PLN - Polski złoty
CHF
4,59
środa, 18 września, 2024

Sankcja Kredytu Darmowego – Banki wymuszają zmianę przepisów aby uniknąć zwrotu pieniędzy! Mają racje?

Gdy pod adresem banków padały pierwsze zarzuty dotyczące naruszeń w umowach kredytów konsumenckich, ich władze próbowały zaśmiać problem. No cóż… już się nie śmieją, bo kredytobiorcom coraz częściej udaje się udowodnić swoje racje w sądach. Skala ich sukcesów nie jest oczywiście porównywalna do tej w sporach frankowych, wszak wojna o sankcję kredytu darmowego (SKD) dopiero się zaczyna. Bankowcy szybko przeprogramowali swoją narrację i dostosowali do zmieniającego się otoczenia prawnego. Obecnie ze wszystkich sił dążą do tego, by rządzący zmienili przepisy dotyczące kredytów konsumenckich i ukrócili możliwość domagania się przez konsumentów darmowego kredytu, ilekroć tylko w umowie znajdą się choćby drobne uchybienia względem ustawy z 2011 roku. Czy uda im się wywrzeć wpływ na politycznych decydentów i utrudnić kredytobiorcom dochodzenie roszczeń z tytułu SKD? A może po tym, jak do TSUE trafiło 6 zestawów pytań prejudycjalnych o tę grupę kredytów, jest już za późno, by zatrzymać ten pociąg?

  • Związek Banków Polskich, wspierany duchowo przez cały sektor, stara się przekonać rząd RP do potrzeby wprowadzenia zmian w przepisach dotyczących tzw. sankcji kredytu darmowego. Zdaniem ZBP przepisy, które zaimplementowano z unijnej dyrektywy, są zbyt surowe dla przedstawicieli sektora
  • Bankowcy mają pretensje o to, że kredytobiorca może domagać się darmowego kredytu z powodu choćby drobnych naruszeń czy uchybień względem ustawy z 2011 roku. Wg nich zupełnie inaczej jest w pozostałych krajach UE, gdzie sankcje stosowane wobec kredytodawców są miarkowane, a środki karne – mniej surowe
  • Jak zwykle w swojej narracji bankowcy atakują kancelarie prawne wspierające konsumentów w walce o sprawiedliwość. Zarzucają im nakręcanie biznesu polegającego na kwestionowaniu zapisów umownych, a nawet nieprawidłowe informowanie konsumentów o ryzykach związanych z procesowaniem się
  • Niezależnie od działań bankowców krajowe sądy wciąż ślą kolejne pytania prejudycjalne do TSUE w odniesieniu do wad w umowach kredytów konsumenckich. Machina została wprawiona w ruch i już za kilkanaście miesięcy Polacy dowiedzą się, czy, zdaniem unijnych sędziów, banki powinny być karane za to, że ściśle nie stosowały się do zaleceń ustawodawcy.

Sankcja kredytu darmowego zagraża bankom. Do sądów trafia coraz więcej pozwów

Bankowcy przez pewien czas nie wiedzieli, jak zareagować na roszczenia kredytobiorców złotowych dotyczące sankcji kredytu darmowego, składane w przypadku umów konsumenckich. Początkowo uznali chyba, że lepiej przemilczeć tę kwestię, aby nie dawać dziennikarzom wdzięcznego tematu do grillowania w mediach. Ta metoda zupełnie się nie sprawdziła, ponieważ swoją narrację w sprawie sankcji kredytu darmowego bardzo szybko przedstawili prawnicy konsumentów. Narracja ta zresztą została podchwycona przez media, a Polacy dowiedzieli się, że ich umowy kredytów gotówkowych i konsolidacyjnych mogą zawierać uchybienia, których sądowe zakwestionowanie prowadzić może do uzyskania „darmowego kredytu”.

Obecnie przedstawiciele sektora bankowego nie śmieją się już, gdy słyszą od dziennikarzy pytania o zarzuty konsumentów dotyczące wad w umowach tych kredytów. To zrozumiałe. Jeszcze niedawno banki otrzymywały ok. 100 tego typu roszczeń rocznie, mimo że ustawa, która wprowadziła do polskiego prawa pojęcie sankcji kredytu darmowego, pochodzi z 2011 roku. Teraz takich spraw jest już w sądach ok. 10 000. Do niedawna banki wygrywały niemal wszystkie procesy o SKD, ale w ostatnich miesiącach sytuacja w sądach powoli zaczyna się zmieniać. Zjawisko to bardzo dobrze obrazują dane udostępnione w raporcie Millennium Banku za I półrocze 2024 roku.

Polacy zaczynają wygrywać spory o SKD: najnowsze dane z Millennium Banku są tego dowodem

Jak informuje bank, do końca II kwartału 2024 roku otrzymał 683 pozwy, w których zarzucono mu naruszenie obowiązków informacyjnych wynikających z ustawy o kredycie konsumenckim. Na tamten moment w sprawach tych sądy zdążyły wydać 55 prawomocnych wyroków, z czego w 47 przypadkach to bank wygrał spór. Kredytobiorcy byli górą w 8 przypadkach. Niby nie jest to imponujący sukces kredytobiorców. No właśnie, niby. Bo wystarczy zestawić te dane z tymi pochodzącymi z I kwartału 2024 roku, by zobaczyć, jak rozwija się sytuacja.

W raporcie za I kwartał br. Millennium Bank podawał, że w sprawie SKD zakończyły się prawomocnym wyrokiem 33 spory, z tego 32 pomyślnie dla banku. Jak więc nietrudno obliczyć, w II kwartale statystyka prawomocnych wyroków powiększyła się o 23 nowe orzeczenia i 7 sukcesów konsumentów. Jak więc wzrosło prawdopodobieństwo wygranej po stronie kredytobiorcy?

Do końca I kwartału 2024 roku konsument miał jedynie 3 proc. szans na wygraną w sprawie przeciwko Millennium Bankowi o sankcję kredytu darmowego. W II kwartale 2024 roku szanse na wygranie takiego procesu po stronie konsumenta wzrosły do… 30,4 proc. (uwzględniając tylko sprawy zakończone w okresie tych trzech miesięcy).

Związek Banków Polskich broni sektora przed sankcją kredytu darmowego

Zupełnie zrozumiałe jest, że bankowcy wpadli w popłoch. Nie liczyli na to, że ryzyka związane z sankcją kredytu darmowego tak szybko się zmaterializują. Najprawdopodobniej rozumieją też, że nie są w stanie zdominować medialnej narracji i wmówić konsumentom, że ci nie mają po co iść do sądów. W końcu liczby powoli zaczynają temu przeczyć. Dlatego więc Związek Banków Polskich, wspierany przez sektor, stara się doprowadzić do tego, by w krajowych przepisach, na podstawie których konsumenci kwestionują swoje umowy kredytowe, wprowadzono zmiany.

Tu warto wspomnieć, że sankcja kredytu darmowego to instrument wprowadzony w Polsce w wyniku implementacji dyrektywy Unii Europejskiej o kredycie konsumenckim. Kwestii SKD poświęcony jest art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim, pochodzącej z 2011 roku. Bankowcy krytykują sposób, w jaki zaimplementowano przepisy unijne do polskiego porządku prawnego. Zdaniem Związku Banków Polskich konstrukcja SKD daje konsumentowi niejako prawo zastosowania wspomnianej sankcji w przypadku każdego naruszenia czy nawet najdrobniejszego uchybienia.

Wg ZBP takie podejście jest niezgodne z zasadą proporcjonalności i wykracza poza intencje autorów dyrektywy UE o kredycie konsumenckim. Związek zwraca uwagę na to, że w wielu krajach członkowskich UE, również korzystających z sankcji kredytu darmowego, ma ona zastosowanie tylko w najpoważniejszych przypadkach. Takich, w których uchybienia banku miały charakter celowy i finansowo krzywdziły konsumenta. Jako przykład można podać np. nieprawidłowe określenie kosztów umowy kredytu.

Bankowcy bronią się tym, że poza Polską sankcje cywilne są miarkowane, a stosowane środki często mniej surowe. Skutkują np. ograniczeniem oprocentowania czy zredukowaniem kosztów kredytu.

Krucjata bankowców przeciwko kancelariom trwa. Sektor chce zmiany prawa

Sposób implementacji dyrektywy zapewne nie byłby dla bankowców problemem, gdyby nie działalność kancelarii prawnych, które edukują konsumentów w zakresie przysługujących im praw. To akcja prowadzona przez renomowanych adwokatów i radców prawnych w dużej mierze inspiruje kredytobiorców do walki o swoje prawa w sądzie.

Banki mają pretensje do prawników, że ci wyszukują w umowach kredytów konsumenckich choćby najdrobniejszych uchybień w stosunku do ustawy, a następnie próbują doprowadzić do pozbawienia kredytodawców całych zysków z takiej błędnie sformułowanej umowy. Nie podoba im się również działalność spółek z o.o., które skupują roszczenia od kredytobiorców, a następnie same pozywają banki o SKD.

Zdaniem bankowców kancelarie próbują robić biznes na podważaniu umów kredytowych. Zaczęło się oczywiście od hipotek frankowych, a obecnie trend jest rozwijany w przypadku kredytów konsumenckich i hipotek opartych o klauzule zmiennego oprocentowania powiązane ze stawką WIBOR.

Wg przedstawicieli sektora kancelarie nie informują w sposób należyty swoich klientów o tym, jakie może być ryzyko związane z wytoczeniem powództwa o SKD (chodzi zapewne o możliwość przegranej i wynikające z tego koszty sądowe). Przy tym nie próbują nawet rozdzielić oskarżanych podmiotów na te prowadzone przez adwokatów/radców prawnych, związanych zasadami zawodowej etyki, i na spółki z o.o., które istotnie są nastawione głównie na własny zysk, a przy tym nie muszą działać w sposób etyczny.

Środkiem zaradczym na problem z pozwami ma być według banków… zmiana prawa. Dokładnie tak, bankowcy oczekują od ministerstwa sprawiedliwości i ministerstwa finansów, a także od Komisji Nadzoru Finansowego i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, że te podchwycą ich propozycje zmian legislacyjnych, które miałyby skutkować ograniczeniem w stosowaniu sankcji kredytu darmowego.

Gdy bankom marzy się ograniczenie uprawnień konsumentów, sądy na potęgę ślą kolejne pytania do TSUE

Aby bank mógł zostać ukarany za naruszenie obowiązków informacyjnych, wpierw musi dojść do finansowego pokrzywdzenia konsumenta – takiego rozwiązania pragną przedstawiciele sektora, liczący na wsparcie strony rządowej i państwowych instytucji. Banki chcą też, aby sądy w Polsce stosowały sankcję proporcjonalnie do skali naruszenia. Ale to nie koniec – przedstawicielom sektora bardzo zależy na ograniczeniu rynku polegającego na skupowaniu wierzytelności. Dlatego chcą, aby wierzytelności wynikające z roszczeń formułowanych na podstawie art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim przestały być przedmiotem swobodnego obrotu gospodarczego.

Plany bankowców, zmierzające do ograniczenia uprawnień przysługujących konsumentom, mogą zostać pokrzyżowane przez… krajowe sądy. Te bowiem wysłały do tej pory aż 6 zestawów pytań prejudycjalnych, skierowanych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ostatnie pytania wyszły z Sądu Okręgowego w Łodzi, który chce wiedzieć m.in., czy bank może pobierać odsetki od kredytowanych kosztów kredytu i czy musi określić, że są one naliczane od tej części kredytu.

Ciekawe jest również pytanie odnoszące się do zasady proporcjonalności: łódzki sąd zapytuje TSUE, czy zgodnie z tą zasadą można stosować SKD, gdy naruszenie przepisów dyrektywy nie wpływa krzywdząco na konsumenta lub gdy jego ochrona może być realizowana w związku z innymi przepisami, np. wynikającymi z unijnej dyrektywy 93/13.

Banki próbują torpedować roszczenia o SKD za pomocą argumentu przedawnienia

Nie bez znaczenia jest to, że Sąd Okręgowy w Łodzi, tworząc swoje pytania, uwzględnił również argument bankowców o… przedawnieniu roszczeń kredytobiorców. Banki bowiem w postępowaniach dotyczących SKD stają na stanowisku, że roszczenia konsumentów zostały złożone po terminie. Ten, ich zdaniem, ma wynosić tylko rok i powinien być liczony od momentu wypłaty kredytobiorcy środków pieniężnych.

Z niecierpliwością czekamy na odpowiedź Trybunału odnoszącą się do tych zagadnień. Pragniemy też sprostować jedną nieścisłość powielaną ostatnio dość często w przestrzeni medialnej. Otóż duże media informują, że w sprawie kredytów konsumenckich nie zapadł jeszcze żaden wyrok TSUE, a to nie jest do końca prawdą.

Dnia 23 listopada 2023 roku w sprawie C-321/22, dotyczącej umowy pożyczkowego giganta, firmy Provident S.A., TSUE wydał jednoznacznie prokonsumencki wyrok, wskazujący na możliwość eliminowania z obrotu prawnego umów zawierających postanowienia o charakterze nieuczciwym. Tym samym pogląd Trybunału na niedozwolone praktyki banków jest już znany. Kwestią czasu jest jego doprecyzowanie, tj. uzupełnienie o odpowiedzi na pytania nadesłane przez krajowe sądy w odniesieniu do tzw. sankcji kredytu darmowego.

PODSUMOWANIE:

Ostatnie działania sektora bankowego, włączając w to inicjatywy Związku Banków Polskich, wskazują na to, że składające się na niego instytucje zdają sobie sprawo z ryzyka, jakie niesie za sobą sankcja kredytu darmowego. Banki, które wciąż nie rozwiązały swojego problemu z kredytami frankowymi, nie chcą, aby spadł na nie koszt ryzyka związanego z uchybieniami w umowach pożyczek gotówkowych i konsumenckich.

To zrozumiałe, bo w obrocie pozostaje ok. 18 mln takich umów. Co więcej, bankowcom zależy na ograniczeniu ryzyka poprzez przeforsowanie poglądu, jakoby bieg terminu przedawnienia roszczeń wynikających z SKD znajdował swój początek w momencie, w którym kredytobiorca otrzymał od banku środki pieniężne.

Starania bankowców najprawdopodobniej nie przyczynią się do zmiany prawa, a nawet jeśli, to będzie to bez znaczenia. Klauzule stosowane w umowach kredytów konsumenckich mają w wielu przypadkach charakter bardzo krzywdzący dla konsumentów, gdyż sprowadzają się do obciążenia ich odsetkami od środków, które nigdy nie zostały im wypłacone.

Jest zatem bardzo prawdopodobne, że wymiar sprawiedliwości w innych krajach członkowskich, tak zachwalanych przez polski sektor bankowy, również dotkliwie karałby przedsiębiorców stosujących w umowach takie klauzule.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze