To niesamowite, co kolejne wyroki TSUE oraz sądów powszechnych robią z bankowcami. Niektórzy odnajdują w sobie talenty pisarskie i, jak prezes BNP Paribas, stają się felietonistami. A branżowe media chętnie udostępniają im powierzchnię do wyrażenia swoich myśli, bo wiedzą, że treść dostarczana przez tuzy polskiej bankowości będzie poczytna. Z pewnością niejeden frankowicz chętnie zapozna się z tekstem opublikowanym w Business Insider przez felietonistę Przemysława Gdańskiego, stojącego na czele jednego z większych giełdowych banków w Polce. Ów tekst poświęcony jest wyzwaniom, które czekają w 2024 roku na sektor bankowy. Autor wyraża nadzieję, że ich lista będzie sukcesywnie skracana, co, jak czytelnik może przypuszczać, zależne będzie od woli politycznej obozu rządzącego. Teraz to politycy mają w rękach wszystkie narzędzia, by uszczęśliwić bankowców lub przeciwnie – by odebrać im nadzieję na usunięcie przeszkód z rynku (i przy okazji również z polskiego prawa). Czy jest na to jakakolwiek szansa?
-
Na racjonalizację obciążeń sektora bankowego czy reformę wskaźników referencyjnych wskazuje Przemysław Gdański, prezes BNP Paribas, pisząc o głównych wyzwaniach stojących w nadchodzącym roku przed bankowcami
-
Na trzeciej lokacie wśród wyzwań Gdański umieścił oczywiście ustawowe rozwiązanie problemu kredytów walutowych. Zaraz za nim, na czwartej pozycji plasuje się zapewnienie nienaruszalności umów oraz uzdrowienie rynku hipotek
-
Prezes BNP Paribas, podobnie jak reszta jego kolegów po fachu, narzeka na „populizm decydentów”, przejawiający się m.in. wprowadzeniem wakacji kredytowych dla wszystkich kredytobiorców. Sprawdźmy zatem, czy BNP Paribas ma powody do utyskiwań.
Bankowcy tworzą listę życzeń adresowaną do nowego obozu rządzącego – co można na niej znaleźć?
Sektor bankowy w Polsce jest jedyny w swoim rodzaju. Bankowość to jedna z nielicznych branż, która ma się tym lepiej, im gorzej wiedzie się jej klientom. Kryzys gospodarczy? Niepewność na rynku energetycznym? Wojna za miedzą? Bankowcy mogą spać spokojnie. W dobie silnych kursów walut, od których zależne są wykonywane umowy pseudowalutowe, a przede wszystkim w czasie wysokich stóp procentowych bankowcy mogą zarabiać na Polakach krocie. I zarabiają. Tylko przez trzy pierwsze kwartały tego roku sektor zaraportował zysk netto w wysokości przekraczającej 21 mld zł. Jednak bankowcy kręcą nosem na warunki, w jakich przyszło im prowadzić biznesy i liczą, że nowy obóz rządzący stworzy im lepszy klimat do kontynuowania działalności.
Swoją drogą to zaskakujące, że akurat banki tak głośno domagają się uwagi politycznych decydentów. Nie robią tego np. mikroprzedsiębiorcy, którzy od przyszłego roku zapłacą miesięcznie prawie 13 procent wyższe składki ZUS, ani właściciele większych firm, którzy w dobie wysokiej inflacji i pełzającego kryzysu muszą wysupłać pieniądze na wyższe pensje w związku z podwójną podwyżką płacy minimalnej.
Jak zwykle to bankowcy swoją pracą sprawiają, że Ziemia wciąż kręci się wokół Słońca – i należy im się za ten trud szczególne traktowanie. A przynajmniej do takich wniosków można dojść, czytając felieton, czy może raczej listę życzeń opublikowaną w formie felietonu na portalu Business Insider. Autorem jest Przemysław Gdański, prezes jednego z większych banków giełdowych w Polsce – BNP Paribas.
Gdański diagnozuje pięć najważniejszych wyzwań, jakie czekają na sektor bankowy w nadchodzącym roku i wyraża nadzieję, że lista ta będzie sukcesywnie skracana. Podkreśla, że Polska stoi „na progu rzeczywistej zmiany politycznej” – najwidoczniej bankowcy liczą, że z nowym rządem załatwią to, czego nie udało się zrobić ze starym. Jakie zatem wyzwania czyhają na sektor wg Przemysława Gdańskiego? Jego zdaniem sektor wymaga racjonalizacji obciążeń – zwraca uwagę, że pod względem relacji kosztów do przychodów krajowe banki są na końcu unijnej stawki.
Drugą ważną kwestią jest reforma wskaźników referencyjnych – przy tej okazji prezes BNP Paribas podkreśla konieczność „utrzymania twardego stanowiska” w kwestii niepodważalności stawki WIBOR. Gdański zwraca uwagę, że już teraz obserwowane są próby podważenia tego wskaźnika w sądach, które, wg niego, są nie tylko pozbawione merytorycznego uzasadnienia, ale także nieetyczne.
Kredyty frankowe pogorszyły etykę płatniczą Polaków?
Skoro już o podważaniu umów mowa, nie można nie wspomnieć o „ustawowym rozwiązaniu problemu kredytów walutowych”, które jest trzecim opisanym w felietonie wyzwaniem. Gdański wyraża opinię, że Polska jest jednym z nielicznych krajów, w których nie wprowadzono ustawowych regulacji w obrębie kredytów hipotecznych w walutach obcych. Z wyzwania numer 3 można właściwie przejść płynnie do wyzwania numer 4, czyli „zapewnienia nienaruszalności umów i uzdrowienia rynku hipotek”. Prezes BNP Paribas zwraca uwagę na problem związany z „etyką płatniczą” po stronie części kredytobiorców, który został unaoczniony dzięki kwestii kredytów frankowych. Wyraża pogląd, zgodnie z którym fundamentem funkcjonowania państwa jest niepodważalność umów, zawartych w zgodzie z obowiązującym prawem. Sytuacja, w której znalazły się banki, doprowadziła do uznania produktów hipotecznych za ryzykowne, trudniej dostępne dla polskich rodzin.
Na koniec prezes BNP Paribas pozwala sobie napisać parę słów o „pozornie pro-klienckim populizmie decydentów”. Przy tej okazji krytykuje wprowadzenie wakacji kredytowych, przysługujących wszystkim kredytobiorcom. Wg niego było to rozwiązanie wprowadzone „ad hoc”, w przypadku którego nie uwzględniono ani realiów rynkowych, ani podstawowych zasad etycznych. Wskazuje, że dla klientów będących w tarapatach finansowych stworzono już rozwiązanie systemowe, którym jest Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Szkoda, że nie wspomina przy tym o warunkach kwalifikujących kredytobiorcę do skorzystania z FWK, które są tak wyśrubowane, że wstrzelenie się w nie jest dla wielu potrzebujących wyzwaniem graniczącym z cudem.
Wyniki BNP Paribas za III kwartał nie wskazują na kłopoty banku
Sprawdźmy, jak radzi sobie na rynku BNP Paribas, którego prezes sformułował tak długą listę wyzwań, a tak naprawdę chyba po prostu oczekiwań wobec nowego rządu. Czy BNP Paribas tonie? Absolutnie nie. W III kwartale 2023 roku zysk netto podmiotu wyniósł 445,5 mln zł, podczas gdy w analogicznym okresie roku ubiegłego zaraportował on 347 mln zł straty. W III kwartale BNP Paribas osiągnął aż o 10 proc. wyższy zysk niż oczekiwał rynek. Od stycznia do końca września zysk grupy wynosił 1,39 mld zł netto. Rok wcześniej było to 188,8 mln zł.
Wynik odsetkowy banku za III kwartał 2023 roku wyniósł ponad 1,36 mld zł i o 7 proc. przekroczył oczekiwania analityków. Co więcej, wynik odsetkowy BNP Paribas wzrósł o 1000 proc. w ujęciu rdr i o 11 proc. kdk.