Minęły już 4 miesiące, od kiedy Getin Noble Bank został objęty przez BFG procedurą przymusowej restrukturyzacji. W tym czasie w mediach pojawiły się setki materiałów na temat trudnej sytuacji kredytobiorców frankowych, sądzących się z GNB i próbujących uzyskać zabezpieczenie roszczeń. W sprawie Getinu wysłano już dwie serie pytań prejudycjalnych do TSUE. Wpierw w listopadzie swoje pytanie wysłał Sąd Okręgowy w Warszawie, a 26 stycznia kolejne cztery pytania zostały skierowane do unijnego organu przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Prawnicy ze sceptycyzmem oceniają podejście WSA i jego intencje względem poszkodowanych w wyniku restrukturyzacji Getinu. Czy frankowicze (a także obligatariusze, którzy stracili oszczędności życia) mają szansę na dochodzenie roszczeń od Skarbu Państwa?
- 26 stycznia WSA w Warszawie skierował do TSUE cztery pytania prejudycjalne, które dotyczą skarg na decyzję BFG o wszczęciu przymusowej restrukturyzacji Getinu
- Pełnomocnicy frankowiczów nie kryją niezadowolenia – treść pytań jest daleka od oczekiwań skarżących, a sposób ich sformułowania pozwala przypuszczać, że WSA rozważa odrzucenie tysięcy skarg, które otrzymał
- Frankowicze muszą liczyć się z zawieszeniem przez WSA postępowania ws. skarg na decyzję Bankowego Funduszu Gwarancyjnego do momentu wydania decyzji przez TSUE.
Czy frankowicze odzyskają cokolwiek od Getin Noble Banku?
Decyzja o restrukturyzacji Getinu, która zapadła 30 września 2022 roku, nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem. A przynajmniej nie dla osób, które miały interes prawny w unieważnieniu swojej umowy frankowej, bo ta grupa przez długie miesiące była informowana przez środowisko prawnicze, że groźba restrukturyzacji GNB oznacza dla kredytobiorców kłopoty. Wg ustawy o BFG wobec podmiotu objętego przymusową restrukturyzacją nie można wszcząć ani postępowania egzekucyjnego, ani zabezpieczającego.
Konsekwencją jest to, że prawomocne wyroki sądu, nakazujące bankowi rozliczenie się z klientem z nienależnie spełnionych świadczeń, nie będą egzekwowane.
Kredytobiorca, który pożyczył od banku 200 tys. zł, i do momentu uzyskania wyroku unieważniającego umowę spłacił 250 tys. zł, nie odzyska nadpłaty ponad wartość kapitału. Ci, którzy sądzą się z Getinem, i jednocześnie nie chcą dopuścić do tego, by ich roszczenia były nieegzekwowalne, desperacko starają się zabezpieczyć swoje interesy przed sądem. Sądy jednak bardzo różnie podchodzą do tej kwestii, z uwagi na ustawę o BFG właśnie.
Wprawdzie część sędziów nadal akceptuje wnioski frankowiczów i zezwala na zaprzestanie spłaty kredytu na czas postępowania, ale głównie są to orzecznicy z Wydziału Frankowego.
Problem w tym, że Wydział Frankowy może być już wkrótce dostępny dla nielicznych, ponieważ rządzący planują nowelizację kodeksu postępowania cywilnego, po której kredytobiorca będzie mógł złożyć pozew o kredyt frankowy wyłącznie w sądzie właściwym dla swojego miejsca zamieszkania.
Okazuje się więc, że prawnicy mieli rację, a frankowicze z Getinu mogą mieć poważne problemy z egzekwowaniem roszczeń, a nawet uzyskaniem wyroku – w końcu BFG może wnioskować o zawieszenie trwających postępowań na czas restrukturyzacji.
Po niej zaś bank rezydualny nie będzie miał już prawdopodobnie dość majątku, by móc zaspokoić roszczenia wierzycieli.
WSA kieruje pytania do TSUE – co to oznacza dla frankowiczów?
Prawnicy od wielu miesięcy wskazują, że ustawa o BFG jest nieprecyzyjna, a przepisy zostały źle zaimplementowane z prawa unijnego. Wyraz swego niepokoju dał też warszawski Sąd Okręgowy, który już w listopadzie zadał TSUE pytanie prejudycjalne dotyczące właśnie kwestii wstrzymania spłaty rat kredytowych w przypadku kredytobiorcy, który sądzi się z podmiotem objętym restrukturyzacją.
Odpowiedź TSUE na to pytanie jest ważna dla ok. 10 tys. kredytobiorców, o których wiadomo, że sądzą się z Getinem. Dokładna liczba pozwów nie jest na chwilę obecną znana, gdyż bank zrezygnował z cyklicznego podawania tej informacji do wiadomości publicznej.
26 stycznia 2023 roku media obiegła informacja o postanowieniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o zadaniu TSUE czterech pytań prejudycjalnych w związku ze skargami, które wpłynęły po restrukturyzacji GNB.
Przypomnijmy, że kredytobiorcy mieli zaledwie 7 dni, by zakwestionować decyzję Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – w tym czasie WSA otrzymał tysiące skarg, a prawnicy jeszcze długo po upływie terminu dopisywali kolejnych klientów do listy skarżących.
Wkrótce okaże się, ile w praktyce warte były te skargi, z treści zapytań wysłanych przez WSA wynika, że instytucja ta chętnie odrzuci masowe protesty poszkodowanych – tak przynajmniej interpretuje to część środowiska prawnego.
Zdaniem prawników zdecydowanie zabrakło pytań o zgodność z unijnym prawem tego, w jaki sposób potraktowano konsumentów mających spór z Getinem. Z punktu widzenia frankowiczów istotna byłaby też odpowiedź na pytanie, czy sposób przeprowadzenia procedury przymusowej restrukturyzacji nie koliduje z prawami konsumentów, którzy wg prawa unijnego podlegają przecież szczególnej ochronie.
Z pytania pierwszego i drugiego, jakie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zadał TSUE, zdaniem ekspertów wynika, że intencją jest ograniczenie prawa do wnoszenia skarg na postanowienia Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Z kolei pytanie trzecie daje frankowiczom (i obligatariuszom, którzy stracili wskutek restrukturyzacji Getinu swoje pieniądze) nadzieję na to, że doczekają się oni uznania, iż decyzja BFG została wydana z naruszeniem prawa. Jeśli TSUE uzna, że tak właśnie było, oczywiście nie spowoduje to odwrócenia procesu restrukturyzacji. Getin nadal będzie nią objęty, jednak poszkodowani będą mogli się ubiegać o odszkodowanie od Skarbu Państwa.
Niestety, WSA wyraźnie asekuruje się na wypadek prokonsumenckiej postawy TSUE, co widać w przypadku pytania czwartego. Chodzi o możliwość stwierdzenia konfliktu interesów w BFG wynikającego z łączenia ról przez ten podmiot. Zdaniem części ekspertów WSA prawdopodobnie chce dać sobie furtkę do niewydawania orzeczenia, które stwierdzałoby, iż BFG podjął decyzję o wszczęciu procedury restrukturyzacyjnej GNB z naruszeniem prawa.
Po raz kolejny więc TSUE zdecyduje o tym, jak potoczą się losy frankowiczów walczących z bankiem o należne im środki. Odpowiadając na pytanie Sądu Okręgowego w Warszawie, oceni też, czy ustawa o BFG jest prawidłowa w świetle prawa UE. Jeśli okaże się inaczej, nadrzędne w krajowym orzecznictwie będą oczywiście przepisy unijne, co byłoby rozwiązaniem korzystnym dla poszkodowanych konsumentów.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje!