Najdłużej w stolicy, a najkrócej w miastach powiatowych – tak pokrótce wygląda odpowiedź na pytanie o czas oczekiwania na wyrok w sprawie o kredyt w CHF. Ale czynników, które mają wpływ na to, jak długo zajmie sądowi rozpatrzenie sporu o nieważną umowę, jest więcej. W tym artykule przytaczamy te najistotniejsze, zwracamy uwagę na to, jak kredytobiorca może wpłynąć na przyśpieszenie biegu zdarzeń w swojej sprawie i – by pokrzepić morale frankowiczów – przedstawiamy wyroki, które zapadły w ekspresowym tempie, i to w sądach, które wcale nie są znane z szybkiej pracy.
- Od kwietnia 2023 roku frankowicz nie ma już wyboru co do miejsca złożenia pozwu przeciwko bankowi. Ponieważ jest zdany tylko na sąd blisko swojego domu, zwykle chce wiedzieć, czy jednostka, pod którą podlega, jest znana z przewlekłości
- W tym artykule podajemy przykłady konkretnych miejscowości, w których rozpatrzenie sprawy frankowej zajmuje albo nadspodziewanie krótko, albo nadspodziewanie długo
- Kredytobiorca, który stoi przed perspektywą sądzenia się z bankiem w dużym mieście, powinien uzbroić się w cierpliwość. Ale ma też powody do optymizmu, bo mimo przeciążenia dużych sądów pozwami o franki, zapada w nich coraz więcej ekspresowych wyroków.
Czas trwania procesów sądowych o kredyty frankowe w 2024 roku: co warto wiedzieć?
Minął już ponad rok od nowelizacji kpc, korygującej właściwość miejscową sądów. Wprowadzono ją w życie w połowie kwietnia 2023 roku, co było poprzedzone dziesiątkami artykułów, wyrażających obawy o przyszły los procesów o franki. Obawy okazały się zbyteczne, przynajmniej w zakresie jednolitości linii orzeczniczej – ta jest identyczna w całym kraju, a zatem unieważnienie wadliwej umowy jest tak samo prawdopodobne w Warszawie, co np. w Częstochowie, Zamościu czy Krośnie. Czyli w sądach, które po nowelizacji zaliczyły znaczny wzrost wpływu nowych powództw o franki.
Jak wygląda obecnie sytuacja kredytobiorców w poszczególnych sądach, z podziałem na I i II instancję? Publikujemy dla naszych czytelników informacje o sądach, które wyróżniają się, pozytywnie bądź negatywnie, pod kątem czasu trwania postępowań frankowych.
Frankowicz czeka przeciętnie 1,5 roku na rozpatrzenie swojej sprawy w sądzie I instancji. Gdzie będzie najszybciej?
Z wyroków publikowanych przez dobre kancelarie frankowe (doświadczone, wyspecjalizowane podmioty udostępniają do wglądu listę zakończonych spraw ze swojego portfolio) wynika, że postępowania przed sądami I instancji trwają dłużej niż w apelacji. Właściwie nie powinno to dziwić – sąd apelacyjny sprawdza przede wszystkim zasadność wyroku wydanego przez sąd niższej instancji. Postępowanie w nim zwykle ogranicza się do jednej rozprawy, na której nie dochodzi do ponownego składania zeznań przez frankowicza czy pracowników banku.
Przeciętny czas potrzebny do rozsądzenia sprawy o nieważność i/lub zapłatę, dotyczącej frankowego kredytu, to w I instancji ok. 1,5 roku. Zdarzają się jednak sądy, w których średni czas potrzebny na wydanie wyroku jest znacznie krótszy i wynosi ok. 7 do 10 miesięcy. Tak jest m.in. w sądach okręgowych w Suwałkach czy Częstochowie. Podobnie rzecz ma się np. w Sosnowcu. Pełnomocnicy prawni frankowiczów wskazują też inne miasta, w których tzw. ekspresowe wyroki zapadają coraz częściej: wśród „liderów” rankingu pojawiają się takie jednostki jak np. Sąd Okręgowy w Sieradzu czy SO w Białymstoku i Tarnobrzegu, w których orzeczenia zapadają przeciętnie już w rok od złożenia pozwu.
Jeśli poszukamy wspólnego mianownika tych jednostek, szybko zauważymy, że nie są one zlokalizowane w największych ośrodkach miejskich. Bardzo często znajdują się w miastach powiatowych, w których obciążenie postępowaniami frankowymi z oczywistych względów jest mniejsze. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w dużych aglomeracjach – z Warszawą na czele.
Najdłużej na rozpatrzenie frankowego sporu kredytobiorcy poczekają w stolicy: przeciętnie ok. 3 lata. Choć uczciwie należy podkreślić, że jeśli zapytamy prawników o ocenę działania samego Wydziału Frankowego, padnie sporo pochlebnych słów. Ten, mimo największego obciążenia tą kategorią postępowań (w XXVIII Wydziale Cywilnym na jednego sędziego przypada przeciętnie nawet 1,5 tys. spraw), działa całkiem sprawnie, kończąc przeciętną sprawę w ok. 2,5 roku.
Podobne tempo pracy mają sądy okręgowe we Wrocławiu i Gdańsku: postępowania tam trwają i będą trwać długo, bo po nowelizacji kpc wpływa do nich o kilkadziesiąt procent więcej powództw. Mniej więcej 2 lata będzie czekał frankowicz na rozpatrzenie swojej sprawy przez Sąd Okręgowy w Łodzi czy Opolu. Stosunkowo długo (2 lata) trzeba czekać na frankowy wyrok w Sądzie Okręgowym w Zamościu, choć właściwie nie powinno to dziwić: do tego sądu w całym 2023 roku wpłynęło 161 spraw frankowych – prawie trzy razy tyle, co rok wcześniej!
Sądy apelacyjne pracują szybciej. Ale nie wszystkie
Kredytobiorca, który wygra swoją sprawę w sądzie I instancji, musi zwykle przebrnąć jeszcze przez postępowanie apelacyjne. Bank niemal zawsze odwołuje się od negatywnego wyroku, choć tu chcemy wyraźnie podkreślić, że w ostatnich miesiącach pojawia się coraz więcej przykładów spraw, które stają się prawomocne po I instancji. Jeśli jednak bank się odwoła, to kredytobiorca ma największe szanse na szybkie rozpatrzenie tegoż odwołania przed Sądem Apelacyjnym w Lublinie, gdzie przeciętny czas trwania postępowania to 9 miesięcy.
Przeciętnie ok. roku trwać będzie postępowanie apelacyjne przed sądami II instancji zlokalizowanymi we Wrocławiu, Szczecinie czy Gdańsku. Na przeciwległym biegunie są Kraków, Katowice i Poznań – tam na wynik apelacji trzeba poczekać ok. 1,5 roku. To o kilka miesięcy dłużej niż w obleganej przez frankowiczów Warszawie.
Co wpływa na czas trwania sprawy o nieważność kredytu w CHF?
Na długość postępowania o nieważność i/lub zapłatę wpływ ma nie tylko to, do której jednostki trafił pozew. Jest wiele czynników, które w 2024 roku przełożą się na czas trwania procesu. Oto niektóre z nich:
- stopień obłożenia konkretnego sędziego postępowaniami frankowymi, a także organizacja pracy, jaką przyjął – doświadczony, dobrze zorganizowany sędzia będzie w stanie rozpatrzyć w krótszym czasie więcej spraw niż ten, który dopiero niedawno został oddelegowany do prowadzenia spraw kredytowych. Jednak nawet najlepszy sędzia nie zdziała cudów, jeśli w jego referacie jest 1500 spraw
- kompletny materiał dowodowy i profesjonalnie sporządzony pozew – jeśli pełnomocnik kredytobiorcy odpowiednio podszedł do formułowania pozwu, a także właściwie określił wartość roszczenia (a przede wszystkim udokumentował, z czego ta wartość wynika), to sąd ma ułatwione zadanie. Może np. odstąpić od powoływania biegłego z dziedziny finansów, na którego opinię trzeba czekać nierzadko… kilkanaście miesięcy
- cel kredytowania i status konsumenta po stronie kredytobiorcy – jeśli frankowicz zaciągnął swój kredyt na cel ściśle prywatny, to jest taki, który nie był powiązany z działalnością gospodarczą, to jego status konsumenta jest niezagrożony, a sąd będzie opierał się podczas wydawania wyroku na bogatym orzecznictwie europejskim. Jeśli natomiast cel kredytu był związany z prowadzoną firmą lub kredytobiorca podczas zawierania umowy kredytowej sam był pracownikiem banku, sąd może chcieć dokonać pogłębionej analizy sytuacji takiego kredytobiorcy. Czasem dochodzi nawet do tego, że w ramach postępowania w I instancji taki kredytobiorca przesłuchiwany jest 2 lub 3 razy. To oczywiście wpływa na długość postępowania.
Do przyśpieszenia postępowań o kredyty frankowe przyczyni się już wkrótce Ministerstwo Sprawiedliwości, które zapowiada zmiany, dyktowane potrzebą udrożnienia wydziałów cywilnych. Resort chce, aby sprawy z powództwa banków, pozbawione podstawy prawnej, a dotyczące wynagrodzenia bądź sądowej waloryzacji, były usuwane z sądów. Ponadto do wydziałów cywilnych rozpatrujących tę kategorię spraw mają zostać oddelegowani kolejni sędziowie, ale też asystenci i pracownicy sekretariatów, co powinno przełożyć się na wydajniejszą pracę najbardziej obciążonych jednostek.
Co zrobić, aby sprawa o kredyt frankowy potoczyła się szybciej?
Kredytobiorca ma wpływ na to, ile będzie trwać jego sprawa o nieważność frankowego kredytu. Jeśli zatrudni do jej poprowadzenia odpowiedniego (tj. doświadczonego, wyspecjalizowanego, renomowanego) pełnomocnika prawnego, jego szanse na szybkie rozpatrzenie sprawy rosną. Szansa na to, że w pozwie lub pismach procesowych znalazły się błędy spowodowane przez adwokata jest wówczas bliska zeru.
Co innego, jeśli kredytobiorca weźmie do poprowadzenia swojej sprawy lokalnego prawnika specjalizującego się w innych procesach cywilnych. Taki adwokat czy radca prawny będzie się dopiero uczył na przykładzie klienta, jak poprowadzić spór z bankiem. Jego honorarium zapewne będzie niższe niż w renomowanej kancelarii – jednak czy warto oszczędzać na pełnomocniku prawnym, wiedząc, że po stronie banku występować będzie elita tego zawodu? Naszym zdaniem zdecydowanie nie.
Poniżej dwa przykłady wyroków, które zapadły w ostatnich miesiącach w sprawach o nieważność i zapłatę. Co ważne, sprawy te były rozpatrywane przez sądy, które wcale nie są znane z błyskawicznej pracy. Mimo to każdy z tych sporów udało się zakończyć w bardzo krótkim czasie.
Frankowicze prawomocnie unieważnili swój kredyt w 30 miesięcy – Millennium Bank zrezygnował z apelacji!
Do niecodziennej sytuacji doszło w sprawie rozpatrzonej dnia 5 lutego 2024 roku przez Sądem Okręgowym w Poznaniu. W postępowaniu zarejestrowanym pod sygnaturą XII C 1703/21 zapadł wyrok w pełni negatywny dla pozwanego Millennium Banku:
- sąd ustalił, że umowa kredytu hipotecznego zawarta przez strony w 2008 roku jest nieważna
- na rzecz powodów zasądzono od banku kwoty 76 081,55 zł i 29 725,95 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 12.10.21 do 16.01.24 r.
- wypłatę ww. kwot uzależniono od zaoferowania bankowi przez powodów zwrotu kapitału kredytu w wysokości 199 999,98 zł (lub od zabezpieczenia roszczenia banku dot. tej kwoty)
- sąd obciążył pozwany bank kosztami postępowania w wysokości 11 834 zł.
Na niniejszym wyroku kredytobiorcy zyskali 214 tys. zł.
Postępowanie przez Sądem Okręgowym w Poznaniu trwało 30 miesięcy – sąd przesłuchał kredytobiorców, jak również pracowników banku, pominął natomiast dowód z opinii biegłego.
Millennium Bank nie złożył apelacji od tego wyroku, a zatem jest on już prawomocny.
Pełnomocnikiem powodów był adwokat Paweł Borowski.
PKO BP przegrywa w obu instancjach sprawę o umowę Własny Kąt. Prawomocny wyrok w 2 lata
Ten sam adwokat prowadził sprawę I ACa 252/23, skierowaną do sądu przez klientów PKO BP, w związku z umową Własny Kąt. Pozew dotyczył ustalenia i zapłaty. W I instancji sprawa toczyła się pod sygnaturą I C 886/21 i była rozpoznawana przez Sąd Okręgowy w Zielonej Górze, który uznał, że kwestionowana umowa jest nieważna. Ponadto zasądził od banku na rzecz kredytobiorców kwoty 252 785,46 zł i 8 131,20 CHF, i obciążył bank kosztami procesu.
PKO Bank Polski złożył apelację od tego wyroku i podniósł zarzut zatrzymania. Sąd Apelacyjny w Poznaniu zaaprobował prawo zatrzymania po stronie banku, ale umowę uznał za nieważną. Wyrok, wydany 19 grudnia 2023 roku, jest już prawomocny. Sprawa trwała 24 miesiące. Kredytobiorcy zyskali na wyroku 371 tys. zł.
Frankowicze z Warszawy wygrywają z Deutsche Bankiem w 15 miesięcy. Ten nie składa apelacji
Takich orzeczeń jak to życzymy naszym czytelnikom: dnia 8 grudnia 2023 roku, po 15 miesiącach od złożenia pozwu, Sąd Okręgowy w Warszawie (wydział frankowy) rozpatrzył sprawę o sygnaturze XXVIII C 17053/22. Sąd ustalił, że:
- umowa kredytu hipotecznego, zawarta pomiędzy powodami a Deutsche Bankiem PBC S.A., nie jest dla powodów wiążąca w zakresie dotyczącym klauzul kursowych
- w związku z powyższym umowa nie może dalej obowiązywać i jest uznana przez sąd za bezskuteczną
- Deutsche Bank ma oddać powodom kwoty 299 442,99 zł i 82 589,40 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od 9 grudnia 2023 roku
- pozwany bank ma oddać powodom kwotę 11 817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Ponieważ pozwany Deutsche Bank nie złożył apelacji od tego, bez wątpienia negatywnego dla niego, wyroku, decyzja sądu I instancji stała się już prawomocna.
Pełnomocnikami kredytobiorców byli adw. Jacek Sosnowski i r.pr. Małgorzata Wilczek – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni
PODSUMOWANIE:
- W 2024 roku postępowania frankowe (I i II instancja razem) trwają przeciętnie od 2,5 roku do 3 lat
- Każda sprawa o nieważność kredytu frankowego to indywidualny przypadek, a zatem czas jej trwania może znacząco odbiegać od przeciętnego, przedstawionego przez nas dla danej jednostki
- Kredytobiorca może wziąć los w swoje ręce i zwiększyć szanse na to, że sąd wyda w jego sprawie szybki i sprawiedliwy wyrok. Wystarczy, że powierzy sprawę odpowiedniemu prawnikowi, mającemu udokumentowane doświadczenie w podobnych postępowaniach.