O kilkadziesiąt tysięcy złotych może wzrosnąć przeciętna korzyść frankowicza, który zdecyduje się unieważnić swoją umowę kredytową w sądzie. To wynik grudniowego wyroku TSUE w sprawie C-28/22 (i po części też wyroku dla sprawy C-140/22). Unijny skład sędziowski nie ma wątpliwości: odsetki ustawowe za zwłokę przedsiębiorcy w zapłacie powinny być naliczane na rzecz konsumenta od momentu doręczenia przedsądowego wezwania, w którym ów konsument nakłania podmiot do rozliczenia. Co równie ważne, bank nie będzie miał możliwości podniesienia zarzutu zatrzymania, który mógłby pozbawić frankowicza wspomnianych już odsetek na skutek zastosowania rozliczeń opartych o teorię salda. Eksperci są zgodni co do tego, że grudniowe wyroki Trybunału, które już teraz wywierają wpływ na orzecznictwo krajowych sądów, zachęcą wielu kredytobiorców do złożenia pozwu.
- Niekorzystny sposób liczenia ustawowych odsetek za zwłokę odchodzi do lamusa. TSUE uznał, że koncepcja stworzona przez Sąd Najwyższy, pozbawiająca konsumentów znacznej części należnych od banku odsetek, nie jest zgodna z unijną dyrektywą 93/13/EWG
- Do tej pory frankowicz, który prawomocnie wygrywał spór o nieważność umowy, dość często był pozbawiany ustawowych odsetek za zwłokę, między innymi przez podnoszenie przez bank zarzutu zatrzymania. Po wyroku w sprawie C-28/22 takie sytuacje nie powinny mieć już miejsca
- Jedna z dużych kancelarii frankowych obliczyła na podstawie uzyskanych przez siebie wyroków, jaka będzie dodatkowa korzyść konsumenta po zmianach w orzecznictwie. Z obliczeń wynika, że przeciętny frankowicz zyska ok. 43 tys. zł na samych odsetkach.
Frankowicze w końcu zyskują swobodny dostęp do ustawowych odsetek za zwłokę
11,25 proc. w skali roku – tyle wynoszą aktualnie ustawowe odsetki za opóźnienie, należne od przedsiębiorcy (banku) konsumentowi, który prawomocnie unieważni swoją umowę kredytową w sądzie. Wysokość tych odsetek jest ściśle powiązana ze stopą referencyjną, a konkretnie jest od niej wyższa o 5,5 pp. Gdy złotówkowicze płacą horrendalne raty, zależne od stawki WIBOR+marża, frankowicze walczą w sądach o nieważność swoich kontraktów i domagają się nie tylko „darmowego kredytu”, ale i zapłaty na ich rzecz adekwatnych odsetek za to, że bank zwlekał z rozliczeniem.
Jak powinno się liczyć te odsetki? Jeszcze niedawno sądy stały na stanowisku, że należą się one kredytobiorcy dopiero od momentu złożenia sformalizowanego oświadczenia o znajomości skutków nieważności umowy. Sugerowały się przy tym treścią uchwały III CZP 6/21, wydanej przez Sąd Najwyższy w maju 2021 roku, która uzależniała moment uznania umowy za trwale bezskuteczną właśnie od potwierdzenia powoda przed sądem, że nie zgadza się on na utrzymanie wadliwej umowy w mocy i jednocześnie rozumie następstwa braku tej zgody.
W ten sposób kredytobiorca uzyskiwał jedynie „szczątkowe” odsetki ustawowe za zwłokę, bardzo często liczone dopiero od dnia wydania wyroku w sprawie. To jednak już przeszłość. W grudniu 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał dwa ważne wyroki w polskich sprawach o franki, jednoznacznie rozprawiając się z antykonsumencką koncepcją SN.
Wyroki, o których mowa, dotyczą spraw o sygnaturach C-140/22 i C-28/22. W przypadku pierwszego TSUE uznał, że konsument nie ma obowiązku składać w sądzie oświadczenia o znajomości skutków nieważności umowy, gdyż wykładania prawa krajowego zmuszająca go do dopełnienia tej formalności jest sprzeczna z dyrektywą 93/13. A skoro konsument nie ma takiego obowiązku, to sąd krajowy nie może uzależniać od wspomnianego już oświadczenia momentu naliczania ustawowych odsetek za zwłokę. Te powinny być liczone od wezwania banku do zapłaty, co ma miejsce jeszcze przed złożeniem pozwu sądowego. Wciąż jednak pozostawał problem zarzutu zatrzymania, podnoszonego na masową skalę przez banki celem uniknięcia rozliczeń zgodnych z teorią dwóch kondykcji.
Sądy krajowe do tej pory dość chętnie przyznawały bankom prawo zatrzymania, co prowadziło do rozliczeń stron nieważnej umowy zgodnie z teorią salda, mniej korzystną dla kredytobiorców. Krótko mówiąc, stronie przeciwnej musiał zapłacić ten, kto więcej skorzystał w trakcie wykonywania nieważnej umowy. Jeśli frankowicz nie zdążył spłacić kapitału, a sąd zasądził rozliczenie zgodne z teorią salda, to właśnie taki klient musiał oddać bankowi niedopłatę – a skoro tak, to mógł zapomnieć o odsetkach za opóźnienie. Wyrok TSUE dla sprawy C-28/22 zmienia sytuację konsumentów, i to diametralnie.
Unijny skład sędziowski uznał, że przedsiębiorca nie ma prawa do podnoszenia zarzutu zatrzymania, jeśli prowadziłoby to do pozbawienia konsumenta należnych mu odsetek. Dodatkowo Trybunał uznał, że początek biegu terminu przedawnienia jest taki sam po obu stronach sporu. To z kolei może oznaczać, że część roszczeń banków, także o zwrot samego kapitału kredytu, jest już przedawniona. Jest to jednak temat na osobny artykuł.
43 tysiące złotych ekstra zyska przeciętnie frankowicz, który unieważni swój kredyt w 2024 roku
Ile frankowicze zyskają na grudniowych wyrokach TSUE? Sprawie postanowiła przyjrzeć się Kancelaria Bochenek Ciesielski i Wspólnicy. Eksperci tej kancelarii przeanalizowali 100 wydanych wyroków w sprawach frankowych i sprawdzili, jak zmieniłaby się korzyść kredytobiorcy, gdyby sądy uznały w tych konkretnych przypadkach, że ustawowe odsetki za opóźnienie należą się frankowiczowi od wezwania banku do zapłaty. Przeciętna różnica to 43 tysiące złotych na korzyść frankowicza, a rekordzista zyskałby w ten sposób dodatkowo kwotę 140 tys. zł właśnie tytułem odsetek (w tym konkretnym przypadku roszczenie powoda przekraczało kwotę 700 tys zł, a naliczanie ustawowych odsetek za zwłokę powinno się rozpocząć w grudniu 2020 roku, nie zaś, jak wskazał sąd, w kwietniu 2023 roku).
Eksperci, pytani przez dziennikarzy o grudniowe wyroki TSUE, wskazują, że krajowe sądy już zaczynają respektować te postanowienia, co przejawia się nieprzyznawaniem bankom prawa zatrzymania oraz naliczaniem ustawowych odsetek za opóźnienie od momentu wezwania przedsiębiorcy do zapłaty. Oczywiście nie można zapominać, że przed grudniowymi wyrokami TSUE kredytobiorcy sądzący się z bankami o nieważność umów frankowych również mogli liczyć na gigantyczne korzyści, czego wyrazem są następujące wyroki, wydane w ostatnich miesiącach, ale jeszcze przed unijnymi orzeczeniami, będącymi tematem artykułu.
Frankowicze unieważniają umowę Santander Banku w Katowicach i zyskują 305.834,59 zł oraz 50.088,53 zł
Dnia 18 października 2023 roku zakończyła się sprawa o sygnaturze I ACa 1489/22, w której pozwany Santander Bank Polska apelował od wyroku wydanego 19 kwietnia 2022 roku (I C 1383/21). Apelacja pozwanego banku została w całości oddalona przez katowicki sąd II instancji, a zatem wyrok wydany przez Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej został utrzymany w mocy.
Co zatem zasądzono w sądzie I instancji? Po przeprowadzeniu dwóch rozpraw Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej uznał za zasadne roszczenia powodów, kredytobiorców, którzy przed laty podpisali umowę frankową z Kredyt Bankiem S.A., poprzednikiem prawnym pozwanego. Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwoty 305.834,59 zł oraz 50.088,53 zł wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę. Całe postępowanie trwało 24 miesiące. Sąd II instancji przeprowadził tylko jedną rozprawę, po której wydał prawomocny już wyrok, korzystny dla kredytobiorców. Bank został obciążony kosztami postępowania sądowego. Podmiot zapowiedział już złożenie skargi kasacyjnej do SN, jednak biorąc pod uwagę sposób, w jaki Sąd Najwyższy podchodził do tej pory do podobnych pretensji banków, należy ocenić, że prawdopodobieństwo uchylenia wyroku jest minimalne. Sprawę prowadziła Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Frankowicze wygrywają z Deutsche Bankiem w Warszawie i zyskują 462 tys. zł
Ekspresowy prokonsumencki wyrok zapadł 8 listopada 2023 roku przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Sąd, rozpatrując sprawę XXVIII C 3927/23, uznał za zasadne roszczenia powodów, klientów pozwanego Deutsche Banku, dotyczące nieważności spornej umowy kredytowej, zawartej przez strony w 2008 roku. Nakazał pozwanemu zwrot na rzecz powodów kwot 103.550,79 złotych oraz 65.324,24 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za zwłokę, liczonymi od 25 lipca 2023 roku. Postępowanie trwało zaledwie 5 miesięcy, czyli bardzo krótko, biorąc pod uwagę stopień obciążenia pozwami warszawskiego Wydziału Frankowego, w którym toczył się spór. W ramach postępowania odbyła się jedna rozprawa, na której sąd przesłuchał powodów. Sąd nie zdecydował się na dopuszczenie dowodu z opinii biegłego – specjalisty z dziedziny rachunkowości. Sumarycznie kredytobiorcy na doprowadzeniu do nieważności umowy zawartej z Deutsche Bankiem zyskali 462 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.Pełnomocnikiem kredytobiorców w tej sprawie jest adwokat Paweł Borowski.