Na 14 grudnia 2023 roku TSUE zaplanował ogłoszenie wyroku do polskiej sprawy frankowej C-28/22. Po tym dniu wyklaruje się czy banki mają prawo do zgłaszania w toku procesów zarzutu zatrzymania i w ten sposób unikania zapłaty na rzecz Frankowiczów ustawowych odsetek za opóźnienie. Również w sprawie odsetek za zwłokę TSUE wypowie się już w czwartek 7 grudnia, kiedy ogłoszony zostanie wyrok do sprawy C-140/22, w ramach której warszawski sąd zapytał m.in. o sprawę wiązania daty naliczania odsetek z momentem wydania przez konsumenta w sądzie oświadczenia o woli unieważnienia umowy. Zarówno zarzut zatrzymania, jak i oświadczenie są wykorzystywane przez banki do unikania zapłaty odsetek za opóźnienie lub skracania okresu ich naliczania. Tymczasem chodzi o niebagatelne kwoty, które są formą rekompensaty dla Frankowiczów za czas oczekiwania na wyrok. Aktualna stawka odsetek za opóźnienie to aż 11,25% rocznie. Jeżeli w najbliższych wyrokach TSUE oceni, że odsetki należą się kredytobiorcom już od daty skierowana do banku wezwania do zapłaty w ramach postępowania reklamacyjnego lub najpóźniej od daty wniesienia do sądu pozwu przeciwko bankowi, będzie to najlepsza lokata kapitału na polskim rynku.
- W dwa kolejne czwartki 7 i 14 grudnia powinna rozstrzygnąć się sprawa, od kiedy przedawniają się roszczenia banków o zwrot kapitału oraz od jakiego momentu należą się Frankowiczom odsetki za opóźnienie.
- Biorąc pod uwagę dotychczasową prokonsumencką linię orzeczniczą TSUE można się spodziewać dwóch korzystnych dla kredytobiorców wyroków.
- Prawnicy przewidują, że unijny Trybunał już 7 grudnia w wyroku do sprawy C-140/22 zaneguje konieczność wydawania przez konsumentów oświadczenia o woli unieważniania umowy i wiązania tego momentu z początkiem naliczania odsetek za opóźnienie.
- Natomiast w dniu 14 grudnia TSUE wypowie się w ramach sprawy C-28/22 m.in. w przedmiocie zgłaszania przez banki zarzutu zatrzymania, który stał się sposobem na unikanie zapłaty odsetek za opóźnienie. Tutaj także przewidywane jest pozytywne rozstrzygnięcie, tj. uznanie przez Trybunał, że banki nie mogą skutecznie podnosić zarzutu zatrzymania.
- Jeżeli TSUE uzna, że Frankowiczom należą się odsetki za opóźnienie już od daty skierowania do banku przedsądowego wezwania do zapłaty lub od daty wniesienia do sądu pozwu, korzyści z wyroków unieważniających umowy frankowe będą wyższe o kilkadziesiąt a nawet kilkaset tysięcy złotych, a procesowanie się z bankami będzie najlepszą na rynku inwestycją dającą roczny zysk na poziomie 11,25% (taka jest aktualna stawka odsetek za zwłokę).
Wyrok TSUE do sprawy C-28/22
W dniach 7 i 14 grudnia TSUE ogłosi dwa wyroki do polskich spraw o sygn. C-140/22 oraz C-28/22. Pierwsza sprawa została zainicjowana przez Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w ramach procesu wytoczonego przez Frankowiczów mBankowi, a druga przez Sąd Okręgowy w Warszawie, który rozpoznaje sprawę z powództwa Frankowiczów przeciwko Getin Noble Bankowi.
Obie sprawy dotyczą ważnych kwestii odnoszących się do rozliczeń stron po unieważnieniu wadliwej umowy frankowej przez sąd, a wydane przez TSUE wyroki będą rzutowały na sytuację wszystkich posiadaczy kredytów we franku. W skrócie można powiedzieć, że chodzi o przedawnienie roszczeń banków, należne Frankowiczom odsetki za opóźnienie oraz zasadność uwzględniania przez sądy zgłaszanego przez banki zarzutu zatrzymania.
Przyjrzyjmy się bliżej o co zapytał TSUE Sąd Okręgowy w Warszawie w ramach sprawy C-28/22, która zostanie rozstrzygnięta w dniu 14 grudnia. Warszawski sąd skierował do Trybunału pięć pytań prejudycjalnych:
Pytanie 1: Czy rozpoczęcie biegu terminu przedawnienia roszczeń banku jest zależne od jednego z następujących zdarzeń: a). zgłoszenia przez konsumenta roszczeń wobec banku w związku z niedozwolonym charakterem postanowień umownych; b). pouczenia konsumenta przez sąd o możliwości uznania postanowień za niedozwolone; c). złożenia w sądzie oświadczenia o świadomości skutków nieważności umowy; d). ustalenia przez sąd w wyniku zadawanych pytań, że konsument jest świadomy skutków nieważności umowy; e). momentu wydania prawomocnego wyroku unieważniającego umowę kredytową.
Pytanie 2: Czy przedsiębiorca (bank) powinien zweryfikować jaka jest świadomość konsumenta w zakresie nieważności umowy kredytowej.
Pytanie 3: Czy dopuszczalne jest aby bieg terminu przedawnienia roszczeń konsumenta zaczynał się wcześniej niż w przypadku przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy (banku).
Pytanie 4: Czy banki mogą zgłaszać w toku procesów frankowych zarzut zatrzymania.
Pytanie 5: Czy bank może na skutek powołania się na zarzut zatrzymania uniknąć zapłaty odsetek za opóźnienie należnych konsumentowi w związku z tym, że nie oddał kredytobiorcy należności w terminie określonym w wezwaniu do zapłaty.
Po 14 grudnia koniec z „obcinaniem” Frankowiczom należnych im odsetek za opóźnienie?
Dla Frankowiczów ogromne znaczenie będzie miało rozstrzygnięcie TSUE co do terminu naliczania odsetek za opóźnienie. Zagadnienie to zostało poruszone w pytaniach prejudycjalnych zadanych w ramach obu spraw, do których wyroki zostaną wydane w pierwszej połowie grudnia.
Zgodnie z ogólnie przyjętą praktyką odsetki za opóźnienie należą się od daty wezwania dłużnika do zapłaty, jeżeli spóźnia się on ze spełnieniem świadczenia pieniężnego. W przypadku spraw frankowych, które niejednokrotnie trwają w sądach kilka lat, odsetki za opóźnienie są formą rekompensaty dla kredytobiorców za czas oczekiwania na wyrok. W związku z tym, że ich stawka jest bardzo wysoka (obecnie wynosi 11,25% rocznie), banki próbują szukać sposobów aby całkowicie uniknąć zapłaty tych odsetek lub skrócić czas, za który są one naliczane.
Z pomocą przyszedł bankom Sąd Najwyższy, który w uchwale III CZP 6/21 z 7 maja 2021 roku powiązał moment wymagalności roszczeń z tytułu nieważnej umowy z chwilą wydania przez konsumenta w sądzie oświadczenia o woli unieważnienia umowy oraz o świadomości skutków takiej decyzji. Wcześniej odsetki za opóźnienie naliczane były na rzecz kredytobiorców już od daty wezwania do zapłaty lub od daty wniesienia do sądu pozwu przeciwko bankowi. W wyniku przyjętej uchwały sądy zaczęły „obcinać” Frankowiczom odsetki, uznając że należą się one dopiero od dnia wydania oświadczenia, co zwykle ma miejsce na zaawansowanym etapie procesu (na ogół na rozprawie przed ogłoszeniem wyroku).
Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w ramach sprawy C-140/22 zapytał TSUE pytanie, czy w ogóle sądy muszą wymagać od konsumentów oświadczeń i czy datę ich wydania należy łączyć z początkiem naliczania odsetek za zwłokę, czy raczej powinny one już być liczone od daty wezwania do zapłaty.
Odsetek za opóźnienie dotyczą także pytania nr 4 i 5 zadane przez Sąd Okręgowy w Warszawie w ramach sprawy C-28/22. Banki znalazły bowiem sposób na całkowite unikanie zapłaty odsetek za opóźnienie w wyniku zgłoszenia do sądu zarzutu zatrzymania. Jeżeli sąd uwzględni zarzut zatrzymania, oznacza to że zwrot dochodzonych przez kredytobiorców kwot może nastąpić dopiero po zaoferowaniu przez nich zwrotu na rzecz banku kapitału kredytu. Rzutuje to zarówno na sposób rozliczenia się z bankiem po uznaniu umowy za nieważną, jak i na odsetki za opóźnienie. W takiej sytuacji sądy uznają, że banki nie są w opóźnieniu i kredytobiorcom nie należą się odsetki za zwłokę.
Chociaż nie ukształtowała się jeszcze jednolita linia orzecznicza, zdarza się że sądy uwzględniają zarzut zatrzymania, pomimo licznych wątpliwości prawników czy jest to zasadne. Po pierwsze – zarzut zatrzymania ma zastosowanie do umów wzajemnych, a nie ma jednomyślności co do tego czy umowa kredytowa jest umową wzajemną. Po drugie – zarzut zatrzymania utrudnia dochodzenie przez konsumenta roszczeń z tytułu wadliwych umów, co jest sprzeczne z unijną Dyrektywą 93/13. Po trzecie – zarzut zatrzymania nie powinien być stosowany do jednorodzajowych świadczeń pieniężnych. I po czwarte – istnieje instytucja prawna w postaci potrącenia wierzytelności, którą można zastosować zamiast zatrzymania.
Doświadczeni w sporach z bankami pełnomocnicy pokładają ogromne nadzieje w tym jak wypowie się w dniu 14 grudnia TSUE na temat zasadności zgłaszania przez banki zarzutu zatrzymania oraz wpływu uwzględnienia tego zarzutu przez sąd na odsetki za opóźnienie. Biorąc pod uwagę dotychczasowe prokonsumenckie orzecznictwo Trybunału w sprawach frankowych są duże szanse na to, że i tym razem weźmie on w obronę kredytobiorców i stwierdzi, że nie jest możliwe skuteczne podnoszenie przez banki zarzutu zatrzymania, a odsetki za opóźnienie należne są konsumentom już od daty skierowania do banku wezwania do zapłaty lub od daty wniesienia pozwu do sądu.
Jeśli TSUE położy kres praktykom banków wymierzonym w unikanie płacenia Frankowiczom odsetek za zwłokę, procesowanie się z bankami będzie najbardziej zyskowną inwestycją na polskim rynku. Takiego zysku nie przyniesie żadna lokata bankowa ani inna inwestycja. Stawka odsetek za opóźnienie jest ustalona w kodeksie cywilnym i kształtuje się na poziomie o 5,5% wyższym niż stopa referencyjna NBP. Aktualnie stawka ustawowych odsetek za opóźnienie to 11,25% w skali roku. Biorąc pod uwagę wysokość roszczeń kredytobiorców – sięgających na ogół setek tysięcy złotych – oraz kilkuletnie procesy sądowe, dodatkowy zysk z odsetek wyniesie od kilkudziesięciu do nawet kilkuset tysięcy złotych.
Już teraz Frankowicze zyskują ogromne kwoty w wyniku unieważniania przez sądy umów kredytowych. Po wyroku TSUE zarobią jeszcze więcej
Banki przeczuwają, że zbliża się sądny dzień i będą musiały wyłożyć dodatkowe miliardy złotych na koszty przegranych procesów sądowych. Już teraz Frankowicze na drodze sądowej zyskują setki tysięcy a nawet miliony złotych, a po wyroku TSUE korzyści będą jeszcze większe.
Banki robią wszystko co w ich mocy, aby zneutralizować problem za pomocą ugód, ale zainteresowanie takim rozwiązaniem ze strony kredytobiorców jest coraz słabsze. Nie ma się czemu dziwić, skoro kancelarie frankowe wciąż informują o spektakularnych wygranych i gigantycznych zyskach z wyroków. Poniżej podajemy przykłady dwóch spraw zakończonych na drodze sądowej milionowymi korzyściami dla Frankowiczów. W obu przypadkach kredytobiorcy odrzucili niekorzystne propozycje ugodowe i spokojnie poczekali na rozstrzygnięcia sądów, co przyniosło im niebagatelne zyski.
Frankowicz z mBanku odrzuca ugodę i wygrywa z bankiem w sądzie zyskując 1,8 mln zł
Sprawa o sygn. III C 976/19 zakończyła się zwycięstwem Frankowicza nad mBankiem. W dniu 25 października 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie uznał za nieważną zawartą w maju 2008 roku umowę kredytu indeksowanego do CHF o nazwie „mPlan” o wartości 1,94 mln zł i na rzecz kredytobiorcy zasądził kwotę 93,6 tys. zł wraz z odsetkami za opóźnienie. W wyniku korzystnego rozstrzygnięcia sądu Frankowicz zyskał w porównaniu z ugodą aż 1,8 mln zł! Jak to możliwe?
Jeszcze przed wyrokiem bank zaproponował kredytobiorcy obniżenie salda zadłużenia o kwotę 611,5 tys. zł. Problem w tym, że chodziło o fikcyjne zadłużenie, wykazywane przez bank w wyniku zastosowania wadliwych klauzul przeliczeniowych. Po 15 latach regularnej spłaty kredytu i wniesieniu łącznie kwoty 1,87 mln zł, mBank twierdził że Frankowicz jest mu winny jeszcze 2,56 mln zł, a dzięki „rabatowi” musi oddać „tylko” 1,87 mln zł.
W wyniku unieważnienia umowy przez sąd wykreowane przez bank saldo zadłużenia spadnie do 0, a dodatkowo kredytobiorca nie musi spłacać wysoko oprocentowanych w oparciu o wskaźnik WIBOR rat. Kredytobiorca był reprezentowany w tej sprawie przez Kancelarię Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
Po odrzuceniu ugody i wygranej w sądzie kredytobiorca z mBanku zyskuje prawie pół miliona złotych
Podobnie jak wyżej potoczyła się sprawa innego Frankowicza z mBanku, która była prowadzona również przez Kancelarię Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni. Sprawa o sygn. XXVIII C 6973/22 została rozstrzygnięta w dniu 11 maja 2023 roku przez Sąd Okręgowy w Warszawie, który uznał umowę mBanku za nieważną, a na rzecz kredytobiorcy zasądził kwotę 631 tys. zł wraz z odsetkami za opóźnienie oraz zwrot kosztów procesu.
Sprawa dotyczyła kredytu z 2008 roku o wartości 756,97 tys zł. Po 15 latach spłaty rat i uiszczenia łącznie ponad 631 tys. zł bank utrzymywał, że aktualne saldo zadłużenia jest wyższe niż pożyczony kapitał i wynosi 1,04 mln zł. „Dobroduszny” bank zaproponował Frankowiczowi obniżenie kwoty zadłużenia o 436,5 tys. zł do poziomu 601,6 tys. zł ale kredytobiorca nie skorzystał z tej „okazji” i poczekał na wyrok sądu.
W wyniku korzystnego rozstrzygnięcia sądu Frankowicz musi bankowi oddać nie ponad 600 tys. zł, a tylko brakującą do pełnej spłaty kwotę kapitału, czyli około 125 tys. zł. Dodatkowe zyski osiągnie z odsetek za opóźnienie, a także unikając spłaty rat oprocentowanych na bazie wysokiego wskaźnika WIBOR.
Przewidywane inne korzystne skutki wyroku TSUE do sprawy C-28/22
- Przyspieszenie procesów sądowych wytaczanych z powództwa Frankowiczów.
- Utrata ekonomicznego sensu ugód oferowanych przez banki.
- Przedłużanie procesów sądowych przez banki przyniesie Frankowiczom dodatkowe zyski (aktualnie ekstra 11,25% rocznie od kwoty roszczeń).
- Większa motywacja aby pozwać bank również po całkowitej spłacie kredytu.