Przy okazji wyróżnienia otrzymanego od KNF za najbardziej ugodową postawę, PKO BP zakomunikował że w perspektywie 2 lat chce całkowicie wyeliminować problem kredytów frankowych. Choć bank nie doprecyzował w jaki sposób zamierza to osiągnąć, wydaje się że chodzi o większą elastyczność w oferowaniu ugód i być może także poszerzenie grupy klientów, którzy będą mogli zawrzeć porozumienie z bankiem. Czyżby PKO BP zamierzał zaoferować ugody posiadaczom kredytów spłaconych (takich umów ma ok. 76 tys.)? Wydaje się to raczej rozwiązaniem nierealnym. Na razie bank ma ponad 35 tys. sporów frankowych w sądach. Niewykluczone, że częściej będzie poddawał się po I instancji sądowej i rezygnował ze składania apelacji, tak aby szybciej zakańczać procesy i minimalizować straty z tytułu odsetek za opóźnienie. Zamiar szybkiego pozbycia się problemu kredytów we franku może też wiązać się z kolejnym realnym zagrożeniem dla banku tj. z coraz częstszym kwestionowaniem w sądach kredytów i pożyczek konsumenckich.
- PKO BP ogłosił ambitne plany pozbycia się problemu kredytów frankowych w ciągu 2 lat. Przypuszczalnie zamierza oferować procesującym się z nim Frankowiczom lepsze warunki ugód oraz zakańczać spory po wyrokach sądów I instancji.
- Bank oferuje sensowne warunki ugód jedynie tym osobom, które są bliskie prawomocnego wygrania sprawy. Wówczas zdarzają się oferty wyzerowania salda zadłużenia a nawet zwrotu części nadpłaty.
- Dla kredytobiorców jest to wciąż za mało, bo w wyniku unieważnienia umowy przez sąd zgarniają pełną pulę (wyzerowanie salda, zwrot całej nadpłaty oraz kosztów zastępstwa procesowego) plus ogromne odsetki za opóźnienie.
- Kancelarie frankowe zaobserwowały nowy trend polegający na wycofywaniu się banku PKO BP z zaskarżania wyroków sądów I instancji. Dzięki temu kredytobiorcy szybciej uzyskują prawomocne wyroki.
PKO BP w horyzoncie 2 lat chce pozbyć się problemu frankowego
Bank PKO BP pochwalił się w mediach wyróżnieniem „Instytucja finansowa przyjazna mediacji” otrzymanym od KNF za ugodową postawę w stosunku do kredytobiorców frankowych. Faktem jest, że PKO BP jako pierwszy bank w Polsce uruchomił program ugód frankowych już w październiku 2021 roku i zaoferował Frankowiczom mediacje za pośrednictwem Sądu Polubownego przy KNF. Do tej pory mediacjami objęte zostało 60 tys. umów frankowych tego banku a sfinalizowane zostało 40,5 tys. ugód. To dużo, czy mało? Z jednej strony PKO BP jest krajowym liderem jeśli chodzi o liczbę zawartych ugód, z drugiej strony – miał najwięcej umów frankowych spośród wszystkich banków tj. 178 tys., z czego 76 tys. zostało już spłacone.
Wiceprezes PKO BP Piotr Mazur zakomunikował, że bank planuje zakończyć temat kredytów frankowych w ciągu najbliższych dwóch lat. Jednocześnie na stronie banku pojawiło się stwierdzenie, że bank cały czas pracuje nad „poszerzeniem bazy klientów, którzy mogą skorzystać z rozwiązania” i nastawia się na aktywne wyjście do kredytobiorców z konkretną propozycją.
Zapowiedź prac nad rozszerzeniem grupy klientów uprawnionych do ugód wlała nadzieje w serca posiadaczy kredytów spłaconych, że bank wyjdzie także do nich z ofertą uczciwego rozliczenia umowy. Na razie program ugód jest skierowany wyłącznie do posiadaczy kredytów aktywnych i raczej nie ulegnie to zmianie przy tak ogromnej liczbie zamkniętych umów. Do tej pory sprawy frankowe kosztowały bank kilkanaście miliardów złotych (do końca czerwca 2024 r. PKO BP zawiązał 16,7 mld zł rezerw na ryzyko prawne związane z kredytami w CHF). Nawet najbogatszego banku w Polsce, który w pół roku zarabia 4,4 mld zł, nie stać na ugody dla posiadaczy spłaconych kredytów frankowych. Te osoby mają szanse na ugodę sądową tylko jeśli zdecydują się na pozwanie banku.
Coraz bardziej świadomi swoich praw Frankowicze już nie tak chętnie idą na ugody z bankiem PKO BP
Choć bank kreuje narrację, że jego ugody cieszą się ogromną popularnością a mediacje kończą się sukcesem, liczba 40 tys. ugód zawartych w ciągu trzech lat nie robi wielkiego wrażenia. Statystyki podawane przez bank przeczą temu, że Frankowicze chętniej decydują się na ugodę niż na złożenie pozwu. W IV kwartale 2023 r. PKO BP zarejestrował tylko 2,1 tys. nowych wniosków o mediacje, a nowych pozwów przybyło w tym czasie 2.725. W I kwartale br. bank miał wpływ 2,3 tys. wniosków o mediacje a pozwany został 2.650 razy. Zaś w II kwartale br. sytuacja wyglądała następująco: 1,8 tys. nowych wniosków o mediacje oraz 2.059 nowych pozwów.
Na koniec czerwca 2024 r. przeciwko bankowi PKO BP toczyło się w sądach ponad 35 tys. spraw z powództwa Frankowiczów. Czyżby bank zamierzał zakończyć w perspektywie 2 lat wszystkie te spory? Musiałby zaoferować procesującym się z nim kredytobiorcom rewelacyjne warunki ugód, tak aby skłonić ich do rezygnacji z kontynuowania procesów sądowych.
Kancelarie frankowe donoszą, że na etapie sporu sądowego bank PKO BP proponuje kredytobiorcom znacznie lepsze warunki ugód niż na etapie przedsądowym. Zwłaszcza jeśli jest blisko zapadnięcia prawomocnego wyroku, czyli już po przegranej banku w I instancji, kredytobiorcy mogą liczyć na atrakcyjne warunki. Czasami bank oferuje w takiej sytuacji tzw. wyzerowanie salda zadłużenia (umorzenie w całości długu) a nawet zwrot części nadpłaty, zwrot kosztów zastępstwa procesowego w wymiarze jednej stawki oraz zwrot połowy opłaty od pozwu.
Choć wydaje się, że bank idzie na spore ustępstwa, to Frankowicze nie dają się tak łatwo zbyć. Wiedzą, że na drodze sądowej i tak wykasowaliby saldo zadłużenia, odzyskaliby całość nadpłaty a dodatkowo zyskaliby spore odsetki za opóźnienie, o których bank milczy w propozycjach ugodowych. Chodzi o ogromne sumy z tytułu ustawowych odsetek za zwłokę (zwykle dodatkowe kilkadziesiąt tysięcy złotych a czasami nawet kilkaset tysięcy złotych), które po grudniowych wyrokach TSUE banki muszą płacić Frankowiczom za każdy rok trwania sporu.
PKO BP poddaje się po wyrokach w I instancji i odpuszcza procesy sądowe
To właśnie te ekstra koszty skłaniają bank PKO BP – podobnie jak większość pozostałych banków frankowych – do coraz częstszej rezygnacji ze składania apelacji. Powodem takich decyzji są z pewnością wysokie koszty z tytułu odsetek za opóźnienie, ale i rosnące koszty obsługi prawnej sporów. Niektórzy eksperci przypuszczają, że gigant bankowy nie radzi sobie już z obsługą naraz tak ogromnej liczby spraw sądowych. Niewykluczone, że bank chce „wypchnąć z sądów” jak największą liczbę sporów frankowych, bo czeka go fala nowych pozwów, jeśli dojdzie do planowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości usprawnień w sądach.
Poniżej opisujemy dwie sprawy sądowe, w których PKO BP odstąpił od zaskarżania wyroków wydanych przez sądy I Instancji, w wyniku czego Frankowicze szybciej prawomocnie wygrali z tym bankiem.
Prawomocne unieważnienie kredytu frankowego banku PKO BP we Wrocławiu w 5 miesięcy! 545 tys. zł zysku kredytobiorców
Sprawa o sygn. XII C 3052/23 dotyczyła umowy frankowej NORDEA-HABITAT zawartej przez kredytobiorców z poprzednikiem prawnym banku PKO BP tj. z bankiem Nordea w 2008 roku. W dniu 29 kwietnia 2024 r. rozpoznający spór pomiędzy bankiem PKO BP a Frankowiczami Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał tę umowę za nieważną, a na rzecz kredytobiorców zasądził kwotę 398.631,69 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Dodatkowo obciążył bank kosztami procesu w wysokości 11.834 zł.
Bank nie zdecydował się na złożenie od tego wyroku apelacji, w wyniku czego Frankowicze uzyskali prawomocny korzystny wyrok w rekordowo krótkim czasie, tj. po upływie zaledwie 5 miesięcy od złożenia pozwu. Korzyść z prawomocnego unieważnienia umowy kredytowej wyniosła 545 tys. zł. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
PKO BP poddał się po I instancji w Warszawie. Musi zapłacić Frankowiczom ponad 503 tys. zł oraz blisko 47 tys. CHF plus odsetki za opóźnienie
Sprawa o sygn. XXVIII C 1897/21 to kolejny przykład sporu sądowego, w którym bank PKO BP poddał się po I instancji. W dniu 16 lutego 2024 roku zapadł w tej sprawie wyrok korzystny dla procesujących się z bankiem kredytobiorców frankowych. Zawarta w 2006 roku umowa pn. „Własny Kąt” została uznana przez warszawski sąd za nieważną a na rzecz Frankowiczów zasądzone zostały łącznie kwoty 503.037,76 zł oraz 46.875,80 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie naliczanymi od 4 września 2023 r. do dnia zapłaty. Bank został też zobowiązany do uiszczenia na rzecz każdego z kredytobiorców po 5.977 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
PKO BP poddał się po tym wyroku i nie zdecydował się na jego zaskarżenie do sądu wyższej instancji. Dla kredytobiorców oznacza to prawomocne zakończenie sporu sądowego już na etapie I instancji, z ogromnymi korzyściami finansowymi. Ich sprawę prowadziła Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
PKO BP liczy się z kolejnym poważnym zagrożeniem? Chodzi o wadliwe kredyty i pożyczki konsumenckie
Eksperci przypuszczają, że rezygnacja banku z eskalacji sporów sądowych z Frankowiczami może mieć także inny kontekst. PKO BP liczy się zapewne z kolejnym poważnym zagrożeniem. Posiadacze kredytów i pożyczek konsumenckich coraz częściej idą do sądów i domagają się Sankcji Kredytu Darmowego. Okazuje się, że także te umowy zawierają istotne wady prawne, które uprawniają konsumentów do spłaty samego kapitału, bez odsetek i bez kosztów pozaodsetkowych (prowizji i opłat).
Bank PKO BP zaczął dostrzegać problem w raportach okresowych. Na koniec czerwca tego roku toczyło się przeciwko niemu 1.975 postępowań o SKD, ale tempo napływu do sądów nowych pozwów jest spore (w ciągu pierwszego półrocza przybyło 816 nowych spraw). PKO BP musi zdawać sobie sprawę ze skali zagrożenia, bo jako największy bank w Polsce przypuszczalnie ma spory udział w ogólnej liczbie wadliwych kredytów i pożyczek konsumenckich, która jest szacowana na 8 mln.
Na razie sporów sądowych o SKD jest relatywnie mało, ale w chwili kiedy Złotówkowicze dowiedzą się, że banki ich oszukały, pójdą śladem Frankowiczów. Przełomem może być pierwszy wyrok TSUE dotyczący wykładni przepisów o kredycie konsumenckim w zakresie SKD. Pytania prejudycjalne w tym temacie zadało już 6 krajowych sądów, ale żadne orzeczenie jeszcze nie zapadło.
Podsumowanie
Bank PKO BP w ciągu dwóch lat zamierza zakończyć temat sporów frankowych za sprawą ugód. Na razie znaczna grupa jego klientów frankowych nie może liczyć na ugody. Chodzi o posiadaczy 76 tys. spłaconych kredytów we franku. Eks-Frankowicze mogą otrzymać od banku propozycję zawarcia ugody tylko po złożeniu przez nich pozwu do sądu.
Frankowicze z PKO BP preferują teraz drogę sądową, w wyniku której zyskują ekstra bonus w postaci odsetek za opóźnienie. Z powodu wysokich kosztów przegranych procesów bank coraz częściej rezygnuje ze składania apelacji. Dzięki temu wielu Frankowiczów uzyskało prawomocny wyrok znacznie szybciej, już po wyroku sądu I instancji.
Niewykluczone, że ambitne plany PKO BP dotyczące rozprawienia się w perspektywie dwóch lat z problemem sporów frankowych, mają drugie dno. Chodzi o realne zagrożenie związane z kwestionowaniem w sądach kredytów i pożyczek konsumenckich w PLN. Bank ledwie radzi sobie z obsługą prawną ponad 35 tys. spraw frankowych, a co dopiero jeśli do tego dojdzie kilka tysięcy pozwów od posiadaczy wadliwych kredytów konsumenckich.