprawie.
Zdaniem ekspertów po nowelizacji kpc kredytobiorcy mogą mieć trudności w uzyskaniu zabezpieczenia roszczeń, ponieważ lokalni sędziowie, często mniej doświadczeni w sprawach, w których pozwanym jest bank, nie zawsze dostrzegają interes prawny wnioskodawców w zamrożeniu płatności kredytu.
Najtrudniejsza będzie bez wątpienia sytuacja kredytobiorców z restrukturyzowanego Getinu, którzy mogą mieć problem z odzyskaniem nadpłaconych rat, i to nawet po prawomocnym unieważnieniu umowy. Wynika to z brzmienia ustawy o BFG, której przepisy stoją na przeszkodzie wszczęciu wobec restrukturyzowanego podmiotu postępowania zabezpieczającego lub egzekucyjnego.
Czego potrzebują frankowicze, by ich sprawy rzeczywiście przyśpieszyły?
W środowisku prawnym zauważyć można wiele sceptycyzmu, gdy padają pytania o nowelizację kpc w kontekście poprawy tempa orzeczniczego. Zmiana, owszem, będzie widoczna, ale dopiero w dłuższej perspektywie.
Nie można bowiem zapominać, że przeciętny orzecznik XXVIII Wydziału Cywilnego ma przypisanych nawet 1500 spraw, a liczba wyznaczanych miesięcznie rozpraw wynosi ok. 40. „Rozładowanie” kolejki zajmie więc nieco czasu, aczkolwiek w ostatecznym rozrachunku zmiana będzie z pewnością korzystna dla frankowiczów, którzy ze względu na właściwość miejscową sądu podlegają pod stołeczny SO.
Zmianę na lepsze niemal od razu odczują urzędnicy obsługujący sekretariat Wydziału Frankowego. Liczba dokumentacji do obsłużenia znacząco się zmniejszy – nie można bowiem zapominać, że nawet 70 proc. spraw, które wpływały do wydziału, pochodziło od kredytobiorców spoza stolicy.
Wielu prawników ocenia, że zmiana w kpc to w dalszym ciągu zbyt mało, by udostępnić kredytobiorcom możliwość uzyskania wyroku w rozsądnym czasie. Od lat pełnomocnicy frankowiczów apelują o utworzenie wyspecjalizowanych wydziałów (na wzór tego warszawskiego) w pozostałych stolicach województw. Największe zapotrzebowanie na taki wydział zauważalne jest w Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu.
Ale to nie wszystko. Eksperci wskazują również na braki kadrowe w sądach, nie tylko w zakresie obsady sędziowskiej, ale również pracowników sekretariatów. Sprawniejsza i szybsza obsługa korespondencji, zwłaszcza tej przychodzącej, stanowiłaby zdaniem niektórych prawników miłą odmianę, pozwoliłaby też na przyśpieszenie niektórych czynności w sprawie.
Prawnicy zwracają również uwagę na rolę Sądu Najwyższego, który zwleka z wydaniem kilku ważnych uchwał w sprawach o franki. Chodzi m.in. o uchwałę 7 sędziów SN w kwestii tego, czy umowa frankowa po wyeliminowaniu z niej abuzywnych zapisów może pozostać w mocy, czy zawsze wymaga unieważnienia.
Nieznane jest także stanowisko SN w zakresie tzw. wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Wydanie stosownych uchwał wyjaśniających te zagadnienia z pewnością usprawniłoby krajowe orzecznictwo i ujednoliciło linię sądów, a w szczególności przyniosłoby większą przewidywalność w zakresie zapadających wyroków.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!