PLN - Polski złoty
CHF
4,59
czwartek, 19 września, 2024

TSUE rozstrzygnie czy miliony Polaków dostaną darmowe kredyty od banków! Tak samo było z Frankowiczami

Kolejna seria pytań prejudycjalnych w sprawie stosowania Sankcji Kredytu Darmowego w związku z umowami kredytów i pożyczek konsumenckich  trafiła pod koniec lipca do TSUE (skierował je Sąd Rejonowy w Łodzi w ramach sprawy o sygn. XVIII C 1233/23). W siedmiu pytaniach łódzki sąd zawarł najbardziej palące kwestie dotyczące naruszania przez banki przepisów ustawy o kredycie konsumenckim, m.in. odnoszące się do powszechnej praktyki polegającej na naliczaniu odsetek od skredytowanej prowizji. Na wyrok TSUE trzeba będzie poczekać około 1,5 roku, ale być może wcześniej Trybunał odpowie na pytania zadane w sprawie SKD przez sądy w Warszawie i w Krakowie. Banki zdają sobie sprawę ze skali problemu, bo z każdym miesiącem lawinowo przybywa w sądach pozwów w sprawie SKD (jest ich już ponad 10 tysięcy), dlatego ZBP ruszyło z kontrofensywą. Domaga się zmiany przepisów ustawy o kredycie konsumenckim, zarzucając państwu polskiemu nieprawidłową implementację unijnej dyrektywy. Sektor bankowy tym razem nie atakuje klientów domagających się SKD (tak było w przypadku Frankowiczów), ale kancelarie odszkodowawcze skupujące wierzytelności konsumentów. Bankom trudno już antagonizować poszczególne grupy klientów, bo zarówno Frankowicze, WIBOR-owcy, jak i posiadacze złotowych kredytów konsumenckich ruszają po sprawiedliwość do sądów.

  • Kolejny sąd pyta TSUE o stosowanie SKD. Sąd w Łodzi skoncentrował się na kwestii potrącania z kwoty kredytu prowizji dla banku i naliczania od tejże prowizji odsetek. Zapytał też od kiedy należy liczyć termin 1 roku na skorzystanie przez konsumenta z SKD oraz o prawo do odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni od jej zawarcia.
  • Banki nie marnują czasu. Wiedzą, że do momentu wydania przez TSUE pierwszego wyroku w sprawie SKD upłynie jeszcze trochę czasu i starają się przekonać instytucje państwowe do ograniczenia możliwości stosowania SKD wyłącznie do najbardziej rażących przypadków.
  • Przez 13 lat sektor bankowy nie zgłaszał błędnej implementacji do ustawy o kredycie konsumenckim przepisów unijnej dyrektywy 2008/48/WE z 23 kwietnia 2008 roku, ale obecnie wysuwa taki argument i domaga się zmian legislacyjnych jeszcze przed wdrożeniem przepisów nowej dyrektywy z września 2023 r. (Dyrektywa CCD II).
  • Stawka o jaką toczy się gra jest dla banków bardzo wysoka. W obrocie funkcjonuje około 18 mln umów podlegających pod przepisy Ustawy o kredycie konsumenckim z 2011 r., a znaczny odsetek z nich zawiera postanowienia naruszające przepisy tej ustawy. W takich przypadkach konsumenci mają prawo zwrócić do banku sam kapitał kredytu, bez odsetek i bez kosztów pozaodsetkowych. Miliony Polaków mogą więc zyskać darmowe kredyty.

Sąd w Łodzi pyta TSUE o Sankcje Kredytu Darmowego

W dniu 23 lipca 2024 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia wydał postanowienie o skierowaniu siedmiu pytań prejudycjalnych do TSUE, w których prosi o wykładnię przepisów unijnej Dyrektywy w sprawie umów o kredyt konsumencki (2008/48/WE z 23 kwietnia 2008 roku) w zakresie stosowania Sankcji Kredytu Darmowego (SKD).

Pierwsze trzy pytania odnoszą się do powszechnie stosowanej w umowach kredytów i pożyczek konsumenckich praktyki naliczania odsetek od skredytowanej prowizji. Kwota faktycznie udostępnionego konsumentowi kredytu jest niższa o wysokość prowizji, która od razu trafia na rachunek banku, ale bank nalicza sobie od niej odsetki i zarabia dwa razy, raz na prowizji a drugi raz na odsetkach od tejże prowizji.

Sąd w Łodzi zapytał TSUE czy w ogóle dopuszczalne jest potrącanie z kwoty kredytu prowizji, a jeśli tak to czy banki mogą oprocentowywać nie tylko kwotę wypłaconą konsumentowi, ale również pozaodsetkowe koszty kredytu (prowizję lub inne opłaty). Sąd dopytuje także o obowiązek wyraźnego poinformowania przez bank konsumenta, że podstawą do naliczania odsetek jest kwota inna niż faktycznie mu udostępniona.

Pozostałe cztery pytania odnoszą się do następujących kwestii:

  • sposobu informowania konsumentów przez banki o prawie do zwrotu części prowizji w przypadku przedterminowej spłaty kredytu
  • przysługującego konsumentowi prawa do odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni kalendarzowych bez podania przyczyny (tak stanowi art. 14 ust. 1 punkt b) Dyrektywy 2008/48/WE)
  • momentu od kiedy liczony jest termin jednego roku na zgłoszenie SKD. Banki często nie uznają prawa konsumenta do SKD, twierdząc że termin ten biegnie już od daty wypłaty kredytu, a nie od daty zamknięcia umowy w wyniku całkowitej spłaty.
  • czy każde naruszenie obowiązków informacyjnych wynikających z ustawy o kredycie konsumenckim skutkuje automatycznym zastosowaniem SKD, czy też powinno mieć zastosowanie wyłącznie w sytuacji gdy wpływa to negatywnie na sytuację konsumenta.

Niegdyś Frankowicze, teraz posiadacze złotowych kredytów konsumenckich najbardziej zagrażają bankom

Przez lata głównym problemem banków byli Frankowicze. Dziś banki są już pogodzone z przegraną wojną o kredyty frankowe. W sądach toczy się 190 tys. spraw dotyczących kredytów w CHF, a banki przez lata utworzyły kilkadziesiąt miliardów złotych rezerw na wypłaty pieniędzy dla tej grupy kredytobiorców po przegranych procesach.

Obecnie sen z powiek prezesom banków spędzają Złotówkowicze. W sądach jest około 1,1 tys. spraw, w których kredytobiorcy podważają umowy kredytów z WIBOR-em. Biorąc pod uwagę ogólną liczbę tego typu umów (tj. 2,3 mln) na razie niewielki odsetek kredytobiorców zdecydował się na walkę w sądzie o wyeliminowanie z umowy wskaźnika WIBOR i obniżenie oprocentowania kredytu do poziomu stałej marży. Sprawa WIBOR-u także trafiła już na forum TSUE. Pytania prejudycjalne na kanwie kredytu opartego na stawce WIBOR banku PKO BP skierował Sąd Rejonowy w Częstochowie. Do końca października swoje stanowisko w tej sprawie ma przekazać do TSUE polski rząd, a wyrok jest spodziewany w połowie 2025 roku.

Jeszcze groźniejszym dla banków zjawiskiem jest domaganie się przez posiadaczy kredytów i pożyczek konsumenckich Sankcji Kredytu Darmowego, czyli prawa do zwrotu na rzecz banku samego kapitału kredytu, bez odsetek i bez kosztów pozaodsetkowych (prowizji i opłat). Takie prawo przysługuje konsumentom na podstawie art. 45 Ustawy o kredycie konsumenckim z roku 2011, jeżeli bank naruszy przepisy tejże ustawy.

Jak się okazuje, większość spośród przeanalizowanych przez kancelarie prawne umów kredytów i pożyczek konsumenckich zawierała postanowienia naruszające przepisy ustawy, bądź umowy te nie spełniały wymogów określonych w art. 29 ustawy. W takiej sytuacji konsumenci mają prawo skorzystać z SKD ale banki nie uznają tych roszczeń, dlatego sprawy trafiają do sądów.

Liczba pozwów o SKD przekroczyła już 10 tysięcy. Przy 190 tys. spraw z powództwa Frankowiczów pozornie wydaje się to niewiele, ale trzeba zauważyć że liczba spraw sądowych o SKD rośnie w tempie lawinowym (w 2021 roku takich spraw w sądach było zaledwie 100-200), a potencjał do pozywania banków jest ogromny. W obrocie prawnym funkcjonuje 18 mln umów kredytów i pożyczek konsumenckich. Zakładając że większość z nich posiada wady uprawniające konsumentów do SKD, straty banków mogą być ogromne.

Na razie orzecznictwo w sprawie SKD jest niejednorodne, dlatego polskie sądy już sześciokrotnie skierowały pytania do TSUE. Na pierwsze wyroki Trybunału trzeba będzie poczekać nawet 1,5 roku. Banki nie tracą czasu i próbują przeforsować zmiany w przepisach zanim w tej sprawie wypowie się TSUE i przed implementacją przez Polskę nowej Dyrektywy w sprawie kredytów konsumenckich, nazywanej dyrektywą CCD II.

Banki panicznie boją się darmowych kredytów. Szukają wsparcia w instytucjach europejskich i krajowych

Banki nie mogą już antagonizować poszczególnych grup klientów, więc uderzają w kancelarie odszkodowawcze skupujące wierzytelności konsumentów z tytułu SKD i zarzucają im stworzenie „nowego biznesu” bazującego na trendzie do masowego podważania umów kredytowych. Według ZBP, winni nie są tym razem klienci banków ale kancelarie, które doszukują się w umowach kredytowych „błahych” formalnych uchybień i kierują „wyimaginowane roszczenia”.

Bankowcy niegdyś kpili z pierwszych Frankowiczów, którzy po sprawiedliwość poszli do sądów. Tym razem widzą, że zagrożenie jest poważne i uruchamiają kontrofensywę na wszystkich frontach. Związek Banków Polskich przeprowadził konsultacje z Europejską Federacją Bankową, które rzekomo wykazały, że w innych krajach europejskich Sankcja Kredytu Darmowego jest przewidziana wyłącznie w przypadku najpoważniejszych uchybień, które skutkują pokrzywdzeniem konsumenta. ZBP zarzuca państwu polskiemu nieprawidłową implementację przepisów dyrektywy 2008/48/WE do ustawy o kredycie konsumenckim z 2011 roku i domaga się zmian legislacyjnych, tak aby SKD była miarkowana w zależności od stopnia naruszenia praw konsumenta.

Można powiedzieć, że sektor bankowy zareagował rychło w czas. Przez trzynaście lat nie miał zastrzeżeń do zapisów ustawy oraz do sposobu zaimplementowania do niej przepisów unijnej dyrektywy. Dopiero z chwilą kiedy kancelarie prawne zaczęły ujawniać jakich naruszeń dopuszczają się banki w umowach kredytów i pożyczek konsumenckich, okazuje się że ustawa – według sektora bankowego – jest niezgodna z przepisami unijnymi. 

Poparcia dla inicjatywy przeprowadzenia zmian legislacyjnych ograniczających możliwość stosowania SKD oraz eliminujących możliwość obrotu wierzytelnościami wynikającymi z umów kredytów i pożyczek konsumenckich, ZBP szuka także w resortach sprawiedliwości i finansów, UOKiK oraz KNF. Banki domagają się zmiany przepisów jeszcze przed zaimplementowaniem nowej dyrektywy CCD II, co jest przewidywane w perspektywie dwóch lat. Widać zatem jak palący jest to problem dla banków, które same najlepiej wiedzą jaka jest skala naruszeń, których dopuściły się w umowach kredytów i pożyczek konsumenckich. 

Podsumowanie

Sąd w Łodzi zapytał TSUE m.in. o to czy banki mogą pobierać odsetki od skredytowanej prowizji oraz odmawiać konsumentom prawa do Sankcji Kredytu Darmowego w sytuacji jeśli od daty wypłaty kredytu upłynął więcej niż rok. Banki często w pokrętny sposób interpretują art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim z 2011 roku, który mówi że uprawnienie konsumenta do SKD wygasa po upływie roku od daty wykonania umowy (czyli od całkowitej spłaty kredytu).

Sektor bankowy jest na przegranej pozycji w sporze z Frankowiczami a teraz majaczy poważniejsze zagrożenie, bo kredytów i pożyczek konsumenckich funkcjonuje w obrocie nawet 18 milionów. Najwyraźniej banki wiedzą jakich naruszeń ustawy powszechnie dopuszczały się w tych umowach, dlatego po 13 latach od jej wejścia w życie twierdzą, że ustawa jest niezgodna z unijną Dyrektywą.

Sektor bankowy nieco inaczej postępuje niż przed laty z Frankowiczami. Nie nazywa konsumentów oszustami chcącymi dorobić się kosztem reszty klientów banków, ale tym razem widzi głównego wroga w kancelariach doszukujących się w umowach rzekomo błahych naruszeń przepisów. Pobieranie podwójnego wynagrodzenia, naliczanie odsetek od prowizji oraz wprowadzanie klientów w błąd co do wysokości RRSO raczej nie można uznać za błahe naruszenie.

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze