87 tys. vs. 178 tys. – tak wygląda stosunek zawartych przez banki dobrowolnych ugód frankowych do liczby otrzymanych powództw o wadliwe umowy kredytów w CHF. Banki są przerażone tą statystyką i od wielu miesięcy apelują do rządzących o powrót do prac nad koncepcją ustawowego rozwiązania frankowego sporu. Na próżno, bo rząd ani myśli godzić się na ustawę (anty)frankową. Zamiast tego proponuje kredytobiorcom kolejne udogodnienia, które mogą mieć realny wpływ na szybkość wydawania wyroków w tej kategorii postępowań. Jakich zmian na lepsze mogą spodziewać się frankowicze w 2024 roku?
- Już wkrótce sprawy sądowe o franki mogą być masowo rozpatrywane przez e-sąd – taki wniosek płynie z komunikatu wydanego przez pełnomocniczkę ministra sprawiedliwości do spraw ochrony praw konsumentów
- Zdaniem pełnomocniczki MS najlepszym sposobem na rozwiązywanie sporów pomiędzy bankami a frankowiczami są ugody. Podkreśla jednak, że czas na ustawowe rozwiązanie frankowego problemu już minął
- Dla frankowiczów ważne jest, aby Ministerstwo Sprawiedliwości udrożniło sądy, tak aby sprawy o kredyty pseudowalutowe nabrały odpowiedniego tempa. Do sądów coraz częściej idą nie tylko posiadacze aktywnych umów, ale również ci kredytobiorcy, którzy w całości rozliczyli się już ze swoich zobowiązań.
Nie będzie taryfy ulgowej dla banków: Ministerstwo Sprawiedliwości manifestuje swój prokonsumencki kurs
Banki od miesięcy szukają sprzymierzeńców w walce z frankowiczami – jednak poza KNF nie mogą ich znaleźć. Bankowcy bardzo liczyli na to, że po zmianie władzy nastawienie rządu do problemu frankowego ulegnie zmianie, a do łask powróci – wzgardzony w przeszłości przez sektor – pomysł ustawowego rozwiązania sporu o kredyty wyrażone w walucie obcej.
Po kilku miesiącach rządów nowej koalicji doskonale widać, że oczekiwania banków nie zostaną spełnione. Żadnej ustawy frankowej po prostu nie będzie – tak przynajmniej wynika ze środowej wypowiedzi dr Anety Wiewiórowskiej-Domagalskiej, pełnomocniczki ministra sprawiedliwości Adama Bodnara do spraw ochrony praw konsumentów.
Na ustawę frankową jest już za późno. Sprawy frankowe trafią do e-sądu
Z opinii wyrażonej przez dr Wiewiórowską-Domagalską wynika, że odpowiedni czas na przygotowanie legislacyjnego rozwiązania w obszarze kredytów frankowych już minął. Wg niej najlepszym sposobem na zażegnanie sporu o tę grupę kredytów są ugody. Jak podkreśla pełnomocniczka MS, doszło już do spotkań z Komisją Nadzoru Finansowego. Panuje zgoda co do tego, by wykorzystać infrastrukturę Komisji i jej pomysły, po modyfikacjach, dotyczące zawierania ugód.
Dużo ciekawszą informacją jest jednak to, że Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad przygotowaniem e-sądu dla frankowiczów, gdzie procedury toczyłyby się w sposób elektroniczny, ułatwiając tym samym sądom procedowanie.
Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśla wagę orzeczeń TSUE w sprawach o franki
Pełnomocniczka ministra Bodnara ds. ochrony praw konsumentów doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wymiar sprawiedliwości jest obecnie zapchany sprawami o kredyty waloryzowane kursem CHF. Z drugiej strony zwraca uwagę na bogate orzecznictwo TSUE, który zajął już stanowisko w najistotniejszych kwestiach dotyczących kredytów frankowych. Stan prawny w tego typu sprawach ocenia jako ukształtowany.
Wiewiórowska-Domagalska nie daje bankom złudzeń: podkreśla, że wyroki Trybunału są wiążące, a przyjęte rozwiązania legislacyjne nie mogą pozbawiać konsumentów uprawnień nadanych im przez dyrektywę (93/13/EWG – przyp. red.).
W sądach toczy się już prawie 180 tys. spraw frankowych. Kredytobiorcy idą na rekord
Jak ujawnia pełnomocniczka MS w środowej rozmowie z TOK FM, w sądach toczy się już 178,8 tys. spraw o kredyty frankowe (dane z końca 2023 roku). Statystyka jest najprawdopodobniej niepełna, bo nie zawiera spraw, które wytoczyły kredytobiorcom banki w związku ze swoimi roszczeniami.
Które banki sądzą się z frankowiczami o największe kwoty? Z danych zebranych przez portal bankier.pl wynika, że liderem zestawienia jest PKO BP, w którym łączna wartość przedmiotu sporu w sprawach frankowych wynosiła na koniec 2023 roku 11 948 mln zł. Drugi na liście jest mBank, w którym na koniec III kwartału 2023 roku łączna wartość przedmiotu sporu wynosiła 8 692 mln zł. Podium zamyka Santander Bank z WPS na poziomie 6 150 mln zł (dane z końca 2023 roku). Tuż poza wielką trójką uplasował się Millennium Bank, w którym łączna WPS w procesach o franki wynosi 5 447,4 mln zł.
Bankowcy mają powody do niepokoju, bo pozwy frankowe coraz częściej dotyczą umów w całości spłaconych – przed czasem bądź zgodnie z harmonogramem. Przykładowo w mBanku niemal 17 proc. postępowań dotyczy kredytów spłaconych. Jeśli przyjrzymy się wyłącznie statystyce podmiotu z zeszłego roku, zauważymy, że niemal co trzeci pozew pochodzący z analizowanego okresu pochodzi od ex-frankowicza. To oznacza, że banki będą musiały dowiązać więcej rezerw, niż im się początkowo wydawało.
Czy kredytobiorcy mają jeszcze powód, by zwlekać z pozwem?
Plany wprowadzenia postępowań frankowych toczących się przez e-sąd to oczywiście ciekawa perspektywa dla frankowiczów. Podobnie jak wcześniejsze zapowiedzi płynące z Ministerstwa Sprawiedliwości, a dotyczące planu zwiększenia obsady sędziów, asystentów i urzędników w wydziałach cywilnych rozpatrujących tę kategorię spraw.
Frankowicze nie powinni jednak zwlekać z pozwem do momentu, aż MS upora się z przeciążeniem sądów postępowaniami o kredyty w CHF. Po zeszłorocznych wyrokach TSUE (w tym po orzeczeniu dla sprawy C-287/22) frankowicz ma dużo większe szanse na zabezpieczenie swoich roszczeń w sporze z bankiem. Nawet jeśli jego sprawa będzie trwała kilka lat, to po uzyskaniu tego środka tymczasowego nie będzie musiał spłacać kolejnych rat bankowi, co najmniej do wydania prawomocnego wyroku (po którym powinno nastąpić rozliczenie stron – oczywiście przy założeniu, że sąd uzna nieważność umowy, na co obecnie kredytobiorca ma ok. 92 proc. szans).
Wystarczy przyjrzeć się nowym wyrokom krajowych sądów w sprawach dotyczących nieważności umów frankowych, by zrozumieć, że korzyści płynące z pozwu są ogromne.
Poznański sąd prawomocnie unieważnia umowę „Własny kąt” PKO BP w 24 miesiące
19 grudnia 2023 roku zapadł prawomocny wyrok w sprawie I ACa 252/23, toczącej się przed Sądem Apelacyjnym w Poznaniu. Sąd zdecydował o nieważności umowy kredytowej „Własny Kąt”, którą powodowie zawarli niegdyś z PKO Bankiem Polskim.
W I instancji sprawa rozpatrywana była przez Sąd Okręgowy w Zielonej Górze, który orzekł w niej w listopadzie 2022 roku (wówczas sprawa toczyła się pod sygnaturą akt IC 886/21). Sąd Okręgowy, podobnie jak później Apelacyjny, stwierdził nieważność umowy kredytowej, ponadto zasądził na rzecz kredytobiorców od pozwanego kwoty 252 785,46 złotych i 8 131,20 franków w związku z rozliczeniem świadczenia nienależnego. Jedyny zysk pozwanego banku z apelacji jest taki, iż udało mu się skutecznie powołać na prawo zatrzymania, dzięki czemu bank będzie musiał oddać powodom zasądzoną kwotę dopiero wówczas, gdy oni złożą pozwanemu ofertę zwrotu nominalnej kwoty kredytu.
Całe postępowanie trwało łącznie 24 miesiące, a apelacja zajęła 13 miesięcy (w jej trakcie przeprowadzono jedną rozprawę). Zysk kredytobiorców z tego wyroku to 371 tys. zł. Frankowiczów reprezentował adwokat Paweł Borowski.
Frankowicze prawomocnie wygrywają z GE Money Bankiem w Gdańsku i zyskują 589 tys. zł
Gigantyczną korzyść z unieważnienia umowy uzyskali frankowicze, którzy postanowili pozwać BPH S.A. w związku z kredytem zaciągniętym pierwotnie w GE Money Banku. Sprawa w całości toczyła się w Gdańsku, wpierw w tamtejszym Sądzie Okręgowym, a następnie w Apelacyjnym. W obu instancjach kredytobiorcom udało się potwierdzić, że ich umowa, zawarta z bankiem w 2007 roku, jest nieważna.
Wyrok w niniejszej sprawie zapadł 19 lutego 2024 roku (sygnatura I ACa 1165/23). Pozwany bank odwoływał się od wyroku z 20 stycznia 2023 roku (sygnatura I C 74/20), jednak bez rezultatu – apelacja została w całości oddalona, a pozwany musi pokryć koszty postępowania sądowego za dwie instancje. Sprawa przeszła przez Sąd Apelacyjny w ekspresowym tempie, a całe postępowanie, od początku do końca, trwało 49 miesięcy.
Skutkiem uznania umowy zawartej z GE Money Bankiem za nieważną są rozliczenia pozwanego z powodami. Bank musi oddać kredytobiorcom kwotę 589.748,08 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę liczonymi od 26 października 2022 r. aż do dnia zapłaty. Ponadto bank został obciążony łączną kwotą 24 434,00 złotych tytułem kosztów postępowania sądowego. Pełnomocnikami powodów byli adw. Jacek Sosnowski oraz adw. Mateusz Jachimczyk – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.