Wszystkie pięć instytucji poproszonych przez Izbę Cywilną Sądu Najwyższego po posiedzeniu w dniu 11 maja br. o opinie w sprawie kluczowych zagadnień prawnych dotyczących kredytów walutowych, już je dostarczyły. KNF i NBP w swoich stanowiskach zawarły argumenty i propozycje, które nie zadowolą frankowiczów. Natomiast, pozostałe instytucje – a zwłaszcza Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Finansowy, wydali opinie przychylne dla kredytobiorców frankowych.
Argumenty prawne przeciwko ekonomicznym
Stanowiska przygotowane przez Komisję Nadzoru Finansowego i Narodowy Bank Polski opierają się w dużej mierze na argumentach czysto ekonomicznych i uwzględniają kwestie stabilności systemu bankowego. Natomiast Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Finansowy przedstawili opinie, które odnoszą się głównie do zagadnień prawnych i wychodzą naprzeciw oczekiwaniom frankowiczów.
Sędzia i rzecznik prasowy Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski został zapytany o to, które argumenty (ekonomiczne czy prawne) w większym stopniu przekonają sędziów IC SN. Z udzielonej odpowiedzi wynika, że to skład orzekający zadecyduje czy uwzględni nadesłane stanowiska i w jakim wymiarze, a na chwilę obecną spekulowanie w tym temacie jest bezzasadne.
Opinia NBP
NBP w swoim stanowisku głosi tezę, że powodem wzrostu obciążeń frankowiczów w związku ze spłatą kredytów był znaczący (prawie o 100%) wzrost wartości kursu CHF/PLN, a nie zawarte w umowach kredytowych klauzule przeliczeniowe. Bank centralny zauważa, że kwestionowane przez frankowiczów tabele kursowe są powszechnie stosowane w obrocie gospodarczym. Co więcej – banki są zobligowane do publikowania w ten sposób stosowanych przez nie kursów walut.
NBP za kursem średnim
NBP optuje za tym, aby zawarte w umowach kursy przeliczeniowe zastąpić średnim kursem NBP. Miałoby to dotyczyć umów kredytowych, w których kwestionowany jest tylko sposób ustalania kursów walutowych w ramach tabel kursowych, ale nie tych gdzie kapitał i raty kredytowe są nierozerwalnie powiązane z kursem obcej waluty. W pierwszym przypadku zaimplementowanie do umowy kursu średniego byłoby – według NBP – uzasadnione i proporcjonalne.
Ponadto, takie rozstrzygnięcie oznaczałoby najmniejszą ingerencję w kształt umowy i pozwoliłoby utrzymać ją w mocy po wyeliminowaniu wadliwych zapisów dotyczących sposobu ustalania kursu. Jak uzasadnia swoje stanowisko bank centralny, średni kurs NBP kształtowany jest w sposób transparentny niezależnie od banków, a informacja na temat jego wysokości jest ogólnie dostępna. Pomimo takich rekomendacji nie jest wiadome, czy zastosowanie w umowach kredytów walutowych średniego kursu NBP będzie możliwe z prawnego punktu widzenia.
Jak wynika z szacunków NBP i KNF, wariant z zastosowaniem do przeliczeń w umowach średniego kursu NBP kosztowałby sektor bankowy najmniej, bo około 9 mld złotych. Jest to jednak opcja najbardziej niekorzystna dla frankowiczów. W razie przyjęcia innych możliwych rozstrzygnięć banki poniosłyby dużo większe obciążenia. Koszt ugód z kredytobiorcami szacowany jest na około 40 mld zł, a unieważnienia umów kosztowałyby banki 80-100 mld zł.
Narodowy Bank Polski poparł także banki w kwestii prawa do wynagrodzenia za udostępnienie kapitału, w sytuacji gdy umowa kredytowa zostanie uznana za nieważną.
Stanowiska RPO i RF w kontrze do NBP i KNF
Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Finansowy zajęli w kwestii kredytów walutowych całkowicie odmienne od NBP i KNF stanowiska. Wynika z nich, że oczekiwania banków na zastąpienie w umowach klauzul abuzywnych średnim kursem NBP nie mają szans na realizację. RF uznaje co prawda, że w niektórych przypadkach istnieje możliwość zastosowania przepisu dyspozytywnego, który zastąpi usunięte z umowy niedozwolone zapisy, jednak takiego przepisu nie ma w polskim prawie w odniesieniu do kredytów walutowych.
RF wypowiedział się również przeciwko prawu banków do wynagrodzenia za udostępnienie kapitału. Żądania takie pozostają w sprzeczności z prawodawstwem krajowym i unijnym (Dyrektywa 93/13). Jak ocenia RF, takie rozstrzygnięcie spowodowałoby że bank stosujący niedozwolone postanowienia nie poniósłby w związku z tym żadnych sankcji, lecz przeciwnie – osiągnąłby korzyść kosztem konsumenta.
Czy uchwała SN w sprawie frankowiczów zapadnie we wrześniu?
Termin podjęcia przez SN uchwały w sprawie kredytów frankowych był kilkakrotnie przesuwany. Pierwotnie miała ona zapaść już w marcu, po czym przełożono posiedzenie na maj. W dniu 11.05.2021 r. sędziowie zadecydowali o bezterminowym odroczeniu sprawy. Jak zadeklarowała w czerwcu Prezes SN Małgorzata Manowska, kolejne posiedzenie ma odbyć się we wrześniu. Dokładny termin nie jest jeszcze znany. Według rzecznika prasowego SN, szczegóły zostaną przekazane do wiadomości opinii publicznej niezwłocznie po podpisaniu zarządzenia.