PLN - Polski złoty
CHF
4,61
poniedziałek, 25 listopada, 2024

Prezesi banków twierdzą, że kredyty we frankach są nadal uczciwe! Sądy twierdzą INACZEJ na GIGANTYCZNĄ SKALĘ!

Kredyty frankowe wciąż obciążają Polaków: szacuje się, że tego rodzaju produkt hipoteczny spłaca ponad 300 tys. gospodarstw domowych. Ok. 1/3 aktywnych umów frankowych została już objęta sporem sądowym, a banki masowo przegrywają postępowania w I i II instancji. Ze statystyk za zeszły rok wynika, że sądy II instancji przyznają rację frankowiczom w niemal 99 proc. przypadków. To jednak za mało, by do bankowców dotarło, że zawarte przed laty umowy są nieważne. Zarówno prezesi dużych banków giełdowych, jak i szef KNF czy prezes ZBP niestrudzenie przekonują opinię publiczną, że z umowami frankowymi było wszystko w porządku. Kto ma rację? Bankowcy, przekonani o tym, że kredyty frankowe pomagały budować polską gospodarkę? A może frankowicze, a wraz z nimi sądy i TSUE?

  • Obecnie sądy nie mają już wątpliwości: klauzule przeliczeniowe wprowadzone do umów kredytowych zawieranych z konsumentami wymagają eliminacji, co w zdecydowanej większości przypadków prowadzi do unieważnienia całego kontraktu
  • Banki nie chcą zaakceptować stanowiska sędziów i TSUE. Kreują swoją własną rzeczywistość, wg której sektor padł ofiarą niesprawiedliwości, mającej negatywny wpływ na całą gospodarkę. Liczą na ustawę „antypozwową”, ale są to prawdopodobnie płonne nadzieje
  • Prezesi banków wciąż próbują przekonać społeczeństwo, że zawarte przed laty umowy kredytów frankowych są ważne. Z marnym skutkiem, ponieważ liczba pozwów systematycznie rośnie, a klienci nie boją się już zemsty w postaci kontr pozwu o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału
  • Masowy charakter pozwów i bliźniaczo podobne żądania konsumentów w połączeniu z podobieństwem pomiędzy poszczególnymi wzorcami umownymi banków prowadzą do pewnych automatyzmów w pracy sądów. Orzecznictwo w ostatnich miesiącach znacząco przyśpiesza.

Prezesi banków wciąż wierzą w legalność umów frankowych. Czy słusznie?

Nie ma tygodnia, by w mediach branżowych nie pojawił się kolejny wywiad z ważnym przedstawicielem sektora bankowego. A to któryś prezes banku, a to szef KNF, a to znów prezes ZBP uświetniają strony główne portali finansowych swoimi przemyśleniami na temat franków.

Czytając te wypowiedzi, czytelnik może zadać sobie pytanie: „który mamy rok”? 2023, gdy nawet dziecko kojarzy kredyty frankowe z masowym przekrętem, czy może 2015, gdy politycy, sektor bankowy i społeczeństwo wciąż szukają konsensusu, by pogodzić interesy zwaśnionych stron w otoczeniu rosnącego kursu franka.

Bankowcy przekonują, że nie zrobili nic złego. Kredyty frankowe były potrzebne, bo pomogły uratować polską gospodarkę w czasie kryzysu. Konsumenci sami chcieli brać kredyty w walucie, w której nie zarabiali, a banki im to tylko umożliwiły.

Pracownicy sektora kreują w swoich wypowiedziach alternatywną rzeczywistość, w której to krwiożerczy konsumenci wpierw wykorzystali banki do swoich celów, a dziś – przy pomocy sądów – niesprawiedliwie żądają unieważnienia kontraktów.

W narracji bankowców widać jednak coraz większą niemoc. Wiedzą już, że linia orzecznicza sądów nie ulegnie zmianie. Że TSUE w swoim wyroku w sprawie C-520/21 nie potwierdzi prawa przedsiębiorców do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. I szukają wyjścia awaryjnego – tym miałoby być ustawowe rozwiązanie kwestii franków.

Wątek ten przewija się w kwietniowej rozmowie przeprowadzonej z Brunonem Bartkiewiczem, prezesem ING Banku Śląskiego, którą opublikowano na portalu wnp.pl. Prezes ING BŚ deklaruje, że od 6 lat jest zwolennikiem ustawowego rozwiązania problemu frankowego.

Oddanie tych spraw do rozsądzenia krajowym sądom uważa za merytoryczny błąd, ponieważ – jego zdaniem – nie ma uporządkowanego schematu w zakresie tego, co jest klauzulą abuzywną. W rozmowie nie brak prawdziwych erystycznych brylantów.

Prezes Bartkiewicz stwierdza np., że ciężko mówić o abuzywności, gdy kredyt frankowy przez blisko dekadę był uznawany za prawidłowe rozwiązanie przez wszystkie podmioty w kraju.

Zdaniem prezesa ING Banku Śląskiego sytuacja wymaga interwencji państwa. Jednym z możliwych rozwiązań jest wg niego przewalutowanie spornych kredytów po kursie z dnia zawarcia umowy.

Czy banki mają szansę na ustawę „antypozwową”?

Prawdopodobnie najbardziej zaangażowanym w propagowanie bankowej narracji prezesem w kraju jest Cezary Stypułkowski, stojący na czele mBanku. W przypadku prezesa Stypułkowskiego zaangażowanie wykracza już zresztą daleko poza wypowiedzi medialne, ponieważ bierze on udział w postępowaniach sądowych o franki, gdzie próbuje udowodnić bezpodstawność roszczeń po stronie klientów.

Zaczęło być o tym głośno na początku kwietnia br., gdy media obiegła informacja o powództwie, jakie wytoczył mBankowi były pracownik, ponadprzeciętnie orientujący się w aspektach związanych z produktami bankowymi.

Przy okazji rozprawy przed Sądem Okręgowym w Warszawie Stypułkowski stwierdził, że jego zdaniem klauzule kursowe i indeksacyjne nie są abuzywne. Podkreślił, że prawo bankowe daje podstawę do ustalania przez banki kursów w tzw. tabelach kursowych. Wskazał też, że w owym czasie, gdy zawierano umowy frankowe, klauzule te były standardem rynkowym, i choćby dlatego nie można ich uznać za naruszenie dobrych obyczajów.

W podobnym tonie wypowiadają się przewodniczący KNF, Jacek Jastrzębski i prezes ZBP, Tadeusz Białek. Obaj są zdecydowanie przeciwni sankcji darmowego kredytu i z ulgą przyjęliby systemowe rozwiązanie kwestii spornych umów.

Na to się jednak nie zanosi: choć KNF pracuje nad koncepcją ustawowych rozwiązań, w środowisku rządzących brak entuzjazmu dla tego pomysłu. Zarówno NBP, jak i Ministerstwo Finansów popierają pomysł ugód, ale raczej jako dobrowolne rozwiązanie.

Zagrzewają bankowców do aktualizowania programów ugód, tak aby klienci sami chcieli konwertować swoje kredyty na złotówki i pozbywać ryzyka walutowego z umów.

Wg plotek prezes Rady Ministrów, Mateusz Morawiecki, który przed objęciem stanowiska premiera sam piastował wysokie stanowiska w sektorze bankowym, nie jest wielkim zwolennikiem ustawy i traktuje ten pomysł raczej jako ostateczność.

Coraz więcej ekspresowych wyroków w sprawach frankowych

Masowa skala roszczeń frankowiczów sprawia, że krajowi sędziowie są coraz lepiej zaznajomieni ze specyfiką spraw przeciwko bankom. Wzorce umowne większości banków są do siebie podobne, zbliżone są też metody bankowców służące przedłużaniu postępowań.

Sędziom zależy na uniknięciu przewlekłości postępowań, robią więc, co w ich mocy, by sprostać tempu, z jakim frankowicze składają kolejne pozwy. Wydają zatem ekspresowe wyroki unieważniające umowy, czego przykłady prezentujemy poniżej.

Unieważnienie umowy frankowej Kredyt Bank (Santander) i 391 tys. zysku dla frankowiczów

Dnia 21 lutego 2023 roku, po 7 miesiącach postępowania, Sąd Apelacyjny wydał wyrok w sprawie I ACa 1204/22, prowadzonej w II instancji we Wrocławiu. Umowa zawarta przez kredytobiorców z Kredyt Bankiem, a w chwili pozwu obsługiwana przez Santander Bank Polska, została uznana za nieważną.

Wyrok ten był efektem odwołania Santandera od orzeczenia Sądu Okręgowego w Legnicy (sygnatura I C 23/20). Apelacja została odrzucona, umowa jest prawomocnie nieważna, a pozwany bank musi pokryć koszty postępowania sądowego. Zysk kredytobiorców z tego wyroku to ok.391 tys. zł. Kredytobiorców reprezentował adwokat Paweł Borowski.

Unieważnienie umowy frankowej ING Bank Śląski i 78 tys. zł dla frankowiczów

Dnia 20 marca 2023 roku, w 7 miesięcy od doręczenia do sądu apelacji pozwanego banku, został wydany prawomocny już wyrok w sprawie I ACa 1886/22. Sąd Apelacyjny w Katowicach uznał, że umowa zawarta w 2008 roku o kredyt hipoteczny indeksowany kursem franka jest nieważna. Wyrok ten potwierdza to, co w sprawie ustalił wpierw Sąd Okręgowy w Katowicach.

Całe postępowanie w obu instancjach trwało 14 miesięcy, a na rzecz kredytobiorców zasądzono od pozwanego banku 78.060,18 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Kredytobiorców reprezentowali adw. Jacek Sosnowski i adw. Tomasz Pietrusiak.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze