PLN - Polski złoty
CHF
4,61
poniedziałek, 25 listopada, 2024

Teraz wystarczy tylko 1 Rozprawa, aby unieważnić kredyt we frankach i zarobić na procesie z bankiem: Ile Można Zyskać?

Media w ostatnich tygodniach donoszą, że frankowicze zdążyli założyć bankom już prawie 200 tys. spraw o ustalenie nieważności i/lub zapłatę. I sugerują, że jest to horrendalna liczba. My natomiast zastanawiamy się, dlaczego tylko tyle umów frankowych trafiło do sądów, skoro sumarycznie banki podpisały ich z klientami ok. 700 tys. (a niektóre źródła podają liczbę nawet 900 tys. takich kredytów). Niewykluczone, że duża część kredytobiorców sceptycznych wobec pozwu uwierzyła w bajkę opowiadaną przez banki, zgodnie z którą sądzenie się o wadliwą hipotekę jest nieopłacalne z uwagi na długoletni proces. Tymczasem wielu frankowiczom udało się uzyskać korzystny wyrok już po pierwszej rozprawie. A ci, których sprawy trwają nieco dłużej, mogą zarobić na procesie gigantyczne kwoty. Sprawdzamy, ile dokładnie.

  • Od grudnia 2023 roku frankowicze mogą liczyć na nowe, większe korzyści finansowe z pozwania banku. Jak zwykle zawdzięczają to… kolejnym wyrokom TSUE
  • Choć wiele spraw frankowych kończy się prokonsumenckim wyrokiem już po pierwszej rozprawie, problemem jest długi czas oczekiwania na jej wyznaczenie i przeprowadzenie. Ale frankowicze nie będą czekać na darmo – w ramach swego rodzaju „rekompensaty” należą im się odsetki ustawowe za zwłokę
  • Bank tak czy inaczej będzie musiał wypełnić warunki prawomocnego wyroku. W jego interesie leży, by zrobił to jak najszybciej – zwłoka oznacza wyższy koszt odsetkowy
  • Kto jeszcze nie pozwał banku i nie podpisał z nim ugody, jest obecnie w znakomitej sytuacji: może wystąpić wobec swojego kredytodawcy z roszczeniem znacznie wyższym niż w latach ubiegłych.

Gra toczy się już nie tylko o darmowy kredyt: frankowicze mogą zupełnie legalnie zarabiać na nieważności swoich umów

Większość frankowiczów rozumie już, że wygrana z bankiem w procesie o ustalenie nieważności umowy i o zapłatę wiąże się w praktyce z otrzymaniem czegoś, co możemy w uproszczeniu nazwać „darmowym kredytem”. Od grudnia 2023 roku zasady tej „gry” uległy pewnej zmianie. I znów na korzyść frankowiczów. W końcówce minionego roku Trybunał Sprawiedliwości wydał dwa orzeczenia mające kluczowe znaczenie dla rozliczeń stron abuzywnego i w konsekwencji nieważnego kontraktu hipotecznego. Co się zmieniło?

Przede wszystkim TSUE w całości zanegował koncepcję tzw. trwałej bezskuteczności umowy, dając sądom do zrozumienia, że praktyka, zgodnie z którą te wymagają od konsumenta złożenia w trakcie procesu sformalizowanego oświadczenia o znajomości skutków upadku umowy, jest nieprawidłowa. Co więcej, Trybunał wypowiedział się krytycznie również w kwestii instrumentalnego traktowania przez banki zarzutu zatrzymania celem uniknięcia płacenia konsumentom ustawowych odsetek za zwłokę w spełnieniu ich roszczeń.

Choć wszystko to jest dla laika trudne do zrozumienia, rezultaty tych orzeczeń są w gruncie rzeczy dość proste: skoro konsument poinformował bank o swoich roszczeniach na długo przed rozpoczęciem procesu (bardzo często wskazując już w pisemnej reklamacji, że jego zdaniem umowa jest nieważna), to doprowadzając przed sądem do ich prawomocnego uznania, ma prawo do odsetek ustawowych za opóźnienie liczonych za cały okres postępowania.

Bank nie ma jak się przed tym obronić, ponieważ, zgodnie z poglądem TSUE, sąd nie powinien mu przyznawać zarzutu zatrzymania, jeśli wywoływałoby to negatywne skutki finansowe po stronie konsumenta.

Ile można zyskać na odsetkach ustawowych za zwłokę, unieważniając kredyt frankowy na kwotę 700 tys. zł?

Najlepiej będzie, jeśli różnice pomiędzy sytuacją kredytobiorcy przed wyrokami TSUE i po nich przedstawimy na przykładzie.

Wyobraźmy sobie kredytobiorcę, którzy pożyczył od banku 700 tys. zł i zdążył w całości spłacić swój kredyt – łącznie oddał tej instytucji 1 mln 400 tys. zł Następnie pozwał bank o zwrot świadczenia nienależnego (w wysokości 1 mln 400 tys. zł) wraz z odsetkami ustawowymi za zwłokę. Sprawę wygrał – sąd uznał, że rozliczenia powinny przebiegać zgodnie z teorią dwóch kondykcji (czyli bank oddaje klientowi to, co ten wpłacił, a klient oddaje bankowi to, co od niego otrzymał tytułem kapitału kredytu).

Przed grudniem 2023 roku odsetki ustawowe za zwłokę w takiej sprawie liczone byłyby najprawdopodobniej od momentu odebrania przez sąd oświadczenia konsumenta w przedmiocie jego zgody na nieważność umowy. Takie oświadczenie zwykle odbierano od powoda w końcowej fazie procesu, co prowadziło do pozbawienia go korzyści odsetkowej – te, w przypadku sprawy, w której miejsce miała tylko jedna rozprawa, po której nastąpiło ogłoszenie wyroku, w całości omijały okres postępowania.

Nieważne przy tym było, że od momentu wezwania banku do zapłaty do złożenia oświadczenia minęły 3 lata – bank musiał w tym przypadku zapłacić odsetki wyłącznie za okres od złożenia oświadczenia klienta przed sądem do dnia wypełnienia wyroku sądu.

Po grudniu 2023 roku sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Zgodnie z zaleceniami TSUE, kredytobiorca powinien otrzymać odsetki od pełnej kwoty, tj. 1 mln 400 tys. zł, za cały okres postępowania sądowego. Bank przecież już przed rozpoczęciem procesu wiedział, czego domaga się konsument, więc ani kwota, ani przytoczone argumenty nie powinny być dla niego żadnym zaskoczeniem.

Przy założeniu, że taki proces rozpoczął się w styczniu 2021 roku i potrwał 3 lata, korzyść odsetkowa kredytobiorcy wyniosłaby prawie 400 tys. zł! A nie zapominajmy, że to tylko dodatek do „darmowego kredytu” – łączna korzyść z takiego wyroku to po stronie kredytobiorcy, który pożyczył od banku 700 tys. zł, aż 1 mln 100 tys. zł!

Warto zaznaczyć, że tego rodzaju dodatkowa korzyść przysługuje frankowiczowi niezależnie od tego, czy sądzi się z bankiem o samą zapłatę już po całkowitej spłacie kredytu, czy wysuwa swoje roszczenia jeszcze w momencie, gdy jego hipoteka wciąż jest aktywna i spłacana.

Jak długo frankowicze będą mogli korzystać na wysokich odsetkach za opóźnienie?

Czy tak gigantyczne zyski z odsetek ustawowych za zwłokę będą towarzyszyć procesom o franki już zawsze? Niestety, ale nie. Sytuacja będzie się zmieniać w zależności od otoczenia ekonomicznego. Odsetki ustawowe za zwłokę są ściśle zależne od bieżącej stopy referencyjnej i są od niej wyższe o dokładnie 5,5 pp.

Obecnie stopa referencyjna wynosi 5,75 proc., dlatego odsetki ustawowe za opóźnienie pozostają na poziomie 11,25 proc. Jeżeli stopy procentowe w Polsce zaczną spadać, temu samemu zjawisku podlegać będą wspomniane odsetki. Dlatego warto się śpieszyć z pozwem, tak by postępowanie sądowe toczyło się w okresie wysokich stóp procentowych.

Odsetki ustawowe mają też tę dodatkową zaletę, że skłaniają bank do szybkiego rozliczenia z klientem. Frankowicz nie musi więc się obawiać, że bank po usłyszeniu prawomocnego wyroku nakazującego rozliczenia nieważnej umowy będzie latami zwlekał ze zwrotem świadczenia nienależnego. Zupełnie mu się ten scenariusz nie opłaca, bo, jak widać, każdy rok opóźnienia to bardzo wysokie koszty dodatkowe.

W 2024 roku frankowicz może zacząć czerpać korzyści z pozwania banku już na wczesnym etapie procesu

Frankowiczom sądzącym się z bankami zależy oczywiście na maksymalnym uproszczeniu samego procesu, jak i późniejszych rozliczeń finansowych. Do niedawna w procesach frankowych występował pewien problem: otóż, ze względu na długi czas ich trwania, często dochodziło do sytuacji, w której roszczenie kredytobiorcy wskazane w pozwie okazywało się dużo niższe niż to, co ostatecznie, do momentu wydania wyroku, wpłacił bankowi w ramach rat kapitałowo-odsetkowych. Działo się tak dlatego, że sądy rzadko przyznawały kredytobiorcom zgodę na wstrzymanie wykonywania umowy na czas procesu.

Z satysfakcją odnotowujemy,że taka zgoda jest już właściwie standardem w wydziałach cywilnych całej Polski. Zmianę w tym obszarze wymusił oczywiście… TSUE, który w ubiegłym roku wydał wyrok odnoszący się właśnie do przysługującego konsumentom prawa zabezpieczenia roszczenia w sporze z przedsiębiorcą. Skutkiem tego kredytobiorca, który pozwie bank, już w kilka tygodni po złożeniu tego pozwu może otrzymać zgodę na wstrzymanie dalszej spłaty swojego kredytu. Dzięki temu wartość jego roszczenia nie musi być w żaden sposób modyfikowana. Nie ma też konieczności występowania z kolejnym pozwem, tym razem o zwrot świadczenia spełnionego w trakcie pierwszego procesu.

Kredytobiorca, który zamierza sądzić się z bankiem w sądzie zlokalizowanym w dużym mieście i jest nastawiony na długoletni proces, może się pozytywnie zdziwić. Jeśli jego sprawa trafi do sędziego, którego referat nie jest jeszcze zapełniony podobnymi przypadkami, są spore szanse, że wyrok w niej zostanie wydany naprawdę szybko. Przykłady spraw, które, mimo że toczyły się w stolicach województw, to znalazły swój szybki finał, prezentujemy poniżej:

I C 1524/23: wyrok SO w Krakowie wydany w 3 miesiące od złożenia pozwu

Łącznie aż 397 tys. złotych zyskali frankowicze, którzy pozwali Millennium Bank w sprawie I C 1524/23. Wyrok w niej został wydany 10 lipca 2023 roku, w zaledwie 3 miesiące od złożenia pozwu. W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy w Krakowie przychylił się do roszczeń powodów i uznał ich umowę kredytową za nieważną. Nadto zasądził od pozwanego banku na rzecz sądzących się z nim kredytobiorców kwoty 147 022,91 zł i 44 698,60 CHF z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. W niniejszej sprawie odbyła się jedna rozprawa, po której sąd wydał wyrok. Kredytobiorców reprezentował adwokat Paweł Borowski.

XXVIII C 5620/21: wyrok SO w Warszawie przeciwko Deutsche Bankowi już po 1 rozprawie

Poniższy wyrok jest dowodem, że warszawski Wydział Frankowy potrafi działać naprawdę szybko. Dnia 6 kwietnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok w sprawie XXVIII C 5620/21, która dotyczyła spłaconego w całości kredytu denominowanego do franka, zaciągniętego w Deutsche Banku. Pozew przeciwko bankowi kredytobiorcy złożyli w maju 2021 roku, a 23 miesiące później usłyszeli, że ich umowa jest nieważna. Sąd do uznania umowy kredytowej powodów za nieważną potrzebował tylko jednej rozprawy, po której zarządził 15 minut przerwy, a następnie wydał wyrok.

W wyniku podważenia ważności umowy kredytowej kredytobiorcy zyskali łącznie ponad 567 tys. zł. W sądzie reprezentowali ich adwokat Jacek Sosnowski i adwokat Michalina Kasjaniuk – Kancelaria Adwokacka Adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni

PODSUMOWANIE:

  • Nawet jeśli sprawa sądowa o ustalenie nieważności umowy i o zapłatę będzie trwała stosunkowo długo, warto poczekać na wyrok. Ten przyniesie kredytobiorcom wielusettysięczne korzyści finansowe
  • Kredytobiorcy nie muszą się obawiać różnic w praktykach orzeczniczych polskich sądów. Dzięki orzeczeniom TSUE w polskich sprawach, sądy w całym kraju jednakowo orzekają zgodnie z europejskim prawem
  • Przy odrobinie szczęścia może być tak, że sprawa frankowicza zakończy się już po pierwszej rozprawie, nawet w kilkanaście miesięcy od zainicjowania sporu z bankiem. Jest to możliwe nawet w najbardziej zakorkowanym sądzie w Polsce.
FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze