To już pewne: tylko do 15 kwietnia br. frankowicze, dla których Sąd Okręgowy w Warszawie nie jest organem właściwym ze względu na miejsce zamieszkania, będą mogli składać swoje pozwy przeciwko bankom do Wydziału Frankowego. Po tej dacie XXVIII Wydział Cywilny, słynny na całą Polskę z powodu prokonsumenckiego orzecznictwa, będzie dostępny tylko dla warszawiaków zamieszkujących lewy brzeg Wisły. Co ta zmiana tak naprawdę oznacza dla frankowiczów? Czy teraz spory sądowe o franki będą rozpatrywane szybciej? A może wręcz przeciwnie i należy spodziewać się przewlekłości postępowań?
- W piątek opublikowano w Dzienniku Ustaw nowelizację kodeksu postępowania cywilnego, wraz z problematycznym dla frankowiczów artykułem 18
- Art. 18 nowelizacji kpc zakłada, że przez 5 następnych lat frankowicze będą mogli składać swoje pozwy wyłącznie w lokalnym sądzie, właściwym dla ich miejsca zamieszkania
- Wydział Frankowy stanie się tym samym dostępny dla nielicznych, co będzie miało swoje mocne i słabe strony
- Zmiana w kpc teoretycznie ma usprawnić tempo orzecznicze w warszawskim sądzie, w praktyce jednak może skomplikować dochodzenie roszczeń niektórym kredytobiorcom.
XXVIII Wydział Cywilny tylko dla warszawiaków. I to nie wszystkich
Od dawna mówiło się o planowanych zmianach w kodeksie postępowania cywilnego, które miały wpłynąć na sytuację frankowiczów w sądach. Do tej pory kredytobiorca miał wybór: mógł pozwać bank w sądzie właściwym przez wzgląd na swoje miejsce zamieszkania lub w tym właściwym dla głównej siedziby kredytodawcy.
Prowadziło to do tego, że niemal połowa powodów decydowała się na złożenie pozwu w Warszawie, gdzie mieści się jedyny w Polsce wyspecjalizowany Wydział Frankowy.
Tak ogromne zainteresowanie sądzeniem się w stolicy doprowadziło do sytuacji, w której na jednego sędziego XXVIII Wydziału Cywilnego, wchodzącego w skład Sądu Okręgowego w Warszawie, przypadało w pewnym momencie prawie 2000 spraw. Wg wyliczeń prawników niektórzy frankowicze mogliby z tego powodu czekać na prawomocne zakończenie swojej sprawy nawet kilkanaście lat!
Prawnicy od dawna sygnalizowali rządzącym, że istnieje potrzeba utworzenia kolejnych wyspecjalizowanych wydziałów frankowych, tym razem w innych dużych miastach, jak np. Gdańsk, Poznań czy Wrocław. Politycy jednak nie posłuchali tych wskazówek i zamiast tego… postanowili ograniczyć frankowiczom możliwość składania pozwów w Warszawie, gdzie swoje siedziby ma większość banków. W marcu Sejm przegłosował ustawę, a następnie została ona podpisana przez Prezydenta.
W piątek nowela została opublikowana w Dzienniku Ustaw, a vacatio legis dla interesującego frankowiczów art. 18 wynosi tylko 14 dni. To oznacza, że kredytobiorcy niemieszkający w lewobrzeżnej Warszawie, w dzielnicach podlegających pod Wydział Frankowy, od 15 kwietnia będą mogli sądzić się z bankiem już tylko w sądach bliżej domu.
W teorii zmiana ta powinna odciążyć warszawskich sędziów i doprowadzić do szybszego rozpatrywania stołecznych spraw. Tym bardziej że niedawno zwiększono obsadę XXVIII Wydziału Cywilnego, który liczy sobie aktualnie 31 sędziów. Obecnie w warszawskim Sądzie Okręgowym toczy się ok. 42 tys. spraw frankowych. Stanowią one znaczną część wszystkich postępowań toczących się w tej instytucji. Nowelizacja kpc może się okazać problemowa dla niektórych kredytobiorców. Najbardziej zagrożeni są frankowicze, którzy:
- sądzą się z bankiem w niestandardowej sprawie, np. zaciągnęli kredyt na cel powiązany z działalnością zarobkową, przez co bank będzie starał się zakwestionować ich status konsumenta
- pozywają bank, który znajduje się w restrukturyzacji (tak jak Getin Noble Bank) i chcą uzyskać zabezpieczenie roszczeń w swojej sprawie
- spłacili już bankowi kapitał kredytu i chcą, aby sąd wyraził zgodę na zaprzestanie dalszej spłaty na czas toczącego się postępowania.
Kredytobiorcy znajdujący się w powyższych sytuacjach wybierali do tej pory chętniej Wydział Frankowy niż sąd bliżej domu, nawet jeśli wiązać się to miało z dłuższym oczekiwaniem na wyrok. Powód był prosty: XXVIII Wydział Cywilny słynie z najbardziej postępowych i prokonsumenckich orzeczeń, także w sprawach skomplikowanych, w których argumenty podnoszone przez bank mogą skutecznie osłabić strategię procesową powoda.
Sędziowie Wydziału Frankowego są znani z przyznawania zabezpieczeń roszczeń w sprawach przeciwko Getinowi, również po ogłoszeniu restrukturyzacji podmiotu. To o tyle istotne, że ustawa o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym zabrania wszczynania wobec restrukturyzowanego podmiotu postępowań zabezpieczających.
Sędziowie w mniejszych sądach, ku uciesze sektora bankowego, dość często respektują zapisy tej ustawy, i nie zawsze trafia do nich argument o tym, iż roszczenia kredytobiorcy nie są skierowane bezpośrednio do majątku banku.
Co czeka frankowiczów po zmianach w kpc?
Czy po nowelizacji kpc sprawy frankowe przyśpieszą? Eksperci nie są co do tego zgodni. Entuzjaści tej zmiany twierdzą, że teraz stołeczni sędziowie będą w stanie sprawniej pracować nad wydawaniem wyroków w toczących się postępowaniach, a frankowicze z Warszawy, którzy i tak nie mieli wyboru co do sądu, w którym złożony zostanie pozew, nie będą musieli tak długo czekać, aż w ich sprawie coś się zadzieje.
Z drugiej jednak strony pojawiają się głosy prawników, którym nowelizacja nie podoba się wcale. Wskazują oni, że lokalne sądy nie zawsze są przygotowane do rozpatrywania spraw o franki. Brak jest wyspecjalizowanych sędziów, którzy znaliby sposób działania banków i nie daliby się zwieść ich trikom, mającym na celu przedłużanie postępowań.
Prawnicy wskazują, że w lokalnych sądach nad sprawami o franki pracować będą ci sami orzecznicy, którzy na co dzień orzekają w sprawach o rozwód czy prawa pracy. Jeśli frankowicz trafi w takim sądzie na niedoświadczonego sędziego, dla którego będzie to jedna z pierwszych spraw kredytowych, wcale nie ma gwarancji, że postępowanie będzie trwało krócej niż w obleganej przez kredytobiorców Warszawie.
Zmiana kpc nie będzie miała większego znaczenia dla kancelarii wyspecjalizowanych w sprawach frankowych. Wielu doświadczonych prawników na długo przed zmianami w kpc sugerowało swoim klientom składanie pozwów w lokalnych sądach, gdzie na wyznaczenie pierwszej rozprawy trzeba czekać po prostu krócej.
Prawnicy z wiodących kancelarii z Wrocławia czy Warszawy są przyzwyczajeni do tego, że reprezentują klientów w całej Polsce i są w ciągłych rozjazdach. Wystarczy przejrzeć portfolio wybranego adwokata – specjalisty w sprawach przeciwko bankom, by przekonać się, że posiada on na koncie unieważnienia umów w sądach całej Polski.
Nowelizacja kodeksu nie jest więc wyzwaniem dla prawników, z pewnością jednak będzie nim dla lokalnych sędziów, którzy po 15 kwietnia będą mieć po prostu więcej pracy w sprawach, z którymi dotąd nie zawsze mieli styczność. W konsekwencji może to doprowadzić do… przewlekłości postępowań w mniejszych sądach, do których do tej pory wpływało stosunkowo niewiele spraw o franki. Tak naprawdę zmianę kpc będzie można oceniać dopiero za kilkanaście miesięcy, gdy w sprawach wniesionych do sądów po nowelizacji będą zapadać pierwsze wyroki.