Odfrankowienie kredytu jeszcze kilka lat temu było dla frankowicza happy endem, po który szedł do sądu z roszczeniem wobec banku. Sąd wprawdzie nie unieważniał jego umowy, ale usuwał z niej klauzule abuzywne, zachowując jednocześnie w kontrakcie stawkę referencyjną LIBOR CHF. Dziś odfrankowienia to rzadkość, i jest to dobra wiadomość dla kredytobiorców. Idąc do sądu, mogą liczyć na dużo bardziej atrakcyjne rozwiązanie sporu z bankiem, jakim jest całkowite unieważnienie umowy. W ostatnich miesiącach unieważnienia stanowią ponad 96 proc. wśród korzystnych wyroków frankowych. Odfrankowienie w dalszym ciągu figuruje jednak w pozwach kredytobiorców jako roszczenie ewentualne. Czym różni się od unieważnienia umowy i czy jest korzystniejsze od ugody z bankiem?
- Odfrankowienie kredytu to korzystny dla konsumenta sposób na rozwiązanie sporu z bankiem, polegający na pozbyciu się z umowy abuzywnych klauzul przeliczeniowych
- Gdy dochodzi do odfrankowienia kredytu, niezbędne jest przeliczenie wszystkich spłaconych już rat kapitałowo-odsetkowych od nowa. Skutek to znaczne zmniejszenie salda zadłużenia, nawet o 70 procent
- Obecnie odfrankowienia kredytu są zasądzane w ok. 2 proc. spraw sądowych zakładanych przez frankowiczów bankom
- Warunki odfrankowienia niemal zawsze są dużo korzystniejsze od ugody z bankiem – pozasądowej czy nawet sądowej. Jednocześnie zapewniają mniej korzyści niż pełne unieważnienie umowy, wiążące się z sankcją darmowego kredytu.
Odfrankowienia kredytów odchodzą do lamusa. Zastępują je masowe unieważnienia umów
Jeszcze kilka lat temu frankowicz, którzy szedł do sądu ze swoją umową kredytową, życzył sobie, aby sędzia przychylił się do jego roszczeń i odfrankowił mu kwestionowany kontrakt. Odfrankowienia były powszechne – sądy zasądzały je dużo częściej niż unieważnienia umowy, ponieważ nie miały jeszcze jednoznacznych wskazówek od TSUE, że klauzule abuzywne dotyczące mechanizmu waloryzacji prowadzą do upadku całego kontraktu. Dziś krajowe sądy mają już do dyspozycji kilka unijnych orzeczeń, z których wynika to bardzo dobitnie. W tym m.in. wyroki w sprawach C-260/18, C-80/21 i C-81/21, a także, pośrednio, rozsądzonej niedawno C-139/22. Zdaniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sąd krajowy nie ma prawa do następujących czynności:
- usuwania z umowy kredytowej tylko części warunku umownego o charakterze abuzywnym i utrzymywania pozostałej części tego warunku w mocy
- zastępowania luki powstałej po usuniętej klauzuli abuzywnej przepisem prawa krajowego celem utrzymania umowy kredytowej w mocy
- utrzymywania umowy kredytowej zawierającej abuzywne warunki w mocy (już po ich wykreśleniu) w sytuacji, gdy konsument wyraźnie się temu sprzeciwia.
Co z tego wynika? Że odfrankowienie w zdecydowanej większości przypadków powinno być zasądzane na wyraźny wniosek konsumenta, czyli wtedy gdy preferuje on utrzymanie umowy w mocy przy jednoczesnym wykreśleniu z niej klauzul abuzywnych. Takie sytuacje nie są częste, ale czasem do nich dochodzi. Zwykle wówczas, gdy kredytobiorca ma wobec banku dużą niedopłatę kapitału i nie jest w stanie jednorazowo spłacić pozostałej jego części. W takiej sytuacji spokojniejszym i mniej obciążającym rozwiązaniem może się dla niego okazać właśnie odfrankowienie.
Odfrankowienie kredytu a unieważnienie umowy: podstawowe różnice
Czym odfrankowienie kredytu różni się od unieważnienia umowy? Wpierw przyjrzyjmy się temu, czym jest unieważnienie. To uznanie, że umowa zawarta między stronami była od początku nieważna, a zatem należy przywrócić pomiędzy stronami stan sprzed jej zawarcia. Bank i kredytobiorca muszą się więc wzajemnie ze sobą rozliczyć ze środków, które sobie przekazali.
Bank oddaje kredytobiorcy wszystkie spłacone przez niego raty kapitałowo-odsetkowe (wraz z wszelkimi kosztami pozaodsetkowymi), bardzo często suma ta powiększana jest przez sąd o ustawowe odsetki za zwłokę. Z kolei kredytobiorca oddaje bankowi wyłącznie sam kapitał kredytu, czyli kwotę, którą pierwotnie pożyczył od banku.
Jest to rozliczenie w oparciu o teorię dwóch kondykcji, prowadzące do tzw. sankcji darmowego kredytu. Frankowicz nie płaci bankowi ani złotówki za to, że pożyczył od niego pieniądze, gdyż bank, w świetle unijnej dyrektywy 93/13/EWG, nie może czerpać korzyści z własnych bezprawnych praktyk.
Z kolei odfrankowienie kredytu to utrzymanie umowy w mocy przy jednoczesnym wykreśleniu z niej klauzul niedozwolonych, w tym tych dotyczących mechanizmu waloryzacyjnego (indeksacji bądź denominacji). Taka umowa wciąż jest realizowana, ale na zmienionych zasadach. Klient spłaca swój kredyt tak, jakby zaciągnął zobowiązanie w złotówkach, z jedną drobną różnicą. Nie obowiązuje go stawka WIBOR, a LIBOR CHF (a od 1 stycznia 2022 roku SARON).
Frankowa stawka referencyjna jest znacznie niższa, a zatem korzystniejsza niż WIBOR, co prowadzi do obciążenia kredytobiorcy stosunkowo niewielkimi kosztami odsetkowymi.
Odfrankowiony kredyt jest przeliczany od samego początku wg nowych warunków. Biegły sądowy musi policzyć, ile kredytobiorca byłby zobowiązany zapłacić bankowi, gdyby cały czas spłacał swoje zobowiązanie na zaktualizowanych warunkach, a następnie porównuje wynik ze stanem bieżącym. Zwykle odfrankowienie prowadzi więc do znacznego zmniejszenia salda kredytu, nawet o 70 proc.
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!
Odfrankowienie czy ugoda: co powinien wybrać frankowicz?
Co jest korzystniejsze dla kredytobiorcy, który nie spłacił bankowi kapitału kredytu i nie chce pełnego unieważnienia umowy: odfrankowienie kredytu, a może ugoda z bankiem? Eksperci jednoznacznie opowiadają się za odfrankowieniem, które bazuje na stabilnej stawce SARON, podczas gdy ugoda wiąże się z przejściem na oprocentowanie stawką WIBOR. Wskazują też, że umorzenie salda kredytu jest na ogół znacznie większe w przypadku odfrankowienia niż w przypadku ugody.
Różnice pomiędzy poszczególnymi opcjami można zresztą łatwo policzyć samodzielnie poprzez darmowe narzędzie, dostępne pod adresem kalkulatorfrankowicza.pl. Narzędzie porównuje skutki finansowe trzech dróg: zawarcia ugody wg rekomendacji szefa KNF, odfrankowienia kredytu i unieważnienia go.
Odfrankowienie kredytu jest więc korzystne dla kredytobiorcy i niekorzystne dla banku – mimo iż umowa wciąż jest uznawana za ważną. Obecnie odfrankowienia są zasądzane w ok. 2 proc. przypadków. Z kolei wśród korzystnych dla kredytobiorców wyroków stanowią ok. 3,5 proc., podczas gdy 96,5 proc. prokonsumenckich orzeczeń to całkowite unieważnienia umowy. Tylko w I półroczu 2023 roku sądy krajowe wydały ok. 8,1 tys. wyroków w sprawach o kredyty frankowe, z czego 7,9 tys. to wygrane kredytobiorców.
W omawianym okresie sądy prawomocnie rozsądziły 1611 sporów frankowych, w tym 1599 na korzyść kredytobiorców. Tym samym frankowicze w okresie styczeń – czerwiec 2023 roku prawomocnie wygrali z bankami 99 procent postępowań. Wiele wskazuje na to, że obecny rok będzie rekordowy pod względem liczby rozpatrzonych spraw – w całym 2022 roku sądy wydały prawie 9600 wyroków w sprawach frankowych. Przykłady wyroków z ostatnich miesięcy, które przyniosły kredytobiorcom gigantyczne korzyści z unieważnienia umowy, prezentujemy poniżej.
Frankowicze wygrywają z Santanderem i zyskują… 1,8 mln zł! Wyrok SA we Wrocławiu
O prawdziwym sukcesie mogą mówić frankowicze z Wrocławia, którzy w 2020 roku pozwali Santander Bank Polska w związku z umową kredytową Ekstralokum zawartą w 2007 roku z poprzednikiem prawnym tego podmiotu, czyli Kredyt Bankiem. 21 lipca 2023 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w całości oddalił apelację pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego z dnia 5 lipca 2022 roku. Sądy obu instancji uznały, że umowa Kredyt Banku jest nieważna, obciążyły też pozwany Santander Bank Polska kosztami procesowymi. Wyrok jest już prawomocny, a kredytobiorcy nie zapłacą bankowi ani grosza tytułem kosztów odsetkowych. Całe postępowanie trwało 35 miesięcy.
Kredytobiorcy pożyczyli pierwotnie od Kredyt Banku kwotę 1 mln 50 tys. zł. W momencie składania pozwu brakowało im 96 tys. zł do spłaty pożyczonego kapitału. Klienci spłacali kolejne raty przez cały okres trwania sporu sądowego, co sukcesywnie zbliżało ich do rozliczenia się z nominalnej kwoty kredytu. Mimo iż kredytobiorcy regularnie spłacali swoje zobowiązanie, na chwilę składania pozwu bank wciąż żądał od nich prawie 1,9 mln zł. Dziś kredytobiorcy mogą zapomnieć o tym długu, gdyż został on anulowany przez sąd wskutek unieważnienia umowy.
Powodem unieważnienia kredytu Ekstralokum były niedozwolone klauzule przeliczeniowe. Bank w arbitralny sposób ustalał kurs waluty waloryzacji i nie informował jednoznacznie klienta o sposobie wyznaczania tego kursu. Pełnomocnikiem kredytobiorców w niniejszej sprawie był adwokat Paweł Borowski.
Frankowicze wygrywają z mBankiem w Warszawie i zyskują 1,5 mln zł
Kolejny spektakularny wyrok zapadł w Sądzie Okręgowym w Warszawie, który 25 października 2022 roku w odpowiedzi na pozew kredytobiorców unieważnił umowę kredytową BRE Banku (obecnie mBank S.A.), zawartą w 2008 roku. Kredyt Multiplan był zobowiązaniem waloryzowanym kursem CHF – w umowie kredytu znalazły się niedozwolone klauzule indeksacyjne, które wymagały wykreślenia. Po wykreśleniu ich z umowy nie mogła ona być dalej wykonywana, co zaprowadziło sąd do jej unieważnienia. Całe postępowanie w I instancji trwało 17 miesięcy, w jego ramach odbyły się dwie rozprawy. Sąd unieważniając umowę zasądził od pozwanego mBanku S.A. na rzecz kredytobiorców kwoty 211 748, 48 zł oraz 135 442,32 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę, obciążył także podmiot kosztami procesowymi.
Wyrok jest nieprawomocny. Jeśli jednak bank zdecyduje się na apelację, a sąd odwoławczy utrzyma go w mocy, łączna korzyść kredytobiorców z unieważnienia umowy wyniesie ok. 1,5 mln zł. Sygnatura sprawy w I instancji to XXVIII C 5583/21. Pełnomocnikami kredytobiorców w tej sprawie są adwokaci z kancelarii Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Subskrybuj nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!