Zdaniem Sądu Najwyższego, roszczenia banku i kredytobiorców nie podlegają automatycznej kompensacji, ponieważ nie sa od siebie zależne. Zgodnie z planem, w piątek 07.05.21 r. odbyło się planowane posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Dotyczyło ono zapytań Rzeczenika Finansowego w przedmiocie kredytów walutowych. Według pracowników biura Rzecznika, uchwała niesie za sobą korzystne dla konsumentów zmiany w orzecznictwie, a zarazem chroni banki przed bankructwem.
Sąd Najwyższy 7 mają 2021 roku wydał tzw. siódemkę, czyli uchwałę składu 7 sędziów. Zgodnie z jej treścią, postanowienie umowne o charakterze niedozwolonych jest od początku z mocy prawa dotknięte bezskutecznością wobec konsumenta. Konsument może jednak w ramach świadomej i wolnej zgody na walidację tego postanowienia, przez co stanie się ono skuteczne z mocą wsteczną.
Wobec braku skutecznego postanowienia, umowa kredytu nie jest wiążąca. Dlatego zarówno bankowi, jak i kredytobiorcy przysługują roszczenia o zwrot spełnionych w toku wykonania tej umowy świadczeń.
Co więcej, udzielający kredytu, czyli bank może żądać od kredytobiorcy zwrotu świadczeń od momentu, gdy umowa przestała być skuteczna.
Przedmiotowa uchwała ma moc zasady prawnej, zgodnie z informacją od Prezesa Izby Cywilnej SN, sędziego Dariusza Zawistowskiego.
Została potwierdzona teoria dwóch kondykcji, wyrażone już w uchwale 16 lutego 2021 roku (III CZP 11/20). W przypadku nieważności umowy, każda że stron ma prawo do zwrotu spełnionych na rzecz drugiej strony świadczeń. Równocześnie, sędziowie nie stwierdzili kategorycznie, że każda umowa kredytu indeksowanego lub denominowanego ma być bezwzględnie nieważna. Zgodnie z komunikatem Związku Banków Polskich, unieważnienie winno być środkiem jedynie ostatecznym.
Zgodnie ze stanowiskiem przedstawicieli banków, jedynie gdy konsument znając skutki, definitywnie odmówi kontynuowania umowy obarczonej postanowieniem abuzywnym, umowa powinna być bezskuteczna.
Sąd Najwyższy podzielił pogląd, że po odpadnięciu podstawy prawnej na skutek uznania umowy kredytu w walucie obcej za nieważną, z mocy prawa powstają roszczenia o zwrot świadczenia nienależnego. Tym samym, nie ma uzasadnienie przekonanie, że roszczenia banków w tym zakresie są przedawnione. W związku z tym, podstawa ta odpada wyłącznie wówczas, gdy konsument nie zgadza się na uznanie umowy za nieważną, a tym samym postanowienia abuzywne nadal obowiązują.
Przeczytaj: Unieważnienie kredytu we frankach – Instrukcja dla frankowiczów.
Orzecznictwo korzystne dla konsumentów
Odnośnie treści wspomnianej uchwały Sądu Najwyższego, swoje stanowisko wyraził także Rzecznik Finansowy. Zdaniem dr hab. Mariusza Jerzego Goleckiego, to ważny krok do kreowania pozytywnej dla kredytobiorców linii orzeczniczej.
Rzecznik Finansowy podkreśla, że stabilność orzecznictwa pozwala kredytobircom lepiej przewidzieć skutki prawno – finansowe swoich działań. Stanowisko Sądu Najwyższego jest istotne zarówno dla tych, którzy planują polubowne zakończenie sporu, jak i wystąpienie na drogę sądową. Zasada dwóch kondykcji jest korzystna dla konsumentów, czyli słabszej strony umowy kredytowej z bankiem. To oni bowiem najboleśniej odczuwają skutki klauzul abuzywnych w umowach kredytowych.
Rzecznik Finansowy zwrócił uwagę na rozbieżności w orzecznictwie sądowym, dotyczącym banków i frankowiczów. Głównym celem zapytań Rzecznika było ujednolicenie linii orzeczniczej i zasad rozliczeń frankowiczów z bankami w przypadku nieważności umowy kredytowej. Rzecznik podkreśla, że teoria dwóch kondykcji jest prawnie w pełni uzasadniona.
Frankowicz w przypadku nieważności umowy, ma prawo do zwrotu spełnionych na rzecz banku świadczeń, nawet jeżeli nie spłacić, jeszcze kredytu – jak twierdzi dr Ewa Skibińska, pracownica biura Rzecznika Finansowego. Tu nie ma znaczenia, ile kredytobiorca jest dłużny. Znaczenie ma fakt, ile świadczenia już na rzecz banku w spełnił. Z kolei banki powinien wystąpić z własnym roszczeniem w tym zakresie.
Celem ułatwienia rozliczeń między stronami, obie strony mogą złożyć oświadczenia o potrąceniu. Wówczas klient, który nie spłacił jeszcze całości kredytu, może uregulować jedynie różnice między tymi wartościami.
Banki zostały uratowane przez Sąd Najwyższy
Prawnicy broniący interesów frankowiczów podkreślają, że Sąd Najwyższy uchronił banki przed bankructwem w związku z kredytami we frankach. Dodatkowo roszczenia banków w przedmiocie zwrotu kapitału, biegną dopiero od momentu definitywnego uznania umowy kredytowej za nieważną. Według Sądu Najwyższego dopiero jednoznaczne oświadczenie kredytobiorcy, że zgadza się na skutki nieważności, rozpoczyna bieg roszczeń banku wobec konsumenta.
Analogicznie, kredytobiorcy dopiero po złożeniu takiego oświadczenia w przedmiocie zgody na nieważność umowy, są uprawnieni do ubiegania się o zwrot wpłaconych rat od banku. Wcześniej powoływano się na okres przedawnienia, wynoszący 10 lat. Wówczas część roszczeń kredytobiorców uległaby już przedawnieniu.
Reasumując, zarówno banki, jak i kredytobiorcy mają prawo żądać zwrotu nienależnych świadczeń, spełnionych na mocy nieważnej umowy. Zwrot ten ograniczony jest do udostępnionego przez bank kapitału i wpłaconych przez frankowicza rat.
W uchwale Sąd Najwyższy nie poruszył kwestii roszczeń banku w przedmiocie wynagrodzenia z tytułu korzystania z kapitału. Ten problem może rozstrzygnąć uchwała SN 11 maja.
Wystąpienie Rzecznika Finansowego do Sądu Najwyższego
Celem wniosku Rzecznika Finansowego do Sądu Najwyższego z października 2020 roku, było ujednolicenie linii orzeczniczej sądów powszechnych. Zapytania dotyczyły zasad wzajemnych rozliczeń między kredytobiorcami i bankami w przypadku stwierdzenia nieważności umowy. Rzecznik wskazał, że kwestia nieważności umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego w walucie obcej zależy od tego, którą koncepcją podąży sąd orzekając w konkretnej sprawie. Sąd może przychylić się do teorii kondykcji albo salda.
Dla bezpieczeństwa polskiego rynku finansowego, korzystne byłoby obranie jednej wspólnej drogi orzeczniczej przez wszystkie sądy krajowe. Zgodnie z lutowym orzeczeniem trzech sędziów Sądu Najwyższego, unieważnienie umowy o kredyt we frankach powoduje zastosowanie tzw. zasady kondykcji. Wówczas roszczenia frankowiczów oraz banków należy traktować oddzielnie i zupełnie niezależnie od siebie. Oznacza to, że każda że stron umowy musi wystąpić z własnym roszczeniem w tym zakresie.
Rzecznik Finansowy uważa, że po stanowisku Sądu Najwyższego linia orzecznicza będzie klarowna w zakresie spraw frankowiczów. Powinno to przyczynić się do szybszego rozwiązania tej kwestii i przywrócenia równowagi na polskim rynku finansowym.
Przeczytaj: SPIS DOKUMENTÓW POTRZEBNYCH DO POZWANIA BANKU – KREDYT WE FRANKACH CHF
Kalendarium frankowiczów – te daty warto zapamiętać
Uchwała pełnego składu Izby została wyprzedzona przez piątkową uchwałę Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Na wtorek 11 maja zostało zaplanowane przełożone z 13 kwietnia posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w pełny składzie. W trakcie posiedzenia, sędziowie mają zająć się kwestią zagadnień prawnych zaprezentowanych przez I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Manowską. Zagadnienia te dotyczą poważnych kontrowersji prawnych, jakie pojawiły się w polskiej praktyce orzeczniczej na tle kredytów frankowych. Prowadzą one do rozbieżności w orzecznictwie, a co za tym idzie, rosnącego zaniepokojenie nie tylko instytucji finansowych, ale i samych frankowiczów.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że w ubiegły czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE pozostawił kwestie skutków stwierdzenia w umowie kredytowej klauzul abuzywnych orzecznictwu sądów krajowych. Także samo utrzymanie w mocy umowy o kredyt we frankach, należy tylko i wyłącznie do jurysdykcji krajowej.
Trybunał Sprawiedliwości UE wbrew oczekiwaniom części prawników, nie odniósł się w ogóle do terminu przedawnienia roszczeń bankowych w razie unieważnienia umowy o kredyt we frankach. Nie wypowiedział się także co do wynagrodzenia z tytułu korzystania z przekazanego na poczet zakupu mieszkania kapitału.
KNF przedstawia swoją propozycję w tym zakresie
Już pod koniec 2020 roku, Jacek Jastrzębski – przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego – postulował, aby banki przedstawiły warunki ugód, które pozwoliłyby uniknąć sporu sądowego z frankowiczami. Przewodniczący KNF zaproponował, aby kredyty we frankach traktować tak, jak gdyby od początku zostały zawarte w złotówkach i oporocentowane według właściwej stopy WIBOR że zwiększeniem o stosowną marżę na rzecz banku.
Zdaniem Rzecznika Finansowego, frankowicze powinni zaczekać na stanowisko Sądu Najwyższego i dopiero w tym kontekście rozpatrywać propozycje ugodiwe, jakie zostaną im przedstawione przez banki.
Bądź na bieżąco! Dołącz do społeczności na Facebook lub Twitter