PLN - Polski złoty
CHF
4,61
piątek, 22 listopada, 2024

„Ugoda lepsza niż proces” ZOBACZ Kampanie „Banki w Polsce” i Komu NAPRAWDĘ OPŁACA się ugoda frankowa?

Na ostatniej prostej przed najważniejszym dla Frankowiczów od 2019 roku wyrokiem TSUE banki uruchomiły w mediach kampanię reklamującą ugody i jednocześnie szkalującą kancelarie frankowe, które zostały obwołane głównymi przeciwnikami polubownego załatwienia sporu. Na każdym kroku można natrafić w sieci na spoty reklamowe i sponsorowane posty w mediach społecznościowych, a także obejrzeć krótkie filmiki na TikToku przedstawiające ugody jako szybkie, tanie, pewne i sprawiedliwe rozwiązanie. W ten sposób banki próbują po raz kolejny wprowadzić w błąd opinię publiczną i niezdecydowanych Frankowiczów. Patronem kampanii reklamowej jest Związek Banków Polskich, który wyłożył na ten cel niemałe pieniądze, a zapłacą za nią wszyscy klienci banków. W naszym artykule obalamy tezy bankowców i pokazujemy ile prawdy jest w lansowanym przez banki haśle, że ugoda jest lepsza niż proces.

  • Banki uruchomiły kampanię reklamową pod hasłem „Ugoda lepsza niż proces”. W spotach reklamowych i sponsorowanych wpisach banki próbują przekonywać Frankowiczów, którzy nie weszli jeszcze na ścieżkę sądową do zawarcia ugody. Na stronie Banki w Polsce w zakładce ugoda – banki przedstawiają zalety ugód.
  • Kampania medialna banków to rozpaczliwa próba zahamowania napływu do sądów nowej fali pozwów w obliczu zbliżającego się wyroku TSUE w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, który ma zostać ogłoszony w dniu 15 czerwca 2023 roku.
  • Wbrew retoryce banków, proces sądowy nie jest długotrwały, kosztowny i obarczony dużym ryzykiem. Kredytobiorcy wygrywają około 98 proc. spraw sądowych, prawomocne wyroki unieważniające kredyty frankowe zapadają dziś nawet w około roku, a już po kilku tygodniach od złożenia pozwu wraz z wnioskiem o zabezpieczenie roszczeń można uzyskać sądowe wstrzymanie spłaty rat.
  • Korzyści finansowe z wyroku sądowego kilka razy przewyższają pozorne zyski z ugody i rekompensują z nawiązką koszty poprowadzenia sprawy.

Banki uruchomiły agresywną kampanię reklamującą ugody

Tuż przed zaplanowanym na 15 czerwca 2023 roku kluczowym dla Frankowiczów i dla sektora bankowego wyrokiem TSUE w sprawie dotyczącej wynagrodzenia za korzystanie z kapitału banki zdecydowały się na uruchomienie w mediach kampanii reklamowej pod hasłem „Ugoda lepsza niż proces”.

Z takimi plakietkami w klapach marynarek prezentowali się dumnie bankowcy podczas odbywającego się w Sopocie w dniach 5-7 czerwca br. Europejskiego Kongresu Finansowego.

Uaktywnili się też czołowi obrońcy banków w sporze z Frankowiczami, w tym Przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski oraz Prezes mBanku Cezary Stypułkowski. Ale to nie wszystko.

W internecie ruszyła agresywna kampania reklamująca ugody jako rozwiązanie lepsze niż proces sądowy. Sponsoruje ją Związek Banków Polskich, zapewne za pieniądze klientów banków. W spotach reklamowych można przykładowo zobaczyć rozmowę dwóch Frankowiczów – jednego „zadowolonego” z ugody, bo bank umorzył mu 100 tys. zł długu i drugiego „wmanewrowanego” w długotrwały proces sądowy przez „pazerną” kancelarię frankową.

To właśnie kancelarie pomagające Frankowiczom w unieważnianiu wadliwych i nieuczciwych umów zostały uznane za głównych przeciwników ugód, do których zawierania nakłaniają klientów banki, jako te „szlachetne, uczciwe i sprawiedliwe”.

Oczywiście – w ocenie banków – Frankowicze są sami winni swojej trudnej sytuacji, a teraz chcą wzbogacić się kosztem reszty społeczeństwa – dobrze to obrazuje kampania banków prowadzona na Tiktok

@Banki w PolsceWejdź na stronę i dowiedz się więcej♬ Promoted Music – Banki w Polsce

Kampania banków na TikTok

Banki walczą zaciekle o wahających się Frankowiczów, tak aby odwieść ich od wchodzenia na ścieżkę sądową. Przedstawiają więc ugody jako wyraz swojej dobrej woli i troski o trudną sytuację kredytobiorców frankowych. Warto zwrócić uwagę, że dobroduszne banki kierują kampanie tylko do frankowiczów, którzy nadal mają aktywne kredyty. Jak zwykle zapomnieli o tych, którzy już spłacili swoje kredyty poprzez co mają mniejszą motywację do pozwania banku. 

Jak naprawdę działają banki w Polsce obrazuje fakt, że przez całe lata nie chciały słyszeć o polubownym załatwieniu sporu, a dopiero w momencie kiedy zaczęły przegrywać około 98 proc. spraw sądowych wyszły z propozycjami ugodowymi.

Nieprzypadkowo dzieje się to w przeddzień ważnego dla Frankowiczów momentu, kiedy TSUE ma wydać dwa kluczowe wyroki – pierwszy w sprawie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału i drugi – dotyczący sądowego wstrzymania spłaty rat na czas trwania procesu.

Oto jak można podsumować strategię banków:

Krok pierwszy – skonstruować wadliwy produkt. Krok drugi – przerzucić całe ryzyko na klienta. Krok trzeci – podważać argumenty prawne przemawiające za nieważnością umów. Krok czwarty – przegrywać w sądach niemal 100 proc. spraw. Krok piąty – obarczyć winą Frankowiczów i mamić opinię publiczną, że banki są dobre i szlachetne, bo oferują ugody.

Frankowiczu nie wierz w narrację banków

Ile jest prawdy w sytuacjach przedstawianych przez banki w spotach reklamujących ugody? Niewiele. Odnieśmy się chociażby do wspomnianego wyżej spotu, gdzie „zadowolony” Frankowicz chwali się, że bank umorzył mu 100 tys. złotych długu. Przede wszystkim mało kto słyszał o takiej propozycji ugodowej. Wystarczy prześledzić wpisy w mediach społecznościowych oraz na forach skupiających Frankowiczów.

Nawet jeśli komuś udało się wynegocjować z bankiem takie umorzenie zadłużenia, to trzeba pamiętać że jest ono naliczane od salda wykreowanego przez bank w wyniku stosowania niedozwolonych postanowień. Poza tym, aby ocenić czy 100 tys. złotych umorzenia to dużo czy mało, trzeba znać kwotę kredytu. Może się bowiem zdarzyć tak, że „zysk” z ugody faktycznie wynosi 100 tys. złotych ale z unieważnienia kredytu w sądzie 900 tys. złotych.

Co więcej, część kredytobiorców musi liczyć się z koniecznością odprowadzenia podatku dochodowego od sumy obniżonego zadłużenia, jeżeli nie spełni warunków abolicji podatkowej.

W ten sposób zysk z ugody zostanie pomniejszony o 12 proc. lub 32 proc., które zabierze sobie fiskus. Takich szczegółów banki nie podają w spotach reklamowych.

Zakładając nawet, że kredytobiorcy udało się wynegocjować z bankiem sporą redukcję zadłużenia, to i tak jest to kwota kilka razy niższa od korzyści z unieważnienia umowy w sądzie.

W odróżnieniu od wyroku ustalającego nieważność umowy kredytowej, ugoda oznacza zazwyczaj, że kredyt trzeba spłacać przez kolejne kilkanaście lat według harmonogramu złotówkowego, czyli z oprocentowaniem typowym dla kredytów w PLN, a więc na ogół opartym na WIBOR-ze.

Po konwersji kredytu na złotówki rata jest najczęściej wyższa niż płacona do tej pory, bo znacząco wzrasta jej część odsetkowa. Oprocentowanie kredytów złotowych jest dziś na rekordowo wysokim poziomie, a słabe tempo hamowania inflacji nie zapowiada rychłej obniżki stóp procentowych w Polsce.

Oznacza to, że przez kolejne miesiące i lata bank będzie konsekwentnie odbierał sobie w wysokich ratach kredytowych to co umorzył klientowi w drodze ugody. Pozorne zyski kredytobiorca odda bankowi z nawiązką w spłacanych ratach.

Czy ugoda jest lepsza niż proces? Cała prawda na ten temat

Bankom zależy na promowaniu ugód jako szybszego, tańszego i pewniejszego niż droga sądowa sposobu rozwiązania sporu, bo koszt każdej zawartej ugody to ułamek tego, co bank traci na unieważnieniu umowy przez sąd. Czy rzeczywiście ugoda jest lepsza niż proces? Do korzyści finansowych z ugody odnieśliśmy się już wyżej.

Jednak powtórzmy – Jak podają prawnicy oraz Frankowicze na forach internetowych ugoda pozwala uzyskać średnio 20-30 proc. tego co jest do ugrania na ścieżce sądowej. Każdy powinien sprawdzić to dokładnie nie ufając informacjom przedstawionym przez banki. Można to wykonać szybko i bezpłatnie korzystając z narzędzi typu https://kalkulatorfrankowicza.pl/ – otrzymamy wówczas natychmiast informacje o przybliżonych korzyściach, lub też wysłać dokumenty do wyspecjalizowanej kancelarii frankowej, która w ramach przygotowania oferty bezpłatnie wskaże nam dokładne korzyści w unieważnienia kredytu we frankach w sądzie oraz z podpisania ugody z bankiem.

A teraz postaramy odnieść się do pozostałych argumentów banków.

Czy ugoda jest rozwiązaniem szybszym niż proces sądowy? Można powiedzieć, że jest w tym odrobina prawdy, bo zawrzeć ugodę można w kilka miesięcy, a na wyrok prawomocny trzeba poczekać nieco dłużej. Jednak w obliczu korzyści z unieważnienia umowy i całkowitego pozbycia się kredytu, warto poczekać na rozstrzygnięcie sądowe.

Trzeba podkreślić, że czas trwania spraw frankowych mocno skrócił się na przestrzeni ostatnich lat. Coraz częściej można usłyszeć o prawomocnych wyrokach uzyskanych w okresie około 1 roku od zainicjowania sprawy sądowej.

Wbrew retoryce banków, procesy frankowe wcale nie toczą się długimi latami. Co więcej, już w kilka tygodni od momentu złożenia pozwu wraz z wnioskiem o zabezpieczenie roszczenia można uzyskać sądowe wstrzymanie spłaty rat na cały czas trwania procesu.

Czy ugoda jest tańsza od procesu sądowego? Porównując zyski finansowe z ugody do korzyści z sądowego unieważnienia umowy trzeba jednoznacznie powiedzieć, że profity uzyskane na ścieżce sądowej z nawiązką pokrywają koszty procesu. Ponadto, na rzecz strony wygrywającej sąd zasądza zwrot kosztów procesu, co oznacza że bank musi zapłacić tę kwotę kredytobiorcy.

Czy ugoda jest pewniejsza niż rezultat sprawy sądowej? Nie ma w tym ani odrobiny prawdy. Statystyki wyroków sądowych pokazują, że Frankowicze wygrywają dziś około 98 procent spraw. Szanse na wygranie sprawy z bankiem są zatem niemal stuprocentowe. Tymczasem wiele słyszy się o pułapkach, które zastawiają na Frankowiczów banki oferujące ugody.

Trudno zatem określić ugody pewniejszym rozwiązaniem niż proces sądowy. Jak wiele można stracić na pozasądowym dogadywaniu się z bankiem przekonali się kredytobiorcy, którzy dali się wmanewrować w ugody z oprocentowaniem na bazie WIBOR-u jeszcze zanim RPP zaczęła cyklicznie podnosić stopy procentowe. Niestety wielu Frankowiczów dopiero w kolejnych miesiącach i latach dowie się ile stracili na zawarciu ugody.

Banki chętnie odwołują się obecnie do względów sprawiedliwości społecznej, określając ugody jako rozwiązanie sprawiedliwe w stosunku do innych klientów, szczególnie Złotówkowiczów, czyli tych których wmanewrowały w kredyty oprocentowane na bazie nieprzewidywalnego WIBOR-u.

Banki utraciły już prawo do wypowiadania się w kwestiach sprawiedliwości, uczciwości i etyki. Same skonstruowały wadliwe umowy i przez lata nie chciały się z nich rozliczyć, pomimo licznych wyroków sądów potwierdzających nieuczciwy charakter tych produktów. To kuriozum, że dzisiaj banki próbują moralizować i wyznaczać standardy, co jest sprawiedliwe społecznie i uczciwe.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Franknews.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach dla Frankowiczów. Odwiedź nas także na Facebooku oraz Twitter i ZAWSZE otrzymuj jako pierwszy najważniejsze informacje! 

FrankNews
FrankNews
FrankNews.pl składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał FrankNews.pl Materiały zamieszczone w serwisie Franknews.pl nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. Franknews.pl nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów.

Related Articles

Najnowsze